przez miszka7-1 » 4 maja 2010, o 21:48
Zdaje się, że Staszek już na tym forum pisał, ale dla przypomnienia:
"...Niech nie udaje,iż wie,co to kawaleryjski fason,kto nie umie być dobrym kolegą.W rodzinie
naszej obowiązywało zawsze,obowiązuje i będzie obowiązywało najserdeczniejsze koleżeństwo
i to nie tylko w płaszczyźnie poziomej lecz także i pionowej,to jest nie tylko w stosunku do
równych stopniem ale do podwładnych tak samo jak i do dowódców i przełożonych.Zarówno
niedbanie o podkomendnych,nieotaczanie ich opieką i życzliwością,jak i nielojalność wobec
dowódcy,to nie tylko wykroczenie służbowe,to zarazem ciężkie grzechy przeciw koleżeństwu,
które jest jedną z głównych cnót kawaleryjskich.Być dowódcą,który umie żyć w koleżeństwie
z podkomendnymi zdobywając ich zaufanie bez dopuszczenia do zbytniej poufałości z jednej
strony,a z drugiej być karnym i zdyscyplinowanym podwładnym bez służalczości a z koleżeńskim
oddaniem - oto styl prawego kawalerzysty,to nasza elegancja,to fason prawdziwy!!!...W zasadach
savoir-vivre'u regulujących fason kawaleryjski niemile jest widziane,a raczej słyszane,
wygłaszanie patetycznych i wzniosłych frazesów na tematy wielkie i święte.Kawalerzysta
powinien patos wielkich uczuć nosić głęboko w sercu.Człowiek,który kocha głęboko,nie mówi
o swej miłości lecz żyje nią i dla niej umiera.Żołnierz,który wygląda na dobrego żołnierza i jest
naprawdę dobrym żołnierzem,a przy tym umie myśleć w galopie,oto jak powinien wyglądać,
jakim powinien być kawalerzysta z prawdziwym kawaleryjskim fasonem!!!..."