Samemu robienie deko to jak wyprawa na księżyc. Najpierw trzeba dostać pozwolenie ( co graniczy z cudem ), kupić broń a potem ją zdekować. Tylko po co dekować jak ma już się pozwolenie . Na broń pozbawioną cech bojowych nie potrzeba pozwolenia na broń kolekcjonerską ani żadnych badań za 1000 pln`ów. Na szczęście są już w naszym pięknym kraju ludzie którzy dekuja broń i mozna sobie za 1000 zł kupić np takiego mauserka produkcji hiszpańskiej. Czyli zamiast Boya za 500 + kolba za 300, dokładamy 200 i mamy takie cudo