Strona 1 z 1

Problem z nogą

PostNapisane: 19 gru 2012, o 19:49
przez ułanka00004
Witam jestem tutaj nowa. Mieszkam pod Rybnikiem (woj.śląskie). Mam własnego konia od połowy wakacji tego roku, lecz kontakt z końmi mam odkąd pamiętam. W mojej rodzinie konie były obecne od zawsze. :D
Ale do rzeczy nie po to zakładałam wątek.
Moja klacz (10 lat) od prawie 4 tygodni ma spuchniętą prawą, przednią nogę na wysokości nadpęcia (z tyłu nogi).Dodam że ona kocha się tarzać po każdej przejażdżce i przypuszczam że się uderzyła. Poprzedni właściciel(przyjaciel mojego taty) doradził mi wcieranie maści końskiej rozgrzewającej. Stosuję to prawie 3 tygodnie i nie przyniosło to jakiejś szczególnej poprawy. W stępie klacz chodzi normalnie tylko w kłusie utyka, w galopie nawet nie sprawdzałam bo nie chcę za bardzo obciążać tej nogi. Dlatego bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam. :)

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 20 gru 2012, o 21:18
przez Bohun
Witam.. to pytanie jest w sam raz dla weterynarza :wink: ale.. moja klacz kiedy ją kupiłem miała podobny problem, jedynym wyjściem było wyłączenie jej całkowicie z użytkowania.. tylko zamiast maści stosowałem opatrunek elastyczny pod który zakładałem gaziki nasączone spirytusem (ze względu na wartość tego złota w płynie stosuj denaturat) i dwa razy dziennie masaż połączony z wcieraniem różnych rozgrzewaczy.. i to pomogło
Ale dla pewności zapytaj na forum bardziej tematycznym :wink:
Powodzenia

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 22 gru 2012, o 22:40
przez elmijakke
Ułanka, jak by Cię od miesiąca noga bolała i była spuchnięta tobyś poszła do lekarza, a nie pisała na forum durne posty... Przykro mi za ton, ale to całkiem niepoważne pytać się o takie rzeczy na forum. Z takimi problemami idzie/dzwoni się NATYCHMIAST do/po weterynarza, bo tego typu nieleczone dolegliwości mogą spowodować całkowite wykluczenie konia z użytkowania...

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 24 gru 2012, o 02:15
przez myta2
elmijakke napisał(a):Ułanka, jak by Cię od miesiąca noga bolała i była spuchnięta tobyś poszła do lekarza, a nie pisała na forum durne posty... Przykro mi za ton, ale to całkiem niepoważne pytać się o takie rzeczy na forum. Z takimi problemami idzie/dzwoni się NATYCHMIAST do/po weterynarza, bo tego typu nieleczone dolegliwości mogą spowodować całkowite wykluczenie konia z użytkowania...



dlaczego ja zawsze w tych kwestiach się z Tobą zgadzam :?: :idea: :?: :wink:

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 24 gru 2012, o 15:43
przez Piotrek
Bo trudno się nie zgodzić ;) Konie leczy się u weterynarzy, a nie na forum.

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 25 gru 2012, o 14:11
przez ułanka00004
Na dzień dzisiejszy już nie utyka tylko czekam aż opuchlizna zejdzie. Pytałam jak się z tym poradzić tylko dlatego że mój weterynarz miał urlop czy coś. Dopiero przyjedzie w ten piątek do mojej kobyły. Zgłaszałam to do niego zaraz po tygodniu jak jej się to stało tylko że jego już nie było ,a to jedyny najbliższy weterynarz który zna się na koniach. :oops:
Sory za takie pytanie ale chciałam jej jakoś pomóc, nie stać bezczynnie. :cry:

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 30 gru 2012, o 13:07
przez Major
Witam
Problem z kulawizną u koni jest taki, że nigdy tak naprawdę nie wiadomo na pewno co jest jej przyczyną. Mój koń też zaczął kiedyś kuleć i stwierdzenie przyczyn zajęło weterynarzowi dosyć sporo czasu nie obyło się bez zdjęć rentgenowskich, korekcyjnego kucia itp. dlatego uważam, że jedyna skuteczna metoda to natychmiastowa wizyta weterynarza, nawet jeżeli trzeba by go ściągać z daleka - koń to przecież przyjaciel i członek rodziny! a co najważniejsze nic nie powie!!!!!
Pozdrawiam i życzę powodzenia oraz zdrowia dla twojego konia.

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 30 gru 2012, o 16:04
przez Lach
Ja bym radzil nie wyprowadzac na zewnatrz, dawac duzo jesc bardzo duzo nawet ale nie zeby przebialczyc i przedzwonic do skupu :)

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 30 gru 2012, o 16:10
przez Lucas
Mało śmieszne i nie po kawaleryjsku napisane :-(

Re: Problem z nogą

PostNapisane: 31 gru 2012, o 11:03
przez Ułan świętokrzyski
Jak zwykle Zdzichu masz rację. Trzeba młodych uczyć przy każdej okazji.