To już dwa lata działalności Forum!!

[myta2]

albo Pułkownikiem:)

[jarema]

Taak... istny GWIAZDOZBIÓR. (wielbiciele Wieniawy wiedzą, o czym mowa )

[LSW]

rymarz był zdziwiony, że zamawiam ogłowie ułańskie.
-Panie, takich nie robie. Wszyscy zamawiają oficerskie

Trzeba przyznac racje Dowódcy, że kadra powinna brac udział w zawodach sportowych obowiązkowo. a nam szarym ułanom powinna wystarczyc brązowa odznaka. Obowiązkowa.
Na lubelskiej wigilii ułańskiej przeważali oficyjery. Większośc z nich dawno na koniu nie siedziała. Częśc z nich nie umie jeździc. Dobrze, że byli koledzy z Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. Nawet sam nasz Burmistrz zapisał sie do szwadronu i występował w nowiutkim mundurku podchorążego. Mimo, ze nie cierpi komuny, stopień wziął sobie z LWP. A nie słyszałem żeby kiedykolwiek jeździł.
Medalom i odznaczeniom nie było końca.
Paranoja. W Lublinie został jeden szwadron czynny. Pozostałe już dawno nie mają koni. A odznaczenia nie mieszcza się na piersi.
Ratujcie koledzy. Niezadługo bedzie mi rozkazy wydawał jakiś śmieszny gostek stojący na chodniku i zadzierajacy głowę.

[elmijakke]

rymarz był zdziwiony, że zamawiam ogłowie ułańskie.
-Panie, takich nie robie. Wszyscy zamawiają oficerskie

Trzeba przyznac racje Dowódcy, że kadra powinna brac udział w zawodach sportowych obowiązkowo. a nam szarym ułanom powinna wystarczyc brązowa odznaka. Obowiązkowa.
Na lubelskiej wigilii ułańskiej przeważali oficyjery. Większośc z nich dawno na koniu nie siedziała. Częśc z nich nie umie jeździc. Dobrze, że byli koledzy z Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. Nawet sam nasz Burmistrz zapisał sie do szwadronu i występował w nowiutkim mundurku podchorążego. Mimo, ze nie cierpi komuny, stopień wziął sobie z LWP. A nie słyszałem żeby kiedykolwiek jeździł.
Medalom i odznaczeniom nie było końca.
Paranoja. W Lublinie został jeden szwadron czynny. Pozostałe już dawno nie mają koni. A odznaczenia nie mieszcza się na piersi.
Ratujcie koledzy. Niezadługo bedzie mi rozkazy wydawał jakiś śmieszny gostek stojący na chodniku i zadzierajacy głowę.

Szkoda, że na tym forum nie ma przycisku "wartościowa wypowiedź" który można nacisnąć pod czyimś postem. LSW ode mnie na pewno byś takowy plusik otrzymał!

[jarema]

Cierpliwości, LSW. Historia osądzi. Jednak w sprawie odznaki się z Tobą absolutnie nie zgodzę - PZJ to organizacja tak samo chora jak PZPN, a większość pewnie jak ci oficyjerowie - spytasz: "co to koń?" - "koń... koń jaki jest, każdy widzi." Poza tym, uważam, że odznaki jeździeckie nie są dość dobrym wyznacznikiem umiejętności, widziałem, co wyprawiają ludzie z odznakami po parkurach i maneżach. Instruktorom z CWK by słów zabrakło...
Natomiast post jak najbardziej słuszny - ale idźmy dalej i uczyńmy z niego apel. FKO miała pomysł na stopnie, ale był się rozmył, okoliczności wszyscy znamy. Może należy stworzyć coś na kształt Brygad - które by skupiały poszczególne oddziały, tak jak przed wojną i w ich ramach nadawać stopnie? Bo nie uśmiecha mi się meldować się pijanemu w sztok czterogwiazdkowemu-nie-wiadomo-czemu, który na koniu siedzi "niczym małpa na brzytwie"

[elmijakke]

Nie wiem czy wiesz, że PZJ w swojej nieskończonej dobroci wprowadza nową odznakę tzw. POWSZECHNĄ (nie wiem po co bo chyba brązowa z założenia miała taką być). Nowa odznaka (niżej niż brązowa) nie upoważnia do absolutnie niczego, oprócz tego że się ją ma i jest się dumnym i trzeba wybulić 50 zeta.

[myta2]

A moje zdanie w tym temacie jest:
Po pierwsze odznaki PZJ mam w dupie....
Po drugie jeżdżę dla siebie, mam swojego konia i nie musze się nikomu tłumaczyć z niczego (chyba że chłopu pole z burakami rozjadę)
Po trzecie nikt z nas nie kończył CWK, nikt z nas nie odbył służby w pułku więc noszenie jakichkolwiek stopni jest nie na miejscu (a stopnie zdobyte w LWP można do munduru LWP nosić, a nie do historycznego WZ36 czy 19).
i tyle mam do powiedzenia w temacie

[Piotrek]

Znaczy się powracamy do drażliwego tematu - stopnie wojskowe w kawalerii ochotniczej

Mój pogląd pewnie znacie, jako że na tym forum w tym temacie się wypowiadałem, to samo powtórzyłem na konferencji w Niepołomicach. Stopni nie nosimy, za wyjątkiem rekonstrukcji, kiedy odtwarzamy konkretne postacie. U nas jako jedyny gwiazdki nosi Marcin, jako że jest oficerem Wojska Polskiego w służbie czynnej i to w dodatku w 7. Dywizjonie Artylerii Konnej Wielkopolskiej w Wędrzynie. Mundur wz. 36 jest mundurem wojskowym, więc ma do tego pełne prawo.

Jeśli chodzi o stopnie wymyślone przez Federację. Z tego co wiem, co jakiś czas te stopnie są nadawane i iluś już tych rotmistrzów i poruczników z miedzianymi/mosięznymi/starozłotymi (Kuba Czekaj sam użył kilku określeń na konferencji) gwiazdkami na naramiennikach chodzi. Idea podnoszenia kwalifikacji i umiejętności jest moim zdaniem słuszna, tyle że wedle mnie nie powinna sie przejawiać w nadawaniu stopni. Poza tym, jak patrzę na wymagania, by uzyskać poszczególne stopnie (chociażby w zakresie wiedzy teoretycznej), to zastanawiam się, czy znajdą się tacy, poza Panem Lesławem Kukawskim, coby tę wiedzę posiedli Tak, czy inaczej, chętnie bym do takiego egzaminu przystąpił, dla sprawdzenia własnych umiejętności.

Niezależnie od tego, działania Federacji budzą moją obawy. Z jednej strony mówi się o ujednolicaniu, podnoszeniu poziomu, itd. z drugiej pachnie mi to zakusami na zostanie jedynymi sprawiedliwymi, decydującymi. Bo jak inaczej można nzawać akcję pod tytułem "zastrzegamy w urzędzie patentowym nazwę Kawaleria Ochotnicza". Zaraz się okaże, że miało być tak pięknie i pro bono, a wyszło zupełnie odwrotnie. I zamiast jednoczyć, ta inicjatywa ludzi podzieli.

Jeśli chodzi o odnzaki PZJ... Nie znam tego towarzystwa i nic na jego temat nie mogę powiedzieć. Wiem natomiast, że poziom ludzi z brązową odznaką jest różny, bo i egzaminy są różne. W jednych miejscach jest ją zdać bardzo łatwo, w innych trudniej. Znamy nawet takiego jednego bloggera, co to już kilka razy nie zdał, prawda Krzychu Tak, czy inaczej, sam trud jaki wkłada się w zdawanie odznak, takich czy innych należy pochwalić. Do każdego egzaminu trzeba się przygotować i zawsze robi się jakiś postęp.

[Ułan świętokrzyski]

Panowie! Takich oficerów kawalerii jak ci przed wojną - już nigdy nie będzie. A być takimi jak ci współcześni - nie warto! I to wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie!

[elmijakke]

Znaczy się powracamy do drażliwego tematu - stopnie wojskowe w kawalerii ochotniczej

Jeśli chodzi o odnzaki PZJ... Nie znam tego towarzystwa i nic na jego temat nie mogę powiedzieć. Wiem natomiast, że poziom ludzi z brązową odznaką jest różny, bo i egzaminy są różne. W jednych miejscach jest ją zdać bardzo łatwo, w innych trudniej. Znamy nawet takiego jednego bloggera, co to już kilka razy nie zdał, prawda Krzychu Tak, czy inaczej, sam trud jaki wkłada się w zdawanie odznak, takich czy innych należy pochwalić. Do każdego egzaminu trzeba się przygotować i zawsze robi się jakiś postęp.

Piotrze, to chyba nie do mnie? Ja swoje za pierwszym razem zdałem! . Osobiście jestem za odznakami, są w bardziej cywilizowanych jeździecko krajach - Holandii, Niemczech (zresztą nasze są wzorowane na niemieckich), dlaczego miałoby ich nie być u nas!. Co do brązowej to uważam, że nie powinno tutaj być restrykcyjnych reguł jej przyznawania, bo jest to z założenia odznaka POWSZECHNA. Jestem za podnoszeniem naszych umiejętności jeździeckich i dlatego popieram idee stopni powiązanych z odznakami - przy czym niekoniecznie muszą to być gwiazdki - może lepsze byłyby szewrony, sam nie wiem. Rozumiem LSW, że się zżyma, gdy widzi "Rotmiszczów" nie wiedzących gdzie łeb, gdzie zad i myślących, że przystuła to rodzaj owada - takich jak najmniej! Niestety trend jest odwrotny i takich mamy coraz więcej. Rozumiem też Mytę - sra (za przeproszeniem) na PZJ i odznaki, bo do niczego mu nie potrzebne, wiemy, że umie i tyle - ale Myta takich jak Ty jest mało, maluśieńko. Niektórzy kawalerzyści jak konia raz na dwa tygodnie widzą to dobrze, to jak mają się nauczyć! Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć Panowie!
Tuum fac nec respicies finem!

[Piotrek]

Nie do Ciebie to było. Miałem na myśli naszego wspólnego znajomego TurboDymoMana z innego forum Mnie też odznaki nie przeszkadzają, tak jak mówiłem, każdorazowe podejście do egzaminu wymusza przygotowanie i podnoszenie umiejętności.

[LSW]

Cierpliwości, LSW. Historia osądzi. Jednak w sprawie odznaki się z Tobą absolutnie nie zgodzę - PZJ to organizacja tak samo chora jak PZPN:|

Niejasno się wyraziłem. Od dłuższego czasu myślę o zrobieniu odznaki. Jest mi potrzebna. Ale nie po to żeby nią wymachiwac. Jeżdżę jak jeżdżę i nikomu nic do tego Ale wiem, że mam duże braki w podstawowym wyszkoleniu. Poza tym mam wielką niechęc do pracy na ujeżdżalni. Chciałem, w ten sposób, sam się zmusic do pracy. Potrzebuję bodźca.

[Ułan świętokrzyski]

Proponuję przenieść ten wątek to działu OGÓLNE. Tutaj poruszajmy tylko sprawy Naszego Forum !!!

[Lucas]

Pytanie do Elmijakke, Jaremy i Myty - skąd macie te wieści, że w KO teraz takie trendy, podajcie błagam sposób jak to się załatwia w KO. Marzeniem mojego życia jest być rotmistrzem! (Myta chyba z tym pułkownikiem przesadziłeś - sprawdzałem na stronach FKO i nie ma tam nic niestety o tym żeby się takiej szarży tam można dochrapać. Nie wiem skąd Ułan z Pacanowa ma wieści, że nie warto byc dzisiaj oficerem w KO - czyżby był kiedyś oficerem KO i wie to z doświadczenia czy z plotek tylko. W reasumpcji napiszę tak:
- wątek trza przenieś do działu ogólne - mamy tam działkę o KO;
- jeżeli ktoś coś już pisze to niech pisze w sposób w miarę czytelny co do swych intencji a przede wszystkim prawdziwy - Forum to czytają konadydaci lub świeżo upieczeni ułani i nie ma powodów żeby wprowadzać ich w błąd;
- jezeli ktoś chce dowiedzieć się więcej o FKO i systemie stopni to niech zajrzy tutaj
http://www.kawaleria-ochotnicza.pl/system%20stopni.html
Pozdrawiam Kolegów serdecznie!

Myta - lubię Cię chłopie najbardziej z grona Forumowiczów - ale nie pisz już więcej w jakiej części ciała masz odznaki PZJ - nie uchodzi.

[Ułan świętokrzyski]

A czy ja napisałem że o oficerów KO mi chodzi? Napisałem o współczesnych. A tych ogólnie mamy na pęczki w jakości o jakiej sami dobrze wiemy!