przez Piotrek » 30 lis 2010, o 16:33
To nie tyle regulaminy wojskowe decydują o tym, kto może nosić współczesne odznaki wojskowe, co przepisy prawa. Regulaminy mogą co najwyżej je doprecyzowywać.
A jeśli chodzi o noszenie odznak przedwojennych pułków... Są tacy, którzy mają prawo ich noszenia, nadane przez przedwojennych kawalerzystów, skupionych w kołach pułkowych. Posiadają nie tylko odznaki, ale to, co najważniejsze - legitymacje potwierdzającą prawo do nałożenia danej odznaki. Są też wreszcie organizacje, którym koła pułkowe przyznały prawo do nadawania odznak swoim członkom. No i są też tacy, którzy noszą, bo tak im się podoba...
Nie tak dawno temu stanąłem w obliczu propozycji nadania mi prawa do noszenia odznaki artylerii konnej. Ponieważ propozycja dotyczyła personalnie mnie, podziękowałem. Nie byłoby w porządku nosić odznakę artylerii konnej jako jedyny w Stowarzyszeniu, w sytuacji, gdy pracuje w nim więcej osób.
Pamiętam, że rozmawialiśmy kiedyś na te tematy z Miszką, Tomkiem Dudkiem i Jackiem Skoczylasem. Opowiadałem wtedy, jak w zeszłym roku, żegnając się z Panem Majorem Makowieckim usłyszałem od niego : "Bardzo miło było mi cię poznać. Kiedy tak na ciebie patrzę, to z wyglądu, zachowania i manier, prawdziwy z ciebie oficer kawalerii". Inna sprawa, że do oficerskich szlifów nie aspiruję, ale nie to jest akurat najważniejsze. Miszka spuentował to krótko, ale moim zdaniem, niezwykle trafnie: "No to masz swoją odznakę".