Ja miałem w ręku kilkukrotnie lancę francuską z Sobótki, kręciłem nią młyńce itp i nie było z nią żadnych problemów, zawsze trzymała mocno. Co to przewagi użytkowej lancy francuskiej nad pruską to się zgadzam. Pruskie są dłuższe i cięższe, poza tym w oryginale nie miały pętli na stopę, a wożone były w dutce przy strzemieniu. Dopiero później dorabiano do nich pętle. Zastanawia mnie tylko ten pogląd, że lance francuskie były zawsze skręcane...
Niektórzy koledzy w Poznaniu wzięli się na sposób i używają do władania lanc pruskich zrobionych z drewna, takich jak przedwojenne ćwiczebne. Ma to ten niewątpliwy walor, że są lekkie i poręczne.
My w dak'u mamy jedną kopię pruskiej lancy na potrzeby noszenia proporca. Do władania się średnio nadaje, bo ciężka strasznie, cięższa niż oryginał. Ale jak młyńcem pójdzie to lepiej jej na drodze nie stawać
Co do kwestii samego wyboru zaś - pruska czy francuska... Trzeba zbadać jakich lanc używali szwoleżerowie (zdaje się że właśnie francuskich) i takie kupić. Wszystko zależy od tego, w jakim stopniu stawiacie na wierne odtworzenie realiów pułku.