O powstaniu Federacji Kawalerii Ochotniczej III RP słyszy się już tu i ówdzie od prawie roku. Była nawet wzmianka w NPK - i na razie spokój. Zbierając okruchy informacji jakie na rózny sposób docierają do pacanowskiego grajdoła, zaczynam się zastanawiać, czy powstanie Federacji nie jest, oprócz załozonych szczytnych celów pod którymi również się podpisuję, próbą reakcji i alternatywą na wewnętrzne problemy kilku środowisk kawaleryjkich. Nie jest przeciez żadną tajemnica, że od kilku juz lat niektóre środowiska kawaleryjskie przeżywaja mniej lub bardziej głęboki kryzys wewnętrzny, skutkujący bardzo często podziałem, schizmą lub powstawaniem konkurencyjnych "ognisk" kawaleryjskich dosłownie za miedzą. Przeeglądając listę sygnarariuszy na zebraniu intencyjnym, mozna i takie wnioski wysnuć.
Po tym nieco prowokującym wstępie zachęcam do dyskusji.