Chodzi mi raczej o to, że film o Wrześniu raczej nie mógłby mieć happy-endu; podobnie w sumie z 1945 rokiem (bo albo wyjdzie coś w stylu Pancernych, albo będzie trzeba pokazać, że nie wyszło tak, jak miało wyjść i znowu z happy-endu nici). Partyzanci też mogą być problematyczni (jak pokazać zamykanie ich w więzieniach, to na pewno nie będzie wesoło). PSZ na Zachodzie - epilog również może zaboleć...
Nie, nie jest to to, co ja uważam o sensowności filmu - bo mnie akurat JAKIKOLWIEK film traktujący o Polakach walczących w DWŚ by odpowiadał - chodzi raczej o to, na jaką widownię może liczyć producent (czyli, czy zwróci mu się tworzenie filmu). A młodzież, która stanowi gros odwiedzających kina, lubi filmy w jednym stylu
Być może udałoby się stworzyć film o historii Wieniawy, albo gen. Maczka - sęk w tym, że aby był to porządnie zrobiony film, konieczne byłoby położenie dość dużych nakładów finansowych, a żeby to znowu się zwróciło, w filmie musiałby grać znany, najlepiej zachodni aktor (cały czas mówimy o filmie, który ma odnieść sukces od strony finansowej i zgromadzić przed ekranami kinowymi nie tylko uczniów z "łapanki", ale też dużo widzów, którzy przychodzą z własnej woli). Na "Tajemnicę Westerplatte" dofinansowanie ma wynieść 3,5 miliona złotych przy budżecie całości rzędu 13 milionów, a myślę, że film, który miałby przyciągnąć spore rzesze widzów, kosztowałby więcej...