Forum Kawalerii RP

O co chodzi z tym dezodorantem

Zapewne o to:

http://www.gloswielkopolski.pl/stronagl ... ,id,t.html

Dokładnie

To koło domu mi strzelali a ja o tym nic nie wiem - nieźle
Tak się zastanawiam co mam napisać na pocisku w Święto Kawalerii Polskiej bo nie napiszę że "Prawda jest to ogólnie znana........"

Tylko po co Wy tam jeździcie chłopaki... zupełnie bez sensu....

Żeby się armia rozwijała i żołnierze szkolili w warunkach bojowych! Reszta powodów ogólnie znana.
Armia dużo zyskała przez uczestnictwo w kontyngentach w Iraku i Afganie... Oczywiście ma to swoją cenę...
Ale ja osobiście uważam, że przestarzała, bardzo kosztowna, i bez użyteczna armia jest nam nie potrzebna i lepiej ją rozwiązać - potrzeba nam nowoczesnej profesjonalnej, wyszkolonej i przede wszystkim doświadczonej armii... A taką stanowi Polski Kontyngent w Afganistanie i to wojsko kiedyś wróci i będzie świecić swoim doświadczeniem i wiedzą w kraju! Nowoczesny sprzęt też do nas wróci... Wojna od wieków była motorem ewolucji, modernizacji i rozwoju na świecie, i tak już pozostanie...

Pozdrawiam

A wracając do Komarowa....całkowicie niezamierzenie zdegradowałem owego oficera 15PUP, za co bardzo przepraszam. Na cmentarzu w Komarowie-Osadzie spoczywa mjr. Witold Boreysza. Mam u siebie opis wydarzenia, w którym zginął. Przy chwili zrobie skan i zamieszczę.

No to znamy Pana majora ! Ale nie wiedziałem że tam jest pochowany..
Mamy w Towarzystwie Byłych Żołnierzy ... członków jego rodziny
Opis chętnie przeczytam wysyłaj

Dzięki:)

Piotr Walter napisał(a):Oczywiście ma to swoją cenę...

Ciekaw jestem czy byś tak mówił jakby ktoś bliski Ci zginął na tej NASZEJ wojnie... (żeby się szkolić)....

Skoro juz upierasz sie przy off-topicu, to - że zapytam - czy to nie Ty z radością wcielałeś się w Szwoleżera Napoleona pod Somosierrą?? Przeciez i w tamtej wojnie Polacy pacyfikowali niewinnych guerillas...widzę niejakie podobieństwo do obecnego Afganu:)

Ale....może jednak wróćmy do tematu KOMAROWA

Dobrze to ująłeś! Ja tylko się wcieliłem, udawałem, Hiszpanie bili brawo i w ogóle było fajnie, nigdzie nie napisałem, ze to była nasza wojna - poza tym jakbyś ogarnął temat szerzej to zapewne wiesz dlaczego Polacy walczyli u boku Napoleona.
A co do szarży to miny mi nie wybuchały, ostrzał z moździerzy tez mi nie groził, a moje Państwo było wolne i niezagrożone przez obcego agresora. Lookas dość kiepska i nie do obrony argumentacja. Gdzie Ty widzisz tu podobieństwo?!?!?! W którym miejscu?!?!?!

ARTYLAK napisał(a):To koło domu mi strzelali a ja o tym nic nie wiem - nieźle
Tak się zastanawiam co mam napisać na pocisku w Święto Kawalerii Polskiej bo nie napiszę że "Prawda jest to ogólnie znana........"

Ja mieszkam jeszcze bliżej, Marysia obok pracuje i żadnych wybuchów nie było słychać, ani dymu widać. Ale to pewnie dlatego, że artyleria konna ostrzelana i mało jaki wybuch ją przestraszy

Pokaż mi Krzysiek choć jedną osobę która była zmuszona aby pojechać na misję ?!?!?! Jadą tylko ochotnicy...
Czy jak kierowca tira zabije się w wypadku samochodowym to znaczy że nie powinno się wykonywać tego zawodu??
To ryzyko zawodowe... na misji w Afganistanie zginęło do tej pory tylu polaków co jednego dnia w Polsce w wypadkach samochodowych... Każda śmierć jest tragedią- szczególnie dla bliskich! I kierowca tira miał rodzinę i żołnierz w Afganie, to po prostu zawody obarczone ryzykiem zawodowym...

elmijakke napisał(a):A co do szarży to miny mi nie wybuchały, ostrzał z moździerzy tez mi nie groził,

Tobie nie wybuchały, ale szwoleżerom pod Samosierrą armaty waliły... pewnie i wtedy znajdowali się tacy którzy żałowali śmierci swoich rodaków... i słusznie. Ale jednak oni tam byli... i ginęli.

Bez sensu jest rozważać teraz czy słusznie nasi tam są czy nie... prawdopodobnie znajdzie się tylu przeciwników co zwolenników... tak naprawdę okaże się to za x lat historia osądzi. Ja tylko znajduję pozytywy tej sytuacji. Wartość bojowa naszych żołnierzy rośnie! I nie są już tak bezradni jak wtedy kiedy pierwszy raz stanęli w kontyngencie w Iraku...
A czy ich założone zadania stabilizacji się sprawdzą... nie wiadomo.

Pozdrawiam

No ciekawe rzeczy się dzieją pod Komarowem. Na wzgórzu 255 ma powstać ferma kur. Nie ma jak oprotestować. Budowa się zaczyna za dwa miesiące.

Pułkowniku. Swołocz należy wysłać na wzgórze. Niech spalą i zrabują... a kurczaki... zjemy.