Moderatorzy: Staszek, Moderatorzy
LSW napisał(a):nic nie pisałem" w początkach niepodległej Polski". Nie było mnie wtedy na świecie. Jeśli podszywam się pod osobę "z początków niepodległej Polski" to najuprzejmiej przepraszam . Nie wiedziałem
chyba że chodzi o "poczatki" a nie początki. W takim razie juz nic nie rozumiem. I nie wiem czy przepraszac, czy się obrazic...
Postaram się kwestie rozstrzygnąc w Komarowie
Lucas napisał(a):Piszesz, że obcierałeś kłąb konia pod kulbaką wz 36. Niewiarygodne. Ja mam baaardzo wykłębionego konia i pod przedni łęk mogę flaszeczkę schować. No dziwne. Być może był to jakiś duży rozmiar rozstawu ławek. Generalnie nie znam wygodniejszego siodła niż kulbaka wz 36. Pozostaje przy nazewnictwie kulbaka bo tak powszechnie nazywa się siodło wojskowe.
Piotrek napisał(a):Ździchu, ja znam wygodniejsze siodło niż wz. 36 Siodło wz. 25
Piotrek napisał(a):Ździchu, ja znam wygodniejsze siodło niż wz. 36 Siodło wz. 25
elmijakke napisał(a):T
Do pułkownika: pozwolę nie zgodzić się co do podwójnego koca - uważam, ze przez takie siodłanie punkt ciężkości idzie jeszcze wyżej nad konia, przez co trudniej o równowagę i stabilność. Zawsze troczyłem na jeden, moi znajomi troczyli na jeden i nigdy nie spotkałem się z obtarciami przez takie siodłanie spowodowanymi, a odbicia na tylnej części grzbietu mogą świadczyć nie o złym kocu tylko o złym, niezrównoważonym dosiadzie (klepaniu), lub za bardzo do tyłu przesuniętym siodle.
pulkownik napisał(a): Co do przodu wystarczy spojrzeć na konie z białym włosiem w tym miejscu (u mnie tego na szczęście nie ma ) i wszystko staje się jasne.
pulkownik napisał(a):Co do podwójnego koca, słaba jakość ławek i cienki filc robi swoje, podwójny koc nie zmienia znacząco równowagi tym bardziej, że mało się to różni od grubości czapraka. Czy damy dwa koce czy koc i czaprak nie ma to większego znaczenia. Wg Twojej opinii czaprak byłby zbędny, przecież podnosi środek ciężkości.
pulkownik napisał(a): Kolejna sprawa jest taka, iż koc jest równomiernie rozłożony i nie zmienia to w zasadniczy sposób obciążenia natomiast amortyzacja jest lepsza - i tu dalej specyfika dosiadu, niekoniecznie błędnego - w XVII wieku nikt nie anglezował (no lisowczycy ale wiem, wiem były inne siodła )) . Siodła żołnierskie nie mają poduszek jak sportowe więc na pewno działają mocniej. Dwa koce przy intensywnej i ostrej jeździe terenowej a taką mam często jest podstawą.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości