Jasne -
wybaczam, ref-ren
:-)
Muszę jednak przyznać, że zainteresowałeś mnie - sobą:-)
Mniemam, iż jesteś młodym, wysportowanym człowiekiem - jak czytam w Twoim profilu - gratuluję!
No i bardzo obytym, błyskotliwym - jak sądzę czytając Twoje 231 postów; ot, sporo masz do powiedzenia. Ot; prawie alfa i omega:-)
Nie to co ja, jakiś przypadkowy (choć zaproszony przez Dowódcę) forumowicz.
Ot - błądzący, jak piszesz, po temacie.
Wybacz i Ty - że patrzę troszkę dalej.
Kończysz dyskusję "na ten temat" - a przecież tak naprawdę jeszcze nie wziąłeś w niej udziału; dyskusję na temat Huzarów Śmierci czy też "waniajacego politruka"?:-)
Swoją drogą to ładnie, że znasz język rosyjski - zapewne i inne zwroty nie są Ci obce.
Może chciałeś napisać "poszoł won"?
Muszę Cię rozczarować - nie byłem oficerem politycznym - ani w "tamtym" ani w "tym" wojsku.
Z przyjemnością zacytuję wierszyk czy też piosenkę, przytoczoną przez Ciebie w Twoim poście - nie wiem, czy to Twoje słowa - czy też innych, bo nie podajesz nic poza tekstem.
Jeżeli Twoje - gratuluję.
Do "strzelców" i "ułanów"...
Jakiś ty ułan, jakiś ty strzelec
gdy zamiast lancy dzierżysz ...widelec...
Bawisz sie w wojsko, w cywilu gapa...
boś ty nie ułan... tylko atrapa...
Nie obrażajcie moi mili...
tych co za Polskę kiedyś walczyli...
http://www.forum.ulani.pl/viewtopic.php ... ight=#5170
Więc aby ich nie obrażać - warto o nich, tych WALCZĄCYCH ZA POLSKĘ wiedzieć więcej.
Pisze tam fajnie Ułan myta2:
a ty Ref-Renie
Ułan nie ułan
strzelec nie strzelec
po prostu ersatz...
teraz już III a może IV, kto ją tam zliczy
tej Rzeczypospolitej
Nie ma ułanów i nie ma już strzelców
pozostał ersatz ,on teraz ćwiczy....
niestety tylko, swych dziadów cieniem pozostać może,
lecz nie oceniaj drogi Ref renie tak srogo oj srogo,
bo też w potrzebie jak będzie bieda
ten ersatz stanie i pójdzie do nieba
Często odpowiadasz na posty, serwując jakiś urywek wiersza, piosenkę - to miłe i błyskotliwe.
Nie dziwię się - jesteś z KRÓLEWSKIEGO GRODU. Uśmiejesz się, ale moim rodzinnym miastem jest Bochnia; to też Królewski Gród. Nie na darmo mówiono, że "bez Bochni i Wieliczki Polska nie jest warta łojowej świeczki"
Może Lookas napisze znów "masakra":-) ale zadedykuję Ci, ref-ren, piosenkę, którą zapewne dobrze znasz:-)
Słowa: E. Wasilewski Muzyka: tradycyjna
Na Wawel, na Wawel
Krakowiaku żwawy!
Podumaj, potęsknij
Nad pomnikiem sławy.
Dzieje twojej ziemi
Na grobowcach czytaj,
Twoich wodzów groby
Uściskiem powitaj!
Popatrz się po górach,
Po dołach, równinach,
Niech Polski miłością
Krew ci zawrze w żyłach.
Tu twych ojców kości
Bieleją spod sochy,
Tam w powietrzu drgają
Braci twoich prochy.
Przyłóż usta do nich,
Słodyczy wysysaj,
Na ich łonie głowę
Do snu ukołysaj.
Do snu ukołysaj,
Niech się przyśnią tobie
Tysiące tysięcy,
Co już legły w grobie.
Polecam taką wycieczkę....
Na
http://rozrywka.onet.pl/prasa/2196,1243544,1,druk.html podanym przez Ciebie, ref-ren linku czytam:
"Ku rozgoryczeniu por. Siły-Nowickiego, dywizjon utracił samodzielność i oddany został pod dowództwo nowo formowanego 210. Ochotniczego Pułku Ułanów, jednak aż do końca stycznia 1921 roku zdołał zachować formalną odrębność wyrażaną nazwą: I. Dywizjon Huzarów Śmierci Litwy Środkowej. Nowe zadania i podległość służbowa osłabiły morale huzarów. Wkrótce zasłynęli oni jako „wojacy swawolni”, wszczynali bijatyki z żołnierzami z innych oddziałów, a nawet (wobec niedostatecznego zaopatrzenia) dopuszczali się grabieży mienia ludności cywilnej. Wielu huzarów samowolnie porzuciło służbę. Mimo sprzeciwu swojego komendanta, z dniem 1 lutego 1921 roku huzarzy przeniesieni zostali do 23. Pułku Ułanów Grodzieńskich jako jego szwadrony nr 5. i 6. Porucznik Siła-Nowicki udał się więc do Warszawy, aby uzyskać u władz wojskowych zgodę na wymarzoną reorganizację dywizjonu w pełnoetatowy pułk kawalerii. Pod jego nieobecność byłych huzarów dotknęła kolejna reorganizacja. Szwadrony zostały rozdzielone i skierowane do służby w 1. i 2. Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Na wieść o tym, do sztabu Wojsk Litwy Środkowej przybył porucznik Józef Siła – Nowicki, aby upomnieć się o swój oddział. Jak się wydaje, podczas burzliwej dysputy ze swoim przełożonym porucznikowi „puściły nerwy”, i zapominając o starszeństwie stopnia i służby dopuścił się aktu niesubordynacji. Od tej chwili ślad po nim zaginął. Według jednej z teorii został aresztowany przez żandarmerię i osadzony w wileńskim więzieniu na Antokolu, gdzie zmarł. Możliwe też, że jego zachowanie zostało uznane za bunt i ukarane odpowiednio do zasad prawa wojennego. Ta zagadka wciąż czeka na swoje wyjaśnienie."
Zagadka...
Wiele jest takich tajemnic wojennych i powojennych....
Ile prawdy jest w tych "swawolnych wojakach", jak o "Huzarach Śmierci" mówiono po 1 lutego 21 roku?
Może nie było aż tak źle?
Szkoda, ref-ren, że skończyłeś udział w "dyskusji":-(
Miłego dnia
Dziadek Władek