Strona 1 z 3

91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 17 lis 2010, o 00:27
przez Staszek
KOMARÓW 2011: wspólny Hołd, wspólne Święto, wspólna satysfakcja, wspólne wyzwanie, wspólna odpowiedzialność, wspólny wysiłek, wspólny trud!!!

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 17 lis 2010, o 01:02
przez Ułan świętokrzyski
Rzec można - niby Ameryki nie odkryłeś, ale przypomniałeś co teraz dla nas najważniejsze!

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 17 lis 2010, o 09:28
przez Lucas
W dniu 4 grudnia narada w Komarowskiej Stanicy u Tomka - zobaczymy które środowiska będą reprezentowane. W 2011 roku (daj nam Boże) żadnego filmu już nie będzie. Przyjadą tylko Ci którzy Komarowem żyją. Albo zrobimy go wspólnie albo Ci u góry dadzą nam kiedyś po pysku i tyle.

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 25 lis 2010, o 00:48
przez Miro
Stachu NIE możesz nie jechać 4 grudnia !!
Na forum dość mieliśmy deklaracji i obietnic :(.
A rzeczywistość sam wiesz jak wyglądała.

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 25 lis 2010, o 09:21
przez Lookas
Pomysleć by można, ze prawdziwym Komarowem przejmuje sie jedynie "stara ekipa":)
Nie będzie mnie 4 grudnia, ale nie zapominajcie o mnie!!!

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 26 lis 2010, o 21:29
przez Miro
Wszyscy jesteśmy młodzi :) a przynajmnej duchem .
A pewnie nie wszyscy którzy zjawią się 4 grudnia , podejmą wyzwnie jak to Stachu celnie okreslił ... wspólny Hołd, wspólne Święto, wspólna satysfakcja, wspólne wyzwanie, wspólna odpowiedzialność, wspólny wysiłek, wspólny trud!!! ... czego damy dowód w działaniach nie deklaracjach. A że, życie nie szczędzi nam problemów wszelakich ...cóż takie jest . Nie są od nich wolni i organizatorzy Komarowskiej Potrzeby a u bram czekają setki konnych.
Sami Sobie odpwiedzmy na pytanie które padło podczas mszy polowej .... co po Nas zostanie na te komarowskiej ziemi .... ?

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 26 lis 2010, o 21:33
przez Lookas
no...udeż jeno w stół, a nożyce same....:)
Toz ja nie o wieku mówił!!! A o stażu zaangazowania:)

A jak by ktos nie wiedział, to się przyznam, ze bez Komarowa nie wytrzymałem i choć na chwilę zawitałem....Bez Komarowa się zwyczajnie nie da zamknąć roku:)

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 26 lis 2010, o 21:47
przez Miro
Wiek czy staż są bez znaczenia a Ty taki " młody" to już nie jesteś , jak Ci się wydaje ;)
Tyle że, pierwszy w ten stół walnąłem ...

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 26 lis 2010, o 23:28
przez Lookas
hehehehe:)

Aż sie zacząłem rozgladać za kijem, zeby miec oparcie w drodze do ...."tualety":)

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 27 lis 2010, o 00:12
przez Ułan świętokrzyski
Panowie! Przy okaji dyskusji o kolejnej rocznicy Komarowskiej Victorii o toalecie przynajmniej pisać nie wypada! No ale artylerzyści to przecie nie uła :D :D ni...

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 4 gru 2010, o 19:23
przez Lucas
Wpis Komendanta Komarowskiej potrzeby na www.bitwapodkomarowem.pl

Przyszłość Komarowskiej Potrzeby.
czwartek, 02 grudnia 2010 16:14 | Wpisany przez Tomasz Dudek - Dowódca Komarowskiej Potrzeby

Jaka przyszłość czeka Komarowską Potrzebę? To pytanie zaprzątało mi głowę od dłuższego czasu. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że po przełomowym roku 2010 powinniśmy wrócić do wymiaru jaki zbudował atmosferę tej niesamowitej uroczystości. Tylko powrót do „Komarowa” sprzed tego roku, do symbolicznego, spontanicznego i tylko dla tych, którzy pojmują kawalerię jako coś więcej niż lans będzie stanowił o jakości tego co robimy. Nigdy nie chciałem dopuścić by ta idea stała się skomercjalizowana, jednak przez plan filmowy po części tak się stało. Dzisiaj wiem, że nie ilość świadczy o naszej sprawie a jakość i utożsamianie się z prawdziwymi wartościami. Status największej kawaleryjskiej imprezy mamy za sobą. Wszak na wzgórzu stanęła w tym roku masa kawalerii, 315 koni na planie filmu i ok.. 200 na Święcie Polskiej Kawalerii. To ogromny sukces, bo gdy rozpoczynałem swoją służbę tej sprawie, było nas zaledwie dziesięciu a emocje nie były wcale mniejsze. Jednak tegoroczna proporcja, jest smutna i wskazuje jaki procent żyje tą prawdziwą kawalerią i jakie wartości nam przyświecają. Komarowska Potrzeba winna być sprawą nas wszystkich. Założenia są zatem bardzo jasne i klarowne. Faktycznym organizatorem imprezy nie jestem ja, nie jest też Stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem”. Organizatorem są wszyscy, którzy się z tym utożsamiają. Sztab Komarowskiej Potrzeby to coś więcej niż wybrana grupka ludzi, to wspólna sprawa i zarazem potrzeba tworzenia wymiaru prawdziwej kawaleryjskiej pasji. Zdawałem sobie z tego wszystkiego sprawę, jednak dopiero moja rezygnacja uświadomiła mi jak ogromna jest potrzeba tego by to rozwijać. Dziesiątki maili, telefonów potwierdzają, że warto jest tworzyć to właśnie w taki a nie inny sposób. Stąd też założenie, że w przyszłoroczne i kolejne obchody będą bezpośrednio zaangażowane oddziały identyfikujące się ze Świętem Kawalerii Polskiej, jest założeniem słusznym. Komarowska Potrzeba stanowi pewnego rodzaju integracją środowisk i temu celowi winna służyć. Nie powinny mieć tu miejsca jakiekolwiek podziały czy animozje. Nie będzie dzielenia kawalerii ochotniczej na lepszą czy gorszą, na obozy, przynależności czy inne wydzielone grupy, wyodrębnione na zasadach nie mających z duchem kawaleryjskim nic wspólnego. Każdy ma tu prawo przyjechać i każdy będzie tak samo traktowany pod warunkiem, że uczestniczy z pobudek pielęgnowania historii kawalerii. Niedopuszczalnym jest to co wydarzyło się w tym roku. Za sprawą filmu i związanej z nim komercji nie udało się nam tego niestety uniknąć. Całość przedsięwzięcia jest dedykowana miłośnikom kawalerii polskiej. Jedynie inscenizacja jako kulminacja prezentowana winna być szerszemu gronu - publice. Stąd też przyszłoroczna impreza powinna mieć charakter wielkich manewrów, w czasie których zostanie odtworzona całość bitwy wraz ze szlakiem jaki przebyły pułki jazdy w dzień wymarszu na bitwę. Zaplanowane działania muszą odbyć się w wymiarze całodziennym. Duży nacisk winniśmy położyć na rys historyczny i autentyczność tego co robimy. Tylko takie podejście pozwoli nam nie tylko zrozumieć i pojąć skalę tego wydarzenia , ale i ocenić rozmiar trudu i poświecenia , jaki był udziałem uczestników tej historycznej bitwy. Należy poczuć się jak ci których staramy się naśladować. Tylko takie traktowanie „Komarowa” wyselekcjonuje tych, którzy naprawdę chcą i powinni w tym uczestniczyć. Komarowska Potrzeba to nie inscenizacja, których w Polsce wiele. To nie wymiar komercyjny, nie polityczny. To idea - symbol zrodzony na polach, na których duch braterstwa , odwagi i poświecenia dla Ojczyzny udowodnił swoją wyższość. Taka jest nasza idea i plan na kolejne lata. Tylko w taki sposób możemy pielęgnować historię największej kawaleryjskiej bitwy XX wieku.


Z serca mi Tomek te słowa wyjął, podpisuję się pod nimi i pierwszy staję na zbiórkę..... Dla takiego Komarowa, dla naszego Komarowa warto poświęcić wszystko. Komendancie Komarowskiej Potrzeby - ordynuj Waść!

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 4 gru 2010, o 21:07
przez Ułan świętokrzyski
Zdzichu! Jak tam staniesz to trzymaj miejsce obok siebie dla mnie. Chyba że ja stanę wcześniej to o Tobie nie zapomnę.

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 5 gru 2010, o 15:27
przez Piotrek
Absolutnie się zgadzam. Obchody kolejnych rocznic tej bitwy niech będą wielkimi nie przez ilość ludzi i koni w nich uczestniczących, a wielkością serc tych, który co roku na tych kresach się stawią. I nie zapominajmy o jednym... Nie inscenizacja, nie manewry są w tym wszystkim najważniejsze, a ta krótka uroczystość wieczorem - apel poległych. To jest kwintesencja wszystkiego, to jest moment uczczenia poległych na komarowskich polach. To jest sacrum.

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 5 gru 2010, o 20:28
przez Ułan świętokrzyski
Tak jest! To jest sacrum! I chrońmy co sił tą naszą Komarowską Rocznicę od wszelkiej polityki

Re: 91 Rocznica Bitwy pod Komarowem

PostNapisane: 5 gru 2010, o 22:12
przez elmijakke
Dla mnie to jest raczej symbol, czy sacrum... chyba też... Ale nie popadajmy w egzaltacje. Bitew było wiele, czasami krwawszych, czasami bardziej znaczących taktycznie czy strategicznie. Czytałem niedawno tekst płk Krzeczunowicza z PKiBP w którym w dość jasny sposób tłumaczy dlaczego właśnie w Komarowie powinien powstać pomnik Kawalerii (Tadeusz Machalski chciał w Ciechanowie. Pisze bez patosu i my w niego też nie wpadajmy, bo staniemy się niestrawni dla innych. Pozdrawiam!