elmijakke napisał(a):Na początek proponuję dokładnie czytać moje i swoje wcześniejsze posty.
ref-ren napisał(a):Ja pisałem do Dziadka... ale trudno... odezwał się ten, który swoją wiedzę czerpie bezpośrednio od najlepszych... albo ze stajni. Broń Boże z internetu. /ref-ren
Mógł Pan pisać nawet do samego miłościwie panującego nam prezydenta, ale pisał Pan o mnie, także czuję się wywołany do tablicy. Pisałem o tym, że też czerpię wiedzę z internetu, ale nie jest to moje JEDYNE źródło wiedzy. Czerpać wiedzę od najlepszych - żaden wstyd, chyba lepiej niż od miernych...
ref-ren napisał(a):I jeszcze jedno... Jak rozumieć zdanie "niech milczy każdy, kto próbuje się wypowiadać"?
Czy to aby nie w stylu: "jak ze mną rozmawiacie ... to nie gadajcie obywatelu"?
/ref-ren
Proszę przeczytać swój wcześniejszy post, to była taka malutka parafraza wcześniejszego Pana wierszyka - na przyszłość dla Pana i innych wygody będę zaznaczał takie wolty językowe trzema gwiazdkami!
Męczy mnie ta dyskusja i przerzucanie piłeczki, zatem tym postem kończę z mojej strony ten bezproduktywny wątek.
Pozdrawiam Wszystkich Urażonych i Obrażonych. Przepraszać nie będę, bo nie mam za co!
-Ja w przeciwieństwie do Pana, Panie elmijakke nie na początek a na koniec tej rzeczywiście jałowej dyskusji proponuję, aby Pan z uwagą przeczytał swoje własne posty wysłane do Dziadka od momentu zamieszczenia owego nieszczęsnego linku z rekordem
kpt. A. Larraguibel. Zaatakował Pan wielokrotnie, nieprzyjemnie i obcesowo Gościa naszego Forum, który (jak sam pisze) nie zna się na koniach ale tak jak każdy ma prawo o koniach pisać.
Ileż tam jest złośliwości i poczucia wyższości z Pańskiej strony w stosunku do człowieka, który interesuje się szeroko rozumianą historią i wszedł na nasze Forum aby a ciekawych przypadkach tej historii pogadać. Nieładnie Panie elmijakke... oj nieładnie.
To tylko tyle ... i aż tyle do Pana, Panie elmijakke.
/ref-ren/