LSW napisał(a):rymarz był zdziwiony, że zamawiam ogłowie ułańskie.
-Panie, takich nie robie. Wszyscy zamawiają oficerskie
Trzeba przyznac racje Dowódcy, że kadra powinna brac udział w zawodach sportowych obowiązkowo. a nam szarym ułanom powinna wystarczyc brązowa odznaka. Obowiązkowa.
Na lubelskiej wigilii ułańskiej przeważali oficyjery. Większośc z nich dawno na koniu nie siedziała. Częśc z nich nie umie jeździc. Dobrze, że byli koledzy z Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. Nawet sam nasz Burmistrz zapisał sie do szwadronu i występował w nowiutkim mundurku podchorążego. Mimo, ze nie cierpi komuny, stopień wziął sobie z LWP. A nie słyszałem żeby kiedykolwiek jeździł.
Medalom i odznaczeniom nie było końca.
Paranoja. W Lublinie został jeden szwadron czynny. Pozostałe już dawno nie mają koni. A odznaczenia nie mieszcza się na piersi.
Ratujcie koledzy. Niezadługo bedzie mi rozkazy wydawał jakiś śmieszny gostek stojący na chodniku i zadzierajacy głowę.
Piotrek napisał(a):Znaczy się powracamy do drażliwego tematu - stopnie wojskowe w kawalerii ochotniczej
Jeśli chodzi o odnzaki PZJ... Nie znam tego towarzystwa i nic na jego temat nie mogę powiedzieć. Wiem natomiast, że poziom ludzi z brązową odznaką jest różny, bo i egzaminy są różne. W jednych miejscach jest ją zdać bardzo łatwo, w innych trudniej. Znamy nawet takiego jednego bloggera, co to już kilka razy nie zdał, prawda Krzychu Tak, czy inaczej, sam trud jaki wkłada się w zdawanie odznak, takich czy innych należy pochwalić. Do każdego egzaminu trzeba się przygotować i zawsze robi się jakiś postęp.
jarema napisał(a):Cierpliwości, LSW. Historia osądzi. Jednak w sprawie odznaki się z Tobą absolutnie nie zgodzę - PZJ to organizacja tak samo chora jak PZPN:|
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość