Forum Kawalerii RP

O piłowaniu kabłąków w innych szablach nie słyszałem. Modyfikowano też szaszki i dragonki, jako że w armii rosyjskiej noszono je, odwrotnie niż u nas, grzbietem do przodu.

Dzięki za odpowiedź

Odpiłowywano też w wz17, ale chyba tylko w tych przejętych przez Policję Państwową.

Z tego co znalazłem pisząc artykuł do NPK, w wz1822 pozbywano się kabłąków bocznych, "ze względu na ogólne polepszenie się zdatności użytkowej szabli (...), zmniejszenie jej wagi z równoczesnym zrównoważeniem rękojeści i ostrza, co ułatwi władanie tą szablą oraz zwiększy siłę jej uderzenia przy cięciu(...)". (Rozkaz Dep Uzbr MSWojsk z dnia 29.09.1927)

adeling napisał(a):Okey, dzieki Panowie za okazaną pomoc.

Jeśli o mnie chodzi to niema za co

Pozdrawiam

Kowalinho napisał(a):(Rozkaz Dep Uzbr MSWojsk z dnia 29.09.1927)

Czyli odpiłowywanie kabłąka było umocowane odpowiednim rozkazem, tak? Nie było tak, że jakiś Kaziu z Rysiem stwierdzili, że im przeszkadza to "ucho" przy rękojeści i może lepiej by je odpiłować?

Nie jest wykluczone, że najpierw ktoś zaczął piłować, a później usankcjonowano to rozkazem. Najpierw musiało zacząć przeszkadzać w polu, żeby w Warszawie ktoś to ubrał w formę rozkazu

Tez tak uważam.
Nie tylko Polacy doszli do takiego wniosku, dokładnie to samo zaczęli robić sami Francuzi. Niestety szabla z odpiłowanymi kabłąkami nie zawsze musiała być na stanie polskiej jednostki.

ciekawe

Pewnie w warunkach "polowych" było więcej różnych odstępstw od regulaminu i ciekawych wariacji. Sam z resztą miałem podobną sytuację, kiedy to na naszym tradycyjnym wrześniowym przemarszu nieregulaminowo przytroczyłem szablę do siodła, oczywiście było to niemal nie do zauważenia, ale zrobiłem to po to, żeby nie mieć dziury w nodze

pozdr

Za to miałeś dziurę w DU..PIE nasze kochane trzydziestki szóstki ...

Właśnie pojeżdziłem na 36 (oryginał), która udało mi się zakupić..... jest fajna, tylko dlaczego taka twarda mam przyzwyczajone dupsko do oficerskiej 25......(wyściełane miękkie siedzisko...)

dobra, przyznam się do kolejnego odstępstwa od regulaminu - moje siodło jest powypychane filcem, dla oszczędności mojej du...

Myta chyba na główkę upadłeś żeby na oryginale jeździć Na przemarszu po pierwszym dniu jechał byś na dwóch koniach pocztą węgierską... tą schowaj do kolekcji i postaraj się o nową
W tym roku mamy taką obsadę na DU że będziemy musieli oryginały z szaf powyciągać bo siodeł zabraknie.. ciekawe komu przypadnie ten "zaszczyt"

A może chodzi o PZPATiRowskie z lat 40?

Mi całkiem wygodnie się na takim jeździło, ale może mam specyficzne dupsko.

myta2 napisał(a):Właśnie pojeżdziłem na 36 (oryginał), która udało mi się zakupić..... jest fajna, tylko dlaczego taka twarda mam przyzwyczajone dupsko do oficerskiej 25......(wyściełane miękkie siedzisko...)

Jest twarda bo miała służyć długie lata (pod kilkoma kawalerzystami) i być wygodna dla koni a nie dla jęźdźców. A do "deski" da się przyzwyczaić

Termlica ławki przedwojenne natomiast siedzisko i tybinki juz powojenne, ale nie mniej jest super.
Generalnie siodło idzie na stojak żeby fajnie wyglądać tylko na okoliczności pewne będzie wyciągane a do roboty i dupogodzin moja dawmagowska 25 jest super.....
Piotr nie jestem pewien czy nie siadłbyś na takie cacko, ja całą sobotę latałem jak wściekły, w niedziele jak tylko z uczelni wróciłem zarac zapakowałem auto i do stajni na próbę siodło zaraz po dniach ułana będzie wypucowane i do oglądania tylko będzie....