No to dobra-Defilada się udała-konisko poradziło sobie świetnie mimo orkiestry dętej jakies 5m na zadzie zamieszanie było niezłe jak zobaczyli ludziska babę na koniu jeszcze na 55 rocznicy OSP Świdno:) Hehe ja zestresowana uwierzyłam w nasze mozliwosci co prawda dopiero po jakis 100m- jak orkiestra zadęła to mi się konisko w pierwszym odruchu cofać zaczęła...zrobiło mi się gorąco bo kobyła cofała i...zatrzymała się jakieś pół metra od rowu
myslalam ze zamiast prowadzacej bedzie pokaz kaskaderki konnej
na szczescie w koncu kobyła zrozumiała ze i tak nic to nie pomoze i juz rozluznione po tym incydencie poszłysmy na pierwszy ogien...A i najwiekszy ubaw mieli chyba sami strazacy-do ostatniej chwili nie wiedzieli ze poprowadzi ich baba i to w dodatku konno....miny mieli nietegie
foty wstawię jak tylko dorwę kogos kto robił-a co pochwalic sie trza