początek

przez **Ułan świętokrzyski** » 11 sie 2009, o 14:44

Popieram Lookasa! Dobrze radzi! Czytaj dużo! Język ojczysty pisany i mówiony trzeba ćwiczyć czytaniem od najmłodszych lat szkolnych! Teraz młodzież bardzo nie chce dużo czytać! Przeczytałem 'Krzyżaków" w IV klasie podstawówki. Potem inne powieści Sienkiewicza. I tak dalej jakoś poszło! Tylko trzeba mieć dużo silnej woli!

przez **elmijakke** » 11 sie 2009, o 14:47

Rany Boskie, dajcie już temu chłopakowi spokój, nie młotkujcie tak.....

przez **pulkownik** » 11 sie 2009, o 14:54

Teljewizora i kompjuterów nie było to i czasu było dużo. A teraz cywilizacyja mcdonalda ogarnęła gromowładnie i spustoszenie sieje niczym bolszewicka zaraza.

przez **Maciej Sekuła** » 11 sie 2009, o 16:42

Zostawcie chłopaka młody jeszcze każdy z nas popełnia błędy nikt nie jest doskonały (bo jakie byłoby wtedy życie), przed min jeszcze dużo pracy a Wy go jeszcze dołujecie

.

PS. A propos czytania i dysekcji i pisania panowie ułani, szwoleżerowie, strzelcy i kanionierzy powiedzcie mi jak było przed wojną, który z szeregowców przychodząc na służbę do kawalerii umiał czytać i pisać - tylko odsetek (i dlatego w pułkach były szkoły, które uczyły analfabetów pisać i czytać [oficerowie w pułku musieli dopilnować, aby dany delikwent był obecny na zajęciach] - a teraz tutaj sami poprawnie czytający i piszący a nawet po studiach

. No ale coś za coś jak to się mówi

. Drążąc ten temat proszę mi powiedzieć ilu ułanów potrafiło uruchomić samochód a co dopiero jeździć nim - teraz jest odwrotnie umiemy prowadzić auta a jeździć konno to niekoniecznie

przez **pulkownik** » 11 sie 2009, o 16:58

Mam syna trzynastoletniego i obawiam się, że też by byki siał. Także chwała maładcowi, że pisze i interesuje się. Nauczka jako klaps się przyda ale zdzierży to będzie zuch chłopak.
Miki ! spokojnie - wprawdzie ja zacząłem temat ortografii ale nie przejmuj się, pewnie w Twoim wieku też zdarzało mi się trzaskać błędy. Głowa do góry a i tak doceniamy Twoją chęć pozyskania wiedzy !

przez **miki** » 12 sie 2009, o 11:56

Spokojnie...Sam czasem Uważam ze przydało By Mi się strzelić w tyłek czymś ...a wogóle co do tego to owszem uważam ze każdy powinien czytać sporo ostatni czytałem "lesio" J.Chmielewskiej super książka ..polecam wszystkie książki Chmielewskiej

przez **wietrzykowski** » 12 sie 2009, o 12:30

Dalibóg, rezolutny malec:)
Pamiętacie serial You rang m'lord?, był tam taki służący Henry, który to jak tylko się wychylił...obrywał i to dosłownie.
A nasz Miki chłonny wiedzy jest ogromnie:).

przez **Lookas** » 12 sie 2009, o 13:18

Chmielewska pisze o Poznaniu:) Niestety nie o kawalerii:)

przez **elmijakke** » 12 sie 2009, o 14:03

ale o koniach też pisze, znaczy gównie o wyścigach, bo sama była/jest namiętną graczką... Przecież Lesio też wygrał na Służewcu. :wink:

przez **miki** » 12 sie 2009, o 14:33

No właśnie..a potem widział różowego słonia :mrgreen:

przez **elmijakke** » 12 sie 2009, o 16:37

ale to nie przez konie...... :razz:

przez **jacbyd72** » 11 lis 2009, o 20:18

Witam!!!
Ja rozpocząłem jazdę na "Klusku" - polubiliśmy się i rozumiemy.
Z umundurowania do jazdy konnej wykorzystuję polskie umundurowanie wz.93 Pantera, oraz jej odmianę letnią z RIP-STOP-u. Jako nakrycie głowy stosuję furażerką używaną przez Siły Powietrzne naszej armii w kamuflażu Pantera z tym, że wymieniłem orzełka z lotniczego na wojsk lądowych. Obuwie jakie wykorzystuję do nauki jazdy konnej to polskie obuwie wydawane na misje - moim zdaniem lepsze od desnatów gdyż lepiej wchodzą w strzemiona i są lżejsze. Z wyposażenia zakupiłem replikę rogatywki wz.37, oryginalne ładownice mauserowskie, buty czarne oficerki, elementy skórzane - troki, paski do hełmów. Zakupiłem też manierkę wz. 38 wyprodukowaną przez F.W.A.B - tylko nie wiem czy będzie się nadawała do rekonstrukcji postaci ułana. Posiadam hełm adrian wz.15 znalezionym w latach 80 w lesie koło Wyszogrodu oraz adrian wz.26. Posiadam też pas jednobolcowy - prawdopodobnie wczesny PRL oraz kilka pasów oficerskich. Na początku przyszlego roku chciałbym zakupić/uszyć umundurowanie polowe i marzę o butach juchtowych.
Pozdrawiam.

przez **Piotrek** » 11 lis 2009, o 23:44

To jak na początek sporo już masz

Czy te buty, o kórych piszesz to Kupczaki albo Wojasy (bo teraz Wojas robi buty dla wojska jeśli się nie mylę)? Bo jeśli tak, to mają kiepską podeszwę do jazdy konnej - powinna być gładka, żeby się but w strzemieniu nie zablokował. Buty juchtowe w Radomsku u Pana Barskiego zamówisz, a mundur... macie tam w Bydgoszczy niejakiego Yanika, ale nie widziałem nigdy jego produktów. Ja mogę polecić nasze poznańskie Hero. Mają świetne sukno na munury polowe, a jeśli chcesz szyć z gabardyny, to też mają fajną. Problemem mogą być terminy, ale może wiosną coś się zluzuje.

przez **jacbyd72** » 13 lis 2009, o 07:26

Buty, o których pisałem to są wydawane na misje. Są koloru brązowego z gumową podeszwą i z zamszu - starszy model. Nowszy model jest koloru piaskowego - z twardszą podeszwą. Buty te nie posiadają takiej masywnej podeszwy jak desanty czy buty zimowe Kupczaka/Wojasa czy Denar/. Są lżejsze, a że są wyprodukowane z zamszu, a nie ze skóry to łatwiej wchodzą w strzemiona. Co do mundurów Pana Yanik-a nie mogę nic powiedzieć gdyż widziałem je tylko na aukcjach internetowych. Mimo, że sprzedawca pochodzi z Bydgoszczy nie podaje swojej lokalizacji. Przed zakupem wolałbym mundur obejrzeć. Kontaktowałem się telefonicznie i wiem, że nie szyje bryczesów z karwaszami.

przez **jarema** » 13 lis 2009, o 09:44

Jacku!
Yanik ma siedzibę na Sienkiewicza. Ale Tobie go nie polecam - jako chorążemu należy Ci się mundur z tkaniny czesankowej (gabardyna, szewiot), a nie z sukna, a tylko takowe on szyje.

początek

początek

początek

Kto przegląda forum