A gdzieś Ty się tego Pana doszukał w moim nicku

Wystarczy Piotrek

Bo zaraz Ci się zrobi Pan Pieczarka, Pan Ułan z Pacanowa, Pan Elmijakke, itd. Chociaż... do Krzycha Pan El Mijakke by pasowało

Wracając do tematu...
Ten pomysł, o którym słyszałem, miał polegać na wystawieniu właśnie reprezentacji wszystkich pułków. Jako, że tradycje nie wszystkich pułków są kultywowane przez współczesne środowiska, część trzeba by oddelegować z innych ekip. A dlaczego to jest trudne? Tak jak napisał Pieczarka, to są spore koszty. Wynajęcie koni (nie każdy ma własne), odpowiednie umundurowanie, uzbrojenie, wyposażenie (nie wyobrażam sobie, by zrobić taką rewię na zasadzie zbieraniny), koszty transportu, ubezpieczeń, pobytu, itd. itd.
Póki co, w Polsce są dwie imprezy, które ściągają większą ilość jeźdźców i koni. Jedna to Krojanty, druga Komarów. Komarów w tym roku był rekordowy, jako że masa ludzi i koni ściągnęła podeń z uwagi na zdjęcia do filmu "Rok 1920". Niestety, dla sporej części był to wyłączny powód przyjazdu. A poza filmem to rocznica największej kawaleryjskiej bitwy XX wieku i Święta Kawalerii, obchodzonego w tym roku po raz pierwszy. Byłem tam w tym roku po raz drugi, obserwuję imprezę od lat kilku, widzę jej rozwój i postęp jaki się tam dokonuje. Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy, jaki jest trud i ogrom pracy przy organizacji tak dużej imprezy, niech zapyta Tomka Dudka, znanego na tym forum jako Pułkownik.
Jeśli chodzi o Krojanty... Słyszałem wiele opinii, od entuzjastycznych po bardzo negatywne. Postanowiłem w tym roku się wybrać, żeby wyrobić własny pogląd. Z przykrością muszę się przyłączyć do tych negatywnych głosów.
To skrzykiwanie się też nie jest taką prostą sprawą. Twój entuzjazm cieszy, ale niestety, to środowisko jest niestety mocno podzielone. Funkcjonują w nim różne struktury, organizacje, mające sprzeczne interesy. Kiedy wejdziesz w ten świat głębiej, nasłuchasz się, kto kogo nie lubi, za co, komu co w kim przeszkadza, itd. Poczytaj to forum, zobaczysz jak sytuacja wygląda. W Krakowie trzeba było aż przetarg robić, która kawaleria będzie jeździła defilady przy okazji świąt państwowych. W Poznaniu są dwie ekipy w barwach 15 Pułku Ułanów Poznańskich, omijające się szerokim łukiem. Tak samo, istnieją dwie w barwach 7 Pułku Strzelców Konnych Wielkopolskich. W Bydgoszczy masz już kilka 16 Pułków Ułanów. Można by pewnie tak dalej wymieniać. Na to nakładają się struktury "wyższego szczebla". Masz Federację Kawalerii Ochotniczej i Polski Klub Kawaleryjski. Do tego masę ekip niezrzeszonych w żadnej z tych organizacji. Jest z tego niezły galimatias
