Forum Kawalerii RP

Drodzy Koledzy:)

Czytając to jak i inne fora, zarówno kawaleryjskie jak i jeździeckie, widzę sporą tendencję do organizowania imprez lokalnych, zawodów czy pokazów, nie znajduję natomiast zbyt wielu imprez rajdowych. Mam tu na mysli parodniowe wyjazdy konne, mozliwie zblizone do klimatu marszów kawalerii. A przecież wiadomo, ze takie imprezy mają miejsce. Co roku koledzy z 13PU zmierzają rajdem pod Komarów. Skądiną wiem, ze 15 PU opracował trasę konną po Wielkopolsce prowadzącą szlakiem bitew Powstania Wielkopolskiego. A zdaje się, ze to nie jedyne takie inicjatywy. Terenów atrakcyjnych turystycznie i kawaleryjsko nie brakuje. Stowarzyszeń kawaleryjskich tez mamy już całkiem sporo. Czy nie byłoby warto zgromadzić informacji o takich imprezach? Może takie wspólne rajdowanie pomogłoby skonsolidowac obecną KO. No i ponad wszystko rozwijac umiejetności i pomóc przyjemnie spedzać czas.

Jeśli pomysł znajdzie odbiorców, obiecuję zgromadzić ( przy Waszym udziale) informacje o takich rajdach i udostępnic je na osobnej stronce www

Zapraszam do komentowania:)

Wrześniowy Szlak – to konna wyprawa śladami 3 Pułku Strzelców Konnych – rekonstrukcja szlaku bojowego ostatniej zwartej formacji Wojska Polskiego walczącego w wojnie obronnej 1939 roku. Wyprawa jest organizowana przez Szwadron Toporzysko.
Informacje ze strony 3 PSK WWW.toporzysko.pl :
W 70 rocznicę wojny obronnej 1939 roku, dla uczczenia pamięci żołnierzy naszego Pułku, organizujemy konną wyprawę śladami Pułku 3 Strzelców Konnych - ostatniego regularnego oddziału wojska polskiego walczącego z najeźdźcą. Mamy zamiar przejechać konno cały szlak bojowy Pułku, zaczynając w Czerwonym Borze 3 września, a w Kalinowym Dole 5 października kończąc. W całej wyprawie będzie uczestniczył szwadron kawalerii w sile około 50 koni składający się z dwóch plutonów po cztery sekcje, zaprzęg z działkiem p-panc, taczanka z ckm, oraz wozy taborowe.
W czasie 33 dni szwadron przemierzy historyczny szlak bojowy Pułku 3 Strzelców Konnych o długości ok. 700 km wiodący przez tereny 3 województw: Mazowieckiego, Podlaskiego i Lubelskiego, 15 powiatów: Zambrowskiego, Łomżyńskiego, Ostrołęckiego, Bielskiego, Wysokomazowieckiego, Białostockiego, Hajnowskiego, Siemiatyckiego, Bialskiego, Radzyńskiego, Parczewskiego, Lubartowskiego, Łukowskiego i Ryckiego oraz 41 miast i gmin.
Na trasie naszej wyprawy planujemy zorganizować ok. 9 obozowisk w kluczowych miejscach naszej trasy. Za przygotowanie obozowiska będą odpowiedzialne lokalne komitety organizacyjne, w skład których wejdą między innymi władze samorządowe oraz członkowie organizacji samorządowych.

Więcej na stronie Szwadronu Toporzysko.

"Przemarsz do Ziewanic"
To rajd konny organizowany w tym roku po raz 10 przez Reprezentacyjny Oddział Konny Towarzystwa Byłych Żołnierzy i Przyjaciół 15 Pułku. Jedziemy szlakiem bojowy 15 Pułku Ułanów Poznańskich z września 39 roku. Wyjeżdżamy 4 września z Pałacu w Rogalinie i zmierzamy do Ziewanic koło Głowna pod kamień upamiętniający śmierć ppłk. Tadeusza MIkke pierwszego wojennego dowódcy Pułku. Po drodze uczestniczymy w pokazach i prelekcjach w szkołach i uroczystościach w większości mijanych i goszczących nas miejscowości. Po uroczystości pod kamieniem uczestniczymy w święcie 17 Pułku Ułanów w Walewicach i gościmy tam u pana Warszawskiego dając pokaz na zawodach- Memoriale 17 Pułku. Całą trasę jedziemy w wyposażeniu i mundurach polowych.
Jedziemy 10 dni mamy jeden dzień przerwy dla koni. Trasa ma ok 350km.
Od lat jeździmy w własnym zdyscyplinowanym gronie (ok 9), co jest konieczne ze względu na ograniczenia możliwościowe u goszczących nas - już od tylu lat naszych przyjaciół.

Nie słychać o tym ale odwalamy kawał dobrej roboty, i łzy starszych ludzi wspominających tamten wrzesień i nasze WP, naszych ułanów są bezcennym doświadczeniem i cudowną zapłatą za trudy. Życzę takiej satysfakcji wszystkim.
Piszę się obszerny artykuł na ten temat do nPK- już wkrótce..

Pozdr

No właśnie, dotychczas mało kto poza nami (ludźmi z Poznania) o tym wiedział. Dobrze, że stronę swoją uaktualniliście i tam można na bieżąco poczytać, co Ułani Poznańscy i gdzie robią.

www.15pu.poznan.pl
Też się cieszę:)

A i kiedyś po zakończeniu przemarszu jeździliśmy na inscenizację nad bzurę ale niestety została ona przeniesiona o tydzień i już nam nie pasuje...\
A do kiedy w Wilanowie była rewia to prosto z przemarszu również na nią przyjeżdżaliśmy..
Teraz jedyną imprezą towarzyszącą oprócz uroczystości w okolicznych miejscowościach jest święto w Walewicach.
W tym roku obchodzimy w naszym środowisku szczególny rok ze względu na 25 dni ułana i 10 jubileuszowy przemarsz do Ziewanic i z tego powodu musimy okrasić nasze obchody czymś nad zwyczajnym:)
Pozdrawiam

No to daj Wam Panie Boże, ale ... bzura to chyba raczej Bzura?

"Bzura"

Wkradł się błąd... w tym roku obchodzimy 26 Dni Ułana
Niewiem skąd mi przyszło że 25..
Pozdr

Może masz Kolego w Rodzinie jakieś Srebrne Gody?

Pod tym adresem jest oficjalna i bardzo okrojona wersja relacji z zeszłorocznego przemarszu do Ziewanic. Pełna wersja to jakieś 20 stron, a i tak nie wszystko w niej zostało zapisane. Nie zamieściliśmy jej ze względu na charakter w jakim została zapisana - lekko, dość humorystycznie i z dystansem, ale i z powagą w miejscach, gdzie takiego opisu wymagała sytuacja. Jeśli ktoś jest zainteresowany tymi zapiskami to chętnie prześlę (za pozwoleństwem komendanta).

http://15pu.poznan.pl/index.php?option= ... &Itemid=95

Miłej lektury

http://www.facebook.com/#!/media/set/?s ... 186&type=1

Troszku zdjęć z tegorocznego Przemarszu konnego szlakiem bojowym 15 Pułku Ułanów Poznańskich z 1939 roku

Na tablicy profilu Ułani Poznańscy również relacje z każdego dnia Przemarszu

Relacje te również na stronie : http://www.15pu.poznan.pl/


W tym roku stawialiśmy w dużej mierze na realia tamtych lat i pewnego rodzaju inscenizaję połoączoną z naszymi współczesnymi zadaniami. Co to znaczy ? Ano tyle , że Inscenizacja polegała na naszym wyglądzie i zachowaniu - mundury polowe, pełne wyposażenie całą drogę, porucznik przyjmujący meldunki kaprala musztrującego ułanów, zbiórki, apele, nominacje na starszych ułanów, a to wszystko okraszone sygnałami trąbki i gwizdka. Tyle o "odtwórstwie historycznym". Musieliśmy również spełniać cele wytyczone przez nasz statut oraz potrzeby nowoczesności. Dlatego uczestniczyliśmy w pogadankach, prelekcjach i pokazach w wielu szkołach, braliśmy udział w uroczystościach rocznicowych w miejscowościach na trasie rajdu, no i w końcu dotarliśmy do naszego celu czyli Obelisku Ppłk Mikke pierwszego wojennego dowódcy 15 Pułku, który zginoł 12 wrzesnia o godz 12 w tamtym miejscu w Ziewanicach i 12 o 12 co roku mu się tam meldujemy.
Co do trasy... Nie jest to pełna trasa z wrzesnia... Nasi ułani wyruszyli nad Bzurę z wysokości Leszna , natomiast my wyruszamy z Rogalina, Nasi ułani zakończyli swój szlak w Warszawie ... my kończymy go w Ziewanicach niedaleko Walewic i Głowna gdzie rozegrała się Bitwa nad Bzurą... Ale mimo to warto !

Drodzy Forumowicze!
Ta ogromna radość i wzruszenie, które witało nas zawsze po drodze... Ta Staropolska gościnność, uśmiechy dzieci, łezki w oczach osób starszych, wybiegający na ulice we wsiach starsi ludzie z okrzykiem ..." Ułani! Nasze wojsko! Patrzcie!..." Świadomość że to co robimy jest ważne i potrzebne, kiedy na pożegnalny śpiew "Bywaj dziewcze zdrowe" nasi gospodarze z łezką w oku chwytają się za ręce ...
To wszystko nie jest spotykane na codzień, to dodaje energi do pracy na cały rok, to kwintesencja naszej działalności.
Żeby to wpełni zrozumieć trzeba wyklepać to ponad 300 km w siodle wz 36 i jednym komplecie munduru.
Trzeba obetrzeć pięty marszem pieszo obok swojego konia i zdjąć skórę z du.. razem ze spodniami.
To paradoks- ten Przemarsz to największy wysiłek w roku a dodaje energi na cały następny...
Nie chodzi mi tu o wysiłek organizacyjny bo to oczywiste, chodzi mi tylko o wysiłek fizyczny, brak snu a rano znów marsz...
I tak przez 10 dni...
Chciałem się podzielić moimi wrażeniami, szczególnie po to by zaprzeczyć wiecznym kataklizmom kłótniom i swarom, które są rzekomo jedynym co nas otacza... NIEPRAWDA są również dobrzy ludzie na tym świecie!
I 10 dni bez mediów konno w lesie, polu, wsi i mieście świadczy otym w 100%.
Ku Chwale Pułku!
Pozdrawiam

Brawo Koledzy !
Pięknie napisane.. nic dodać, nic ująć.
Jeśli cała KO i każdy z nas będzie na naszą służbę pamięci patrzeć tak jak Wy, to
szybko znikną podziały w środowisku.
Nie ma nic bardziej budującego i jednoczącego, jak silne poczucie wspólnej misji !

Dziękujemy


Tak nawiasem mówiąc... Chciałbym jeszcze nawiązać do Bzury...
Ucząc się o tej bitwie w szkole wyobrażałem sobie jakąś no może nie ogromną ale dość dużą rzekę...
Moja przygoda z Przemarszami do Ziewanic wyprostowała moje wyobrażenia Bzura w okolicach Łęczycy, Piątku, Walewic... To strużka szerokości 1m a nad nią stykają się trzciny z obu brzegów... Czasem jest troszeke szersza czasem się troche rozlewa ...

Pozdrawiam

Piotr Walter napisał(a):To strużka szerokości 1m a nad nią stykają się trzciny z obu brzegów... Czasem jest troszeke szersza czasem się troche rozlewa ...

Teraz tak to wygląda, kiedy istnieje coś takiego jak unormowana gospodarka wodna. Inaczej się sposobiło w przeszłości, gdzie miałeś wylewy rzek wiosenne czy letnie [najczęściej regularne].

Bzura jako rzeka która swój początek bierze w pobliżu Łodzi, do Łęczycy płynie na północ, stąd do Łowicza na wschód, następnie zaś na północny-wschód i północ, po ujście do Wisły naprzeciwko Wyszogrodu.
I, jak to rzeczowo pod koniec XIX wieku, ujął generał Puzyrewski; "to na ostatnim odcinku, poniżej Łowicza, Bzura przecina wszystkie najkrótsze drogi wiodące od przepraw na dolnej Wiśle do Warszawy, płynąc w większej części długości szeroką, bagnistą doliną, przedstawiając na tym odcinku dosyć dobrą linię obronną z bardzo silną pozycją w pośrodku pod Sochaczewem."
Pozycję tę, osłoniętą z boków dopływami Bzury tj. Pissą i Utratą, można obejść wszelako przez Łowicz na Bolimów i dalej na Błonie. Jakkolwiek wskazaną tu obchodową tę drogę i przecinającą liczne prawe dopływy Bzury (Skierniewka, Rawka itp.), wszelako te, z powodu niewielkich rozmiarów swoich, poważnych przeszkód stanowić nie mogą.

Rzeki, stanowiły zawsze zmorę planistów, ujmować je musiano na całej długości górnego i dolnego biegu, a nie tylko na krótkim jej fragmencie.

Pozdr.
Marcin