Wszyscy jesteśmy młodzi
a przynajmnej duchem .
A pewnie nie wszyscy którzy zjawią się 4 grudnia , podejmą wyzwnie jak to Stachu celnie okreslił ... wspólny Hołd, wspólne Święto, wspólna satysfakcja, wspólne wyzwanie, wspólna odpowiedzialność, wspólny wysiłek, wspólny trud!!! ... czego damy dowód w działaniach nie deklaracjach. A że, życie nie szczędzi nam problemów wszelakich ...cóż takie jest . Nie są od nich wolni i organizatorzy Komarowskiej Potrzeby a u bram czekają setki konnych.
Sami Sobie odpwiedzmy na pytanie które padło podczas mszy polowej .... co po Nas zostanie na te komarowskiej ziemi .... ?