Koledzy, zaświtał mi jeden pomysł. Niestety jestem na Forum od niedawna, więc jeśli już się wcześniej pojawił i został dogłębnie omówiony to proszę mnie uświadomić i nie podejmować tematu
Przede wszystkim nie bardzo podoba mi się wrzucanie linków jak to tacy czy inni wyglądają, a że brodaci, a że coś tam. Sam jeszcze wielu rzeczy nie wiem i osobiście wolałbym, żeby np w przypadku gdy coś założyłem źle albo nieregulaminowo się zachowuję, to żeby podszedł do mnie jakiś lepiej znający się na rzeczy kolega i powiedział co robię źle i co mogę poprawić, a nie wytykał mnie za plecami na Forum.
Dlatego zastanawiam się czy taka inicjatywa ma w ogóle szanse zaistnieć: jesteśmy przedstawicielami różnych środowisk kawaleryjskich, na swój sposób chcemy osiągnąć w sumie podobny cel, więc może by zawiązać jakieś mniej lub bardziej formalne zrzeszenie, mniej lub bardziej luźny związek stowarzyszeń kawaleryjskich. Po co? no np po to, żeby członkostwo w tej grupie było nobilitacją ale i nakazem ciągłego rozwoju, dążenia do coraz lepszego odtwarzania tamtych czasów (właśnie przez wzrost wiedzy, ubiór, zachowanie, itp.), żeby nawzajem się uświadamiać, edukować, upominać i pilnować. Można by zapraszać inne stowarzyszenia do naszego grona pod warunkiem, że spełnią określone w statucie warunki (np brak aktywności politycznej w mundurze, brak kobiet w mundurach ułańskich, itp) - wtedy można pośrednio próbować wpłynąć na wcześniej wytykanych tu ludzi by poprawili swój wygląd i zachowanie. Np można by również wspólnie apelować do takich osób jak niedoszły radny z Poznania o to, żeby się opamiętał. Można by też stworzyć wspólną stronę internetową, wspólny kalendarz imprez itp.
Możliwości jest pewnie więcej, każdy słyszał o efekcie synergii, że w kupie siła itp
Od razu widzę pewne problemy, jak koszty ewentualnej strony i kłopoty logistyczne przy ewentualnych spotkaniach (w końcu mamy do siebie kawałek).
W każdym razie co Panowie na to? Czy coś takiego jest w ogóle potrzebne?