91 Rocznica Bitwy pod Komarowem – II Święto Kawalerii Polski

[piotreks]

Nie wiem jak tam się władze samorządowe zapatrują na poszanowanie historii i na pielęgnowanie ważnych miejsc, ale ktoś na budowę fermy musiał wydać pozwolenie!!

Mam nadzieję, że to nie jest tak, jak to często w naszym pięknym kraju, kiedy to na wiecach i uroczystościach głośno się dudni "nie zapomnimy", albo "podtrzymamy tradycję", a potem się okazuje, że wydaje się zgodę na budowę kurnika

Komarów tak mocno kurami stoi, że już nie ma gdzie budować fermy??

[pulkownik]

No dobra ...1 kwietnia Nie mam sumienia .... Ale tak poważnie, nieopodal ( na wlocie do kol.Wolica Śniatycka )powstaje ferma. Jak będzie trzeba to o wzgórze ponownie powalczymy

[elmijakke]

eeehehehe

[piotreks]

o żeszzzzz

zawsze się nabiorę

[Lookas]

to juz kolejna ferma w tej okolicy:)
Jedno jest pewne - z głodu na obchodach nie pomrzemy:)

obiecany fragment dortycząca mjr. Boreyszy, zaczerpnięty z opracowania 'Komarów. Ocalić od zapomnienia" autorstwa Anny Wojdy i Beaty Biszczan.

"(...)

Od wczesnych godzin rannych W czwartek 21 września 1939 r na polach wsi Wolica Sniatycka toczył się bój oddziałow polskich z hitlerowcami. Część zabudowań była w rękach niemieckich. Major W. Boreysza był w marszu Słysząc odgłosy walk w Wolicy Sniatyckiej dowództwo swego oddziału przekazał zastępcy, a sam z dwoma żołnierzami, konno, ruszył do przodu by nawiązać kontakt z walczącym dowodcą i uzgodnić wejscie do akcji swego oddziału. Większa część ludności wieś opuściła.Jednym z niewielu, którzy pozostali był Antoni Danilewicz, naoczny świadek śmierci majora. Na podstawie jego listów napisanych
26 stycznia 1942 r i 6 maja 1942 r do syna majora Zbigniewa możemy odtworzyć ostatnie godziny życia majora. Dopomogły w tym też listy z 26 stycznia 1942 r od sołtysa wsi Wolica Śniatycka Stanisława Telejki oraz z dnia 23 grudnia 1941 r od mieszkańa Czesnik Franciszka Kucharskrego.

W pewnym momencie zza małego lasu wyjechało trzech ułanów w środku był major Witold Boreysza. Zbliżali się do wsi. Z gospodarstwa będącego w rękach niemieckich padła krotka seria z KM-u. Jeden z pocisków trafił majora w okolice serca. Major spadł z konia. Towarzyszący mu żołnierze. Widząc że nie daje znaków zycia i przekonani ze poległ zawrócili. Pozostał koń majora który obszedł swego pana dookoła. Po pewnym czasie major odzyskał przytomność i zaczął czołgać się do pobliskich zabudowań. Wkrótce nadjechał jego oddział. Dwaj żołnierze, ci którzy byli z nim wcześniej, włozyli majora na wóz gospodarza Wojciecha Czuja by wraz z innymi rannymi żołnierzami odwieźć do punktu opatrunkowego w odległej o 4 km wsi Czesniki. Witold Boreysza w kilka minut po włożeniu na wóz zmarł. Śmierć nastąpiła pomiędzy godziną 8 a 9 rano. Punkt opatrunkowy w Czesnikach zorganizowany był w gospodarstwie Franciszka Kucharskiego. Po przywiezieniu ciało majora złożono w okólniku gospodarstwa. Zrobiono trumnę i wojsko pochowało majora w Czesnikach na cmentarzu w poblizu parku, w oddzielnej mogile przy wspolnym żołnierskim grobie (…). Gdy powróciła do domu rodzina Kucharskiego, mały chłopiec na szczapach drewna opałowego w okólniku znalazł przestrzeloną książeczkę PKO majora. Miała ona nr 216 638 H. Wystawiono została W Warszawle dnia 24 stycznia 1936 r. (…)"

Ciało majora jeszcze w 1939 roku ekshumowano i przeniesion z Cześnik na cmentarz w Komarowie.

[Piotr Walter]

Dzięki Lookas.
A dlaczego przeniesiono je do Komarowa??
Pozdrawiam

[pulkownik]

Program w wielkim skrócie :
Czwartek - dzień dla formacji, które chcą odwiedzić miejsca związane z ich barwami (jest tego ciutek, zwłaszcza wrzesień 39)
Piątek - od świtu manewry, wieczorem prezentacja multimedialna "bitwa pod Komarowem"
sobota - od świtu - rekonstrukcja bitwy ( w przerwie pomiędzy poranną a wieczorną bitwą II Bieg Gońca oraz zawody), oraz nocny capstrzyk.
Niedziela - program jak co roku jednak urozmaicony.

Wszystko w tym roku dopinamy na ostatni guzik. Ma być perfekt !

[Lookas]

Tego w książce nie ma, ale mogę sie domyslac, ze mogiła w Czesnikach była tymczasowa ( obrzeze parku) i aby pamięć nie zgineła, przeniesiono ciała na cmentarz, do wspólnej mogiły.

Mam gdzieś foty tej kwatery, jesli jesteś zaintersowany spróbuje przekopac archiwa i wstawić.

[Piotr Walter]

Było by super

[Piotr Walter]

Program w wielkim skrócie :
Czwartek - dzień dla formacji, które chcą odwiedzić miejsca związane z ich barwami (jest tego ciutek, zwłaszcza wrzesień 39)
Piątek - od świtu manewry, wieczorem prezentacja multimedialna "bitwa pod Komarowem"
sobota - od świtu - rekonstrukcja bitwy ( w przerwie pomiędzy poranną a wieczorną bitwą II Bieg Gońca oraz zawody), oraz nocny capstrzyk.
Niedziela - program jak co roku jednak urozmaicony.

Ja jestem zielony jeśli chodzi o Komarów...
Czwartek jest dla mnie zrozumiały.
Piątek - jak te manewry wyglądają co tam robimy itd ???
Sobota - jak wygląda inscenizacja?? Co to za bieg gońca? i jakie zawody?
Nd - co w programię
Wygląda to bardzo interesująco tylko brakuje mi obeznania z imprezą może te pytania wydadzą się banalne...
Pomożecie mi?? Poopowiadajcie jak tam jest, na czym to polega i jak to będzie wyglądać...
I jeszcze chciałbym wiedzieć czy organizator zapewnia kwaterunek i odpasy dla koni, ludzi?? Jak to wygląda? Namioty ?
Czy trzeba sobie to samemu organizować?
Pozdrawiam

[piotreks]

jako odpas dla ludzi mogą być te kury, co to miały być hodowane w tej rzekomej fermie

[Łuki]

Piotrek. Jak Lookas nie znajdzie fot to zgłoś się do mnie. Powinienem je mieć - razem wtedy fociliśmy podczas pierwszej wyprawy na Komarów...

[piotreks]

w DAK-u same Lookasy a w 15PU same Piotrasy

[Lookas]

w DAK-u nie ma ani jednego Lookasa:)
Są inni Łukasze, ale Lookasa nie ma:)

[Piotrek]

No dobra ...1 kwietnia Nie mam sumienia .... Ale tak poważnie, nieopodal ( na wlocie do kol.Wolica Śniatycka )powstaje ferma. Jak będzie trzeba to o wzgórze ponownie powalczymy

Nieźle ! A ja już prawnicze armaty wytaczałem na bój z kurnikami