Czy ktoś z kolegów zaryzykuje "przebadanie" swojej szabli według odbiorów przedwojennych. Jeśli tak proszę zrobić film. Będzie to najpopularniejsze nagranie w środowisku rekonstrukcji militarnej.
Ja zaproponowałem obiektywny test aby zakończyć spór, kto produkuje najlepsze szable. I apel ten był raczej do producentów. Myślę że znam laboratorium, które dało by się namówić.
Czy w warukkach odbioru jest określone co która szabla z partii jest badana. Mając doświadczenie produkcyjne z obróbki metali wiem że testuje się bardzo mały procent/promil produkcji.
W probie cięcia pręta, czy przebicia blachy taka szbla musiała by być ostrzona, a wiemy że tylko mała ich część była ostra.
Jeśli sie nie mylę na
www.odkrywca.pl ktoś opisywał ten problem (powołując się na żródła w formie instrukcji i rozkazów) wskazując że ostrzenie wszystkich szabel było na rozkaz i to w wypadku mobilizacji wojennej.
Na co dzień występowały ostre szble do cięć wspólne dla wszyskich wydawane przed ćwiczeniami z władania bronia z wykonywaniem cięć i pchnięć.
Tak dla testu.
Przygotowałem wczoraj pręt stalowy o wadze 1560g ( czyli cięższy od szabli ), ukształtowałem jeden koniec, oszlifowałem i zahartowałem. Spuściłem swobodnie na blachę 1,5 mm i...
I wgniecenie około 2-3 mm, żadnego otworu. Albo w warunkach odbioru jest coś jeszcze, albo mamy lepsze blachy. To "coś jeszcze" to może być przyżąd do badań wymuszający siłę uderzenia albo sposób ostrzenia np. "na szpic"