Strona 1 z 6

Obce szable w kawalerii polskiej

PostNapisane: 29 gru 2007, o 00:14
przez Cezar
Witam
chciałbym dorzucić nowy temat o szablach.
Dokładnie o obcych szablach w kawalerii polskiej
Po odzyskaniu niepodległości armia polska przejąła uzbrojenie z armii zaborczych , w tym także szable .
Najczęściej spotykane szable w kawalerii to, pruska artyleryjska (nowy lub mały blucher ), szaszka rosyjska, dragonka, francuska lekkiej kawalerii - szczególnie u szwoleżerów, austryjackie...... (czy były inne....? )
Mam pytanie odnośnie tych szabel. Jak to było z wyposażeniem w te także ciekawe i częstokroć piękne szable, czy np brygady kawalerii z terenów byłego zaboru pruskiego miały siłą rzeczy bluchery , a rosyjskiego szaszki , i czy też każdy ułan, miał inną szablę.
Czy np były próby ujednolicenia w ramach np szwadronu... ,i do kiedy używano innych szabel niż polskich i w których oddziałach ?
We wrześniu 39 r podobno wszystkie oddziały kawalerii były wyposażone w 34-ki, jednakże czytałem że np szwoleżerowie poszli do boju także z francuskimi.
Czy ktoś posiada dane na temat bluchera w kawalerii polskiej.które oddziały posiadały takie na wyposażeniu

a tak dla ciekawości i nabrania respektu przed tą bronią polecam ......
http://pl.youtube.com/watch?v=5_mCNoqqK0k

PostNapisane: 29 gru 2007, o 00:26
przez Lookas
w sumie niewiele wiem o szablach... No może podstawami i tym, ze niemal na pewno Wielkopolska Artyleria Konna była wyposazona w niemieckie szable artyleryjskie. I to dość długo.

Za to film, który polecasz to doskonała próbka mozliwości szabli. I powiniene nauczyć szacunku i respektu do niej. Ja w każdym razie jestem pod wrazeniem. Dzieki!!!

PostNapisane: 29 gru 2007, o 00:48
przez atyl
A ja nie jestem :mrgreen:
Gdybym znał angielski powiedziałbym: Waść machasz jak cepem.
i zamiast miękkiej wołowinki popróbował na półtuszy z kośćmi. Przy takiej technice gość nie odciąłby nawet nóżki na golonkę :wink:
Wrażenie to robi jak tnie się szablą gwoździe lub drut fi 4 lub drzewka fi 40mm :grin:
A już ekstaza przy cięciu gomuły z gliny. jest tylko takie "ślup", a gomuła stoi dalej.

PostNapisane: 29 gru 2007, o 01:43
przez Łuki
atyl napisał(a):A ja nie jestem :mrgreen:
Gdybym znał angielski powiedziałbym: Waść machasz jak cepem.
i zamiast miękkiej wołowinki popróbował na półtuszy z kośćmi. Przy takiej technice gość nie odciąłby nawet nóżki na golonkę

Nie mniej nie chciałbym oberwać taką szabelką nawet od kolesia który macha nią jak cepem :-D
Czy była prowadzona statystyka co było częstszym zjawiskiem po ataku szablą: śmierć czy rany (i jakie) ?

PostNapisane: 29 gru 2007, o 01:48
przez Ułan świętokrzyski
Ale jak w domowych warunkach pociąć tak jak mówi Atyl. Wydaje mi się, że są to marzenia ściętej głowy!

PostNapisane: 29 gru 2007, o 01:57
przez myta2
w domowych może nie ale w stajni w łaśnie planuję przygotować manekin do treningów cóż zobaczymy co z tego wyjdzie ????

PostNapisane: 29 gru 2007, o 02:49
przez Ułan świętokrzyski
To musisz koniecznie też zamieścić filmik z pokazem!

PostNapisane: 29 gru 2007, o 11:33
przez myta2
zamieszczę jak tylko będzie to miało choćby cień wyglądu cięć godnych kawalerzysty, podkreślam choć by cień.....

PostNapisane: 29 gru 2007, o 11:45
przez atyl
Cóż
Gwoździe przecinałem u znajomego płatnerza Marka S. :grin:
Gomuła z gliny- zwykły stojak o wysokości 1,8m, wymieszana glina, i kopczyk
no i łozy i cieńsze i grubsze, a czasem jakieś małe drzewko przy okazji wiosennych porządków na działce.
Polecam jeszcze zarówno do ćwiczeń lancą jak i szablą słomianą głowę na lince z obciążnikami. Efekt jest zupełnie inny jak przy zbieraniu pierścieni, czy kłuciu worka ze słomą. Przyzwyczajenie z zawodów, że lancą operuje się jak przy grze w bilard, mści się tym, że po uderzeniu w głowę potrafi wyrwać ramię jeżeli nie zaklinuje się lancy pod pachą. A jak się uderzy prosto a nie w prawo wskos to potrafi złamaś lancę (już szwoleżerowie z 1 coś na ten temat wiedzą :lol: )
A na takiego machającego cepem gostka -zasłona 3, odbicie z lewo w dół i w ucho :grin:

Wydaje mi się, że podczas walk przeważnie zadawano rany, resztę robiła siermiężna medycyna. Czy ranny z obciętą reką jest zdolny do walki, czy trzeba go aż ukatrupić :roll:
Dawne pamiętniki wspominające pojedynki na szable raczej wspominają o ranach typu obcięte ucho, palce, cięcie przez rozum itp, ale raczej nie śmiertelne.

PostNapisane: 29 gru 2007, o 14:48
przez Łuki
myta2 napisał(a):zamieszczę jak tylko będzie to miało choćby cień wyglądu cięć godnych kawalerzysty, podkreślam choć by cień.....

Już my cię obfocimy i obfilmujemy ;)

A do ciebie Ułanie z Pacanowa (i w sumie innych Ułanów z Niepołomic) mam propozycję. Może warto przy okazji następnego spotkania (zapewne na Dni Ulana w Poznaniu) nakręcić film z pokazu władania bronią białą. Ale nie jakieś tam "cięcie wołowiny" tylko poszczególne zasłony, cięcia, walka piesza, walka z konia, itp. Coś na zasadzie filmu instruktażowego. No i przyda się do archiwum dla przyszłych pokoleń...

PostNapisane: 29 gru 2007, o 18:56
przez Cezar
czołem Panowie
Cieszy mnie zainteresowanie filmem, gdyż chodzi wszak o dyskusję .
Jednak że poszła ona w inną stronę niż zamierzałem, film był jedynie dodatkiem, małym wrzutkiem co to oko ucieszy , a stał sie główną stroną tego tematu.
Chciałbym powrócić do sedna sprawy dla której pozwoliłem sobie założyć nowy temat.
Otuż idzie o obce szable, pytania zawarłem w pierwszym poście,więc nie będę się teraz rozwodził,może ktoś posiada np. jakieś charakterystyki takowych,
Nie ukrywam że najbardziej interesuje mnie szabla pruska artylerii tzw n/A M1848 ( czekam właśnie na paczkę z takową - moja pierwsza oryginalna szabla,cieszę się jak dziecko na wieść o prezencie :) ) ale i o innych używanych w kawalerii chętnie sie czegoś dowiem

PostNapisane: 3 sty 2008, o 21:24
przez Lach
Wiadomo mnie, ze uzywano takowych szabel:
niemiecka artylerii wz 1896
rosyjskiej oficerskiej wz 1909
austiacka kawalerii wz 1904
francuska wz 1822
palasz angielski wz 1908
szabla radziecka 1927 [szaszka]

O M1884 poszukam w kserowkach jak/jezeli wroca z pozyczek.

Co do filmiku dobrze zauwazyl atyl, ze miekkie mieso bez kosci to sobie mozna i nozem kuchennym ciac. Dodatkowo z tym ucinaniem konczyn i glow [przy szabli JEDNORACZ!] w walce to raczej narzut filmowy. Kosci nie sa takie slabe zeby je mozna bylo pierwszym mocniejszym machnieciem dobrze naostrzona szabla uciac - demonstruje to filmik tego samego jegomoscia dierzacego dwureczny miecz, gdzie musial trzy razy poprawiac zeby zeberka przeciac.
Swoja droga gosciu wszystkie testowane bronie ostrzyl zeby byly jak brzytwa czego nigdy nie robiono. Do tego tez sa wytyczne, a przesadzenie zaowocuje zbytnim wyszczerbieniem ostrza przy kontakcie z czyms twardym [zaslona karabinem, szabla, lopata].

P.S. Piec dni wyjazdu i zeby przeczytac nowe posty zeszlo sporo czasu, na kon a nie nabijac bajty na servery!

PostNapisane: 4 sty 2008, o 00:12
przez Cezar
W jaki sposób je noszono przy pasie ,bo do kulbaki troczono wg przepisów najpierw z tyłu potem pod tybinką .
Więc do pasa przypinane były na polskich żabkach wz.19 a później wz.31 ( i zmieniane było to wg rozkazów M.Wojn.)czy na rapciach, czy tez wg wzorów obcych armii z których wywodziła się dana szabla. ?
Szaszkę noszono wg stylu rosyjskiego brzuścem do tyłu, tylko na czym wisiała.
Wydaje mi się ze przy innych szablach używano żabki wz.19...
I jeszcze pytanko jak długo były na wyposażeniu( spotykane )w kawalerii.

cytując za książką "szabla żołnierza polskiego XIX i XX w"
zdjęcia przedstawiające :
- 6 p.strzelców podhalańskich z szablą pruską art. 1848 n/A o skróconej głowni, -zdjęcie z ( 1937r )
-odział kaw. z szablami pruskimi wz 1876 ( ułańskie ) z Bydgoszczy ( 1920 r)
- podof 8p.strz. konnych szabla wz.1848 n/A (1933r)
- 4 dyon artyl.konnej ( Suwałki lata 1926-27 ) wz.1848 n/A
- 1p szwol.-szable francuskie wz 1822 bez kabłąków ( rok 1930 )
-ułani zdjęcie z Krakowa szable francuskie stroczone pod tybinką ( 1933 r )
niestety nie widać formy zaczepienia szabli do pasa, we wcześniejszych latach są to rapcie
ale w latach 20-39 nic nie widać.
pzdr...

PostNapisane: 4 sty 2008, o 00:59
przez Lach
Na zdjeciach z ksiazki "O kawaleri polskiej XX wieku" , mozna zobaczyc np:
- Ulana ze Szkoly Podchorazych Rezerwy Kawalerii w ubiorze garnizonowym pozasluzbowym z roku 1930 majacym szable rosyjska dragonska na zabce, ktora zaslania lokciem tak, ze nie mozna stwierdzic jaka ona jest. [mozna by sie domyslac, ze stosowano polskich zabek, gdyby uzywano np rosyjskich moglyby nie pasowac najlepiej do polskich pasow]
- dwa zdjecia Podchorazych z konmi - jedno z 1932 roku, tutaj stroczone szable wz 34 - drugie z roku 1932 tutaj stroczona dragonka
- jeszcze zdjecie z 1938 roku gdzie rzad wz 25 ze stroczona dragonka, brak tutaj opisu skad ten kon [ulana nie widac]

PostNapisane: 4 sty 2008, o 13:38
przez Lookas
pomyslałem sobie, ze warto widziec o czym rozmawiamy. NIe kazdy, ze mna włącznie, rozróznia wszystkie te opisane szable, zatem wklejam skan z wymienionej ksiązki pokazujący obce szable.
Obrazek
Obrazek

w kolejności:
1. Szaszka rosyjska dragońska wz. 1881
2. szabla niemiecka artylerii wz. 1896
3. szabla rosyjska oficerska wz.1909
4. szabla austriacka kawalerii wz.1904
5. szabla francuska wz.1822
6. szabla polska oficerska broni jezdnych wz. 1917
7. szabla polska oficerska wz. 1921/22
8. szabla polska wz. 1934
9. pałasz angielski wz. 1908
10. szaszka radziecka wz.1927


To tak, zeby sie liepiej dyskutowało:)

[ Dodano: Pią Sty 04, 2008 1:39 pm ]
i jeszcze jedno:)

co sądzicie o tym KWIATKU Z ALLEGRO

nie mam w tym temacie żadnej wiedzy, ale wyglada mi to dość niesamowicie:) Była taka szabla?? I to z paluchem :shock: ??