Forum Kawalerii RP

Nigdzie niczego nie pisałem o chorażych:) Istnieli na prawach oficerskich oczywiście:)

A co do przodka ( choc podejrzewam, ze chodziło Ci o lawetę, bo na lawecie wozi sie trumnę)......wystarczy poszukać i to wcale nie ze świecą:)
Filmik znany, ale wart przypomnienia, tym bardziej, ze juz za niespełna 60 dni kolejna Strefa Militarna.

http://vimeo.com/6141909

[quote="Lookas"]Nigdzie niczego nie pisałem o chorażych:) Istnieli na prawach oficerskich oczywiście:)

Nie pisałeś fakt ale w nawiązaniu do określenia Piotra, który potraktował chorążego jak podoficera tak Twą wypowiedź zrozumiałem Łukaszu. Jeżeli na opak to przepraszam. Z nazewnictwem części armaty nie dyskutuję z DAK'owcem a filmik zarąbisty.....

Kto tam dosiadał wierzchowców ? Ciężko rozpoznać na filmie.

Paweł Apolinarski i jego ludzie. Obsługę konno Markowali koledzy z 7 PSK i 15 PU. Jako działonowy jechał PIotrek Walter. My robiliśmy działoczyny z ziemi.

A ja się pytam dlaczego nie na koniaszkach ? toż to ma być artyleria konna !

No i też konno zajechała na przygotowane wcześniej stanowisko ogniowe. Tam też obsługa się spieszyła i przystąpiła do prowadzenia ognia. A dlaczego my pieszo zamiast konno... Ciągle z tego samego powodu - brak stajni do współpracy i koni, które można by przygotować do działania w polu.

Konia taniej niż rasowego psa można kupić - o zgrozo, świat upada ! Na Kresy po remonty musicie przybyć.

Teraz konia kupić to nie problem, ale trzeba go później jeszcze utrzymać. Chłopkai, o ile wiem to dla pełnego działonu musieli by utrzymać tak pod trzydziestkę tych koni (zakładając, że zdarzają się kontuzje)....

No i wychodzi, że pasza na jednego konia to ok 150 - 200 zł (stawka dla naszych koni - mniejszych ) + kowal, szczepienia, odrobaczania i pensjonat. A właśnie, jakie ceny paszy obowiązują na waszym terenie ? (siano, owies, rozczyszczanie )

Pasza to nie wiem, ale pensjonat to makabryczny koszt. Wiadomo - Warszawa , mam stajnie (Legia) w samym mieście 5 minut samochodem od domu, ale za to trzeba płacić - koszt miesięczny pensjonatu prawie 1 300 zł. Szczepienie w cenie. Kowal raz na dwa miesiące 230 zł (kuje na 4 nogi). Oprócz tego marchewka, jabłka, jakieś suplementy, witaminy, także zbierze się miesięcznie dodatkowo jakaś stówka do dwóch. W tej chwili koń to mój największy i główny wydatek Dzięki Bogu rumak zdrowy (tfu, tfu, odpukać), także na weta nie wydaje... Ale przyjemność z jazdy - bezcenna

W Poznaniu wychodzi to ok. 1000 zł. Kupić konia łatwo, utrzymać gorzej.

W Poznaniu pensjonat 650 zł - w tym 2x dziennie pasza treściwa, objetościowa BO., w cenie również 2 hale kryte, parkur, czworobok, 2 padoki i co najważniejsze 50m DO LASU!!!!!, kowal (kucie na zimno x4) 200, + odrobaczanie, szczepienia itd... ale po sąsiedzku juz po 750 stajnia jest...
tak w promieniu 30km od Poznania taniej się nic nie znajdzie(chyba że naprawde cieńka stajnia bez infrastruktury.

Co prawda jak sie nie ma swojego konia sa mozliwości taniej posiadać, u mnie w stajni właściciele prowadza coś takiego jak półdzierżawa. koszt około 400za miesiąc, + połowa wszystkich kosztów (masz konia jeździsz nim b.o. no i masz pierszeństwo) pod twoja nieobecność kożysta z niego szkółka. Jest to rozwiązanie dla ludzi któych nie stać na posiadanie własnego wierzchowca lub chcą spróbować jak to będzie a luksus ten że jak coś nie pasi to wypowiadasz umowę i spokój (z własnym koniem już tak prosto nie jest)

myta2 napisał(a):W Poznaniu pensjonat 650 zł

W Swarzędzu, nie w Poznaniu

Na Woli pensjonat kosztuje zdaje się 800 zł. Z jednej strony drogo, z drugiej... kto był na Woli, wie co jest do dyspozycji w cenie. Tak, czy inaczej, jakby nie liczyć, ok. 800 - 1000 zł miesięcznie się uzbiera. Chyba że ma się jakieś zaprzyjaźnione, rodzinne stajnie.

U nas pensjonat z paszą i obsługą bez kowala i odrobaczania 400-450 zł. Wg moich wyliczeń utrzymanie mojego koniaszka to jakieś 100 - 150 zł/miesiąc. Ale mam własne pastwiska i dotacje zarówno na pola pastwiska jak i na łąki. Jestem w raju ?

Piotrek napisał(a):

myta2 napisał(a):W Poznaniu pensjonat 650 zł

W Swarzędzu, nie w Poznaniu

Na Woli pensjonat kosztuje zdaje się 800 zł. Z jednej strony drogo, z drugiej... kto był na Woli, wie co jest do dyspozycji w cenie. Tak, czy inaczej, jakby nie liczyć, ok. 800 - 1000 zł miesięcznie się uzbiera. Chyba że ma się jakieś zaprzyjaźnione, rodzinne stajnie.

Wola w Poznaniu nie jest wykładnikiem cen, przecież to jest umierający moloch który w takiej formie nie ma racji bytu, A stajnia w której mam Grację jest w Poznaniu (w połowie) padoki i drewniak są w Poznaniu a siodlarnia i stara hala są w Gruszczynie hihihihi.