przez Piotrek » 29 maja 2009, o 00:33
Wołyń i jego tragedia to bardzo skomplikowana historia, trudna do jednoznacznej oceny. Ofiary były zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. To prawda, że statystycznie rzecz ujmując, UPA dokonała niewspółmiernie większej ilości mordów, na Polakach, my nie jesteśmy jednakże w tej sprawie krystalicznie czyści. Trudno spojrzeć na ten problem obiektywnie patrząc przez pryzmat zamordowanych członków rodziny. Wiemy, że metody ukraińskich nacjonalistów były niewybredne. Tak jak to już zostało jednakże wspomniane, częstokroć był to efekt zastraszonej większości przez radykalną mniejszość, na zasadzie - idziesz z nami albo stajesz z nimi pod płotem. Tak jak jednakże w przyrodzie nic nie ginie, tak samo nie bierze się z niczego. Jeśli przyjrzeć się polskiej polityce w stosunku do mniejszości ukraińskiej (która nota bene na Wołyniu czy Podolu wcale mniejszością nie była), można spojrzeć na ten problem nieco innym okiem. Nie wspominając o czasach wcześniejszych, wyczynach Jeremiego Wiśniowieckiego i jemu podobnych. Jeśli dołożymy do tego zainicjowaną przez Metternicha politykę "dziel i rządź" która celowo skłócała Polaków z Ukraińcami i którą gorliwie zaczęli później uprawiać bolszewicy, zacznie nam się rysować nieco iny obraz tego tygla narodowościowego, jakim była lewobrzeżna Ukraina, a szczególnie Wołyń. Lwów wcale nie był polskim miastem. Był nim jedynie z nazwy, administracyjnie polski. Mieszkali w nim jednakże Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie i pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych nacji. Dlatego mówi się o tej wyjątkowej atmosferze Lwowa, o jego barwności, kolorycie, którego dziś nie ma. Stosunków polsko - ukraińskich nie można postrzegać tedy w czarno - białych barwach, na zasadzie - oni źli, my dobrzy. Wiele złego wydarzyło się po obu stronach. Czy to usprawiedliwia mordy na niewinnych, bezbronnych mieszkańcach wołyńskich wiosek, często przy użyciu prymitywnych narzędzi, siekier, wideł, pałek? Oczywiście że nie. Mówienie jednakże że OUN UPA była organizacją zbrodniczą ex definicione również mija się z prawdą. Dla Ukraińców to tacy sami patrioci, jak dla nas żołnierze Armii Krajowej, którzy trzeba przypomnieć, w tym tragicznym konflikcie również zapisali ciemne karty. Przykład z innych czasów - dla nas Janusz Radziwiłł to zdrajca, który zaprzedał się Szwedom, dla Litwinów patriota, który poszukiwał dla swojego kraju najlepszego rozwiązania w trudnych czasach...