Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies. Wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.

OJCZYZNA

Moderator: Staszek

Postprzez Iwan » 6 cze 2009, o 00:07

Już raz w naszej historii zostawiliśmy Ukrainę Rosji (Radzieckiej), "adoptując" pewną jej część. O efektach tej decyzji można poczytać w kilku poprzednich postach.

Szwajcaria - nie dość, że ma nowoczesną armię, to jeszcze KAŻDY Szwajcar jest przeszkolonym rezerwistą. Poza tym, napaść militarna na Szwajcarię jest nieopłacalna ze względów ekonomicznych - który to kraj nie jest powiązany z ichniejszą ekonomią?
Avatar użytkownika
Iwan
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 sty 2008, o 15:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Bercik » 6 cze 2009, o 01:17

Jak pisałem w poprzednich postach z premedytacją przesadziłem, oczywiście nie uważam żeby właściwe było zostawiać Ukrainę Rosji skończyło by się to rusyfikacją Ukrainy.

Oczywiście nadal liczę na odpowiedż na pytanie czy Polska wzorem Wiekiej Brytanii powinna mieć wyłącznie interesy a nie przyjaciół i taki był sens tego postu, a nie moja wizja geopolityki :wink: .

Rosja i Białoruś w pełni się zgadzam z kolegą Piotrem, do Rosjii i jak do Białorusi potrzeba rozumnej polityki zwłaszcza do tej ostastniej gdzie mieszka dużo Polaków i wszelkie nieprzemyślane posunięcia nikomu nie wyjdzie na dobre, oczywiście nic niema w polityce na zasadzie "bo nas lubią" .

Co do Milicji "Koncepcja narodowej obrony Szwajcarii opiera się na siłach obywatelskiej rezerwy , nazwanych milicją" (Poligon 06 nr 1) jak widać chodzi tu raczej o armię z poboru, trzeba pamiętać też o specyfice armii szwajcarskiej gdzie każdy rezerwista trzyma w domu broń. Pozatym oczywiście jest to silna i nowoczesna armia.

UE- podtrzymuje swoje zdanie za dużo biurokracji i niegospodarności (np: dwie siedziby)
po zatym chyba tylko rolnicy najbardziej skorzystali na akcesie do UE.
Nie chodzi o strach a po prostu o wymierne korzyści z UE

W każdym razie dziękuje koledze Piotrkowi za rzeczowy post :cool:
Bercik
Ułan IV
Ułan IV
 
Posty: 37
Dołączył(a): 5 sty 2008, o 01:49
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Postprzez weteran » 6 cze 2009, o 15:58

Kol. Bercik to chyba mieszka w jakimś zakątku Polski załkowicie zapomnianym od Boga i ludzi, jeśli nie widzi dookoła siebie infrastruktury powstałej w dużej mierze za pieniądze UE. O podróżowaniu nie mówię, bo nie każdy ma takie możliwości, ale naprawdę trzeba mieć słaby wzrok, jeżeli rolników uważa się za jedynych, ktorzy skorzystali na polskiej akcesji.

Którzy to rolnicy zresztą ochoczo duszą budżet państwa KRUS-em i bronią go jak niepodległości...

A co do Ukrainy, to wszyscy najmądrzejsi ludzie w Polsce (o Piłsudskim i Giedroyciu chyba kol. B. słyszał?) zawsze rozumieli konieczność pomocy przez Polskę w utworzeniu na Wschodzie bufora w postaci "samostijnej" Ukrainy. A skoro już mowa o Piłsudskim, to chyba do końca życia wstydził się, że zawiódł Petlurę i jego ludzi, takich samych patriotów ukraińskich jak później wspomniany już Bandera...
Avatar użytkownika
weteran
Ułan IV
Ułan IV
 
Posty: 32
Dołączył(a): 29 mar 2006, o 15:15
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Iwan » 6 cze 2009, o 16:56

Kto skorzystał?

Studenci, bo wymiany i stypendia zagraniczne to dziś codzienność.
Rolnicy, bo wszyscy wiemy.
Uczniowie, również dzięki wymianom.
Każdy obywatel, który chce pojechać za granicę, czy to w celach rekreacyjnych, czy zarobkowych.

Inwestycji też jest mnóstwo. Mnie wystarczy wyjść do centrum Krakowa, gdzie nietrudno trafić na efekty "zakupów dofinansowanych z unijnego programu...." ;)

Chciałbym jednak zauważyć, że bardzo zbaczamy z tematu. Mieliśmy mówić o pojmowaniu Ojczyzny i patriotyzmu, mówimy o ekonomicznych aspektach akcesu do UE.
Avatar użytkownika
Iwan
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 sty 2008, o 15:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ułan świętokrzyski » 7 cze 2009, o 10:59

Rzeczywiście, forum ma to do siebie że łatwo zboczyć z wątku.. A więc wracajmy do OJCZYZNY!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Dziadek Władek » 8 cze 2009, o 08:53

Wracam sobie z Bochni i – fakt, zamiast tej OJCZYZNY jest już UE:-)

Uśmiechnąłem się czytając Ułana z Pacanowa:
„A więc wracajmy do OJCZYZNY!”

Wiśta wio – łatwo powiedzieć. Tylko – jak?

Nie ukrywam, że z przykrością przeczytałem:
„wierszowany wykład Dziadka zanudziłby po 5 minutach każdego przeciętnego ucznia gimnazjum i nie ma co psioczyć i mówić, że obyczaje umierają, a świat jest podły i nie chce polskiej duszy zrozumieć. Czasu się nie cofnie, życie idzie do przodu, inne teraz są potrzeby i trzeba się w nie umiejętnie dopasować (na pewno nie Kaczmarskim)”
Polską, jak czytam, duszę powinien przede wszystkim zrozumieć sam Polak… Zrozumieć – i mieć.

„Wierszowany wykład” zanudziłby przeciętnego ucznia gimnazjum… A szkoda.
Przeciętny uczeń – to znaczy kto? A może ma „przeciętnego” nauczyciela, który nie potrafi nic przekazać – tak jak ja tutaj?
„Bodaj żeś ty kiedyś cudze dzieci uczył” – jest takie powiedzonko… Jak widać – nie potrafię – to ciężki zawód i – odpowiedzialny… Nie byłem nauczycielem – przez jakiś czas byłem marynarzem a potem przez wiele lat – górnikiem pod ziemią. Nie znam się na „nauczaniu”.
Ale nie jest to też lekcja historii, polskiego czy „wychowania obywatelskiego”.

Zgadzam się, że ten „przeciętny uczeń” wie więcej o tym „skandynawskim zespole” ( o którym nadmienia elmijakke) który tyle dobrego zrobił dla Polski jak o „Mazowszu”, Mirze Ziemińskiej – Sygietyńskiej, „Śląsku”…
Wie więcej o nim jak o Kaczmarskim – bardzie, który jakże wtedy był potrzebny, a którym nie sposób teraz „wpasować się” w to nasze „europejskie” życie, z innymi potrzebami.
Wie więcej, jak o naszych wielkich Przodkach razem wziętych..
Co więcej – ma ich serdecznie „gdzieś” razem z ich dokonaniami, klęskami i zwycięstwami.
Co najwyżej pamięta jakąś datę, bo – MUSIAŁ jej się nauczyć. Bo – nie zdał by matury, gdyby nie przeczytał „Pana Tadeusza” (zresztą i tak ściągnie z netu streszczenie i potrzebne opracowania – wygodniej i „bez bólu”).
I to dla niego jest cała Polska, OJCZYZNA….
Po co się babrać – w przeszłości…

„Jakoś nie widzę za granicą armii Bundeswery czyhającej na ICH Breslau... A co do reszty to ja osobiście wolę znać jakiś język i móc spytać się o dworzec w każdym mieście w Europie...” - pisze elmijakke.

Ja też nie – choć być może do czasu… Historia lubi się powtarzać.
Znam za to przypadki, jak czyni to nie „armia Bundeswehry”..

Fakt – dobrze znać języki obce – można się w nich porozumieć w tych innych europejskich miastach, elmijakke.
Zresztą – czasem lepiej nie odzywać się tam w naszym ojczystym języku i „udawać Greka”, bo można narazić się na „odzywkę”, której do końca nie zrozumiemy albo nam „w pięty pójdzie” i się zarumienimy…
I zaczniemy się wstydzić, że jesteśmy Polakami…

Warszawa czy Poznań, Kraków – chciałbym usłyszeć jak Niemiec czy Anglik (czy też ktoś inny) zapyta mnie o coś PO POLSKU.
Najczęściej jest to niestety tylko „spolszczona nierządnica” czy inny wulgaryzm. No – czasem „sto lat” lub „na zdrowie”.

Pisze elmijakke:
„Dziadek mnie znowu nie zrozumiał i stara się być ironiczny, ale cóż, wydaje mi się, że reprezentujemy dwa różne podejścia do świata. Moje jest, że tak powiem bardziej pozytywistyczno-poznańskie (jak na warszawiaka to raczej dziwny przypadek hehe) , Dziadka bardziej romantyczno-kresowe.”
Nie – nie staram się być ironicznym…
A moje „podejście do świata” nie jest „romantyczno – kresowe”. To nie „podejście do świata” – to podejście do tej naszej OJCZYZNY.
Do Jej wzlotów i upadków.
Do tego, co było – i nadal powinno być – piękne i wzniosłe. To nie ironia, elmijakke…

Może i „zawodzę” – „Polski sposób na historie to tak jak kolędy w wykonaniu "starych bab" w kościele, nawet "Wśród nocnej ciszy" wychodzi im jak marsz pogrzebowy...”, może i brzmi to w moim wykonaniu jak „marsz pogrzebowy” czy „zawodzenie starej baby” – ale nie chciałbym doczekać takiego „pogrzebu” – a przecież powoli już się kondukt pogrzebowy gromadzi.
Nie ma jeszcze na szczęście „nieboszczyka” – ale ….

Powrócę jednak do wiersza Bełzy i jego „Katechizmu polskiego dziecka”.
- Kto ty jesteś?
- Polak mały.
- Jaki znak twój?
- Orzeł biały.
- Gdzie ty mieszkasz?
- Między swemi.
- W jakim kraju?
- W polskiej ziemi.
- Czem ta ziemia?
- Mą Ojczyzną.
- Czem zdobyta?
- Krwią i blizną.
- Czy ją kochasz?
- Kocham szczerze.
- A w co wierzysz?
- W Polskę wierzę.
- Coś ty dla niej?
- Wdzięczne dziecię.
- Coś jej winien?
- Oddać życie.

Minęło już od jego napisania 109 lat – a przecież NIC nie stracił ze swej wartości.

Czy ktoś teraz jednak nauczył by go swoje dzieci?
Czy ktoś kupił by swoim dzieciom książeczkę „Kto ty jesteś”, w której są wiersze „Katechizm polskiego dziecka” „ Abecadło o chlebie” „Do dzieci” Bełzy? To tylko niecałe 5 złotych…
Wątpię…
Czy poczytał by to swoim milusińskim? Też wątpię. Po co?:-(
Jak wytłumaczyć dziecku, co to jest OJCZYZNA?
Jak ją pojmować – nie „babrając się” w przeszłości? Jak sprawić, by nie zanudzić tego „przeciętnego ucznia gimnazjum” po pięciu minutach?
By pojął znaczenie tego wyrazu SERCEM?
Avatar użytkownika
Dziadek Władek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 149
Dołączył(a): 9 sty 2009, o 16:11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez Iwan » 8 cze 2009, o 09:34

Dziadek Władek napisał(a):Zgadzam się, że ten „przeciętny uczeń” wie więcej o tym „skandynawskim zespole” ( o którym nadmienia elmijakke) który tyle dobrego zrobił dla Polski jak o „Mazowszu”, Mirze Ziemińskiej – Sygietyńskiej, „Śląsku”…
Wie więcej o nim jak o Kaczmarskim – bardzie, który jakże wtedy był potrzebny, a którym nie sposób teraz „wpasować się” w to nasze „europejskie” życie, z innymi potrzebami.
Wie więcej, jak o naszych wielkich Przodkach razem wziętych..
Co więcej – ma ich serdecznie „gdzieś” razem z ich dokonaniami, klęskami i zwycięstwami.
Co najwyżej pamięta jakąś datę, bo – MUSIAŁ jej się nauczyć. Bo – nie zdał by matury, gdyby nie przeczytał „Pana Tadeusza” (zresztą i tak ściągnie z netu streszczenie i potrzebne opracowania – wygodniej i „bez bólu”).
I to dla niego jest cała Polska, OJCZYZNA….
Po co się babrać – w przeszłości…


Wszystko to, co Dziadek opisuje, to płód "martyrologicznego" podejścia do przeszłości i staroświeckich metod nauczania. Masz być patriotą BO TAK. Kaczmarski wielkim bardem BYŁ. Na pytanie "dlaczego?" odpowiedzi już nie będzie.
Pisze Dziadek o "skandynawskim zespole"... parę lat wcześniej powstała taka płyta "Powstanie Warszawskie" zespołu Lao Che, też bardzo popularna. I jestem pewien, że więcej "zrobiła" dla pamięci o Powstańcach, niż niejedna "martwa" lekcja.

Mamy w W-wie interaktywne Muzeum PW i martwe MWP, z "zakonserwowanymi" eksponatami i pracownikami. Które przyciąga więcej młodzieży?


Ja też nie – choć być może do czasu… Historia lubi się powtarzać.
Znam za to przypadki, jak czyni to nie „armia Bundeswehry”..


Ale, jak na razie, nie spełnia swojej zachcianki.

Zresztą – czasem lepiej nie odzywać się tam w naszym ojczystym języku i „udawać Greka”, bo można narazić się na „odzywkę”, której do końca nie zrozumiemy albo nam „w pięty pójdzie” i się zarumienimy…
I zaczniemy się wstydzić, że jesteśmy Polakami…


Pomijają różnych zagranicznych ksenofobów (to, na szczęście, nie tylko nasz problem - patrząc na niektóre kraje, możemy być wręcz dumni), często mamy realne powody do wstydu - za pijaństwo i chamstwo co poniektórych rodaków "na zmywaku"

Warszawa czy Poznań, Kraków – chciałbym usłyszeć jak Niemiec czy Anglik (czy też ktoś inny) zapyta mnie o coś PO POLSKU.
Najczęściej jest to niestety tylko „spolszczona nierządnica” czy inny wulgaryzm. No – czasem „sto lat” lub „na zdrowie”.


To już delikatnie zakrawa na megalomanię ;) Czy jadąc na wczasy do Egiptu, Włoch, Francji, czy Indii, czyta się więcej niż podstawowe rozmówki (albo nawet kilka zwrotów "gdzie jest WC", "proszę", "dziękuję", "cholera")? Nie. Z prostego powodu - są języki "uniwersalne". Czemu polski do nich nie należy? 7 przypadków, zestaw dodatkowych głosek + system prefiksów o wiele bardziej rozrośnięty, niż angielskie "phrasal verbs" (bić ==> zabić, pobić, ubić, przybić, dobić, obić, wbić, nabić, rozbić, odbić, podbić, nadbić, wybić, zbić...) wystarczą, żeby to utrudnić.

Nie ma jeszcze na szczęście „nieboszczyka” – ale ….


Ale...?

Jak wytłumaczyć dziecku, co to jest OJCZYZNA?


Może lepiej zrobić to, gdy dziecko będzie w stanie ZROZUMIEĆ przekaz? Zamiast ślepej wiary, świadoma decyzja? Baptyści chrzczą dzieci w wieku 12 lat, może warto wziąć z nich przykład...

By pojął znaczenie tego wyrazu SERCEM?


Od pojmowania jest, stety czy niestety, rozum. I tylko "zaspokojenie" go da podstawę do budowy postawy patriotycznej.
Avatar użytkownika
Iwan
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 sty 2008, o 15:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Dziadek Władek » 8 cze 2009, o 10:48

„Kaczmarski wielkim bardem BYŁ. Na pytanie "dlaczego?" odpowiedzi już nie będzie”

Będzie, Iwanie… Po prostu posłuchaj Kaczmarskiego – On Ci sam odpowie swoimi pieśniami…
Jeżeli – potrafisz je zrozumieć – a na rozum kładziesz nacisk.
Spróbuj….
Wiem – dla Ciebie to JUŻ zamierzchłe czasy – i być może „tylko” kawałeczek historii, której musiałeś się uczyć…

„Mamy w W-wie interaktywne Muzeum PW i martwe MWP, z "zakonserwowanymi" eksponatami i pracownikami.”
?
Martwe? Powoli powiesz, że i Wawel z jego grobami jest martwy…
Wiesz – w tych „komunistycznych” czasach robiono nam wycieczki – w takie „martwe” miejsca. Na cmentarze też – i te pierwszo i drugo wojenne. Takie – martwe – a przecież one żyją….
To była dla mnie najlepsza „interaktywna” lekcja, choć nikomu jeszcze nie śniło się o „interaktywności”…

Masz rację – POLSKI język jest trudny – a jednak kiedyś nasi rodacy potrafili się nim wspaniale posługiwać… Wspaniałe przenośnie, porównania, wspaniałe opisy przyrody…
Pewno – łatwiej powiedzieć „na ra”, czy „sie ma” jak inaczej….

Piszesz, Iwanie:
„Od pojmowania jest, stety czy niestety, rozum.”

Ryūnosuke Akutagawa powiedział:
„Co mi dał rozum? Wiedzę, jak bardzo rozum jest bezsilny.”
Powiedział też Dostojewski:
„Człowiek to rozumny, jednak na to, by rozumnie postępować - sam rozum nie wystarcza.”
I może na koniec:
„Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” – powiedział kiedyś Blaise Pascal.

OJCZYZNY musimy nauczyć się SERCEM. Sam rozum nie wystarczy…
Avatar użytkownika
Dziadek Władek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 149
Dołączył(a): 9 sty 2009, o 16:11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez Iwan » 8 cze 2009, o 11:15

Dziadek Władek napisał(a):Będzie, Iwanie… Po prostu posłuchaj Kaczmarskiego – On Ci sam odpowie swoimi pieśniami…
Jeżeli – potrafisz je zrozumieć – a na rozum kładziesz nacisk.
Spróbuj….
Wiem – dla Ciebie to JUŻ zamierzchłe czasy – i być może „tylko” kawałeczek historii, której musiałeś się uczyć…


Od Kaczmarskiego wolałem Wysockiego, ze względu na specyficzny wydźwięk i słowne mistrzostwo, ale z twórczością w/w kontakt miałem. Ale, zapominasz Dziadku o meritum - to nie mnie trzeba przekonywać do czegoś.

Martwe? Powoli powiesz, że i Wawel z jego grobami jest martwy…
Wiesz – w tych „komunistycznych” czasach robiono nam wycieczki – w takie „martwe” miejsca. Na cmentarze też – i te pierwszo i drugo wojenne. Takie – martwe – a przecież one żyją….
To była dla mnie najlepsza „interaktywna” lekcja, choć nikomu jeszcze nie śniło się o „interaktywności”…


Ależ Dziadku, mogę powiedzieć, że groby tętnią życiem. Nie zmieni to faktu, że tak nie jest. Ja w MWP byłem w lipcu 2008 i mogę tylko stwierdzić, że ciężko się tam czegokolwiek ciekawego dowiedzieć.

Masz rację – POLSKI język jest trudny – a jednak kiedyś nasi rodacy potrafili się nim wspaniale posługiwać… Wspaniałe przenośnie, porównania, wspaniałe opisy przyrody…
Pewno – łatwiej powiedzieć „na ra”, czy „sie ma” jak inaczej….


Coś się chyba nie rozumiemy. Bo Dziadek pisał, że chciałby posłuchać obcokrajowców mówiących do Niego po polsku, a teraz pisze o uproszczeniu języka w codziennym użytkowaniu. A to dwie różne sprawy (swoja drogą, w języku angielskim Received Pronouncation, czyli "BBC English" też jest już rzadziej stosowany).

Ryūnosuke Akutagawa powiedział:
„Co mi dał rozum? Wiedzę, jak bardzo rozum jest bezsilny.”
Powiedział też Dostojewski:
„Człowiek to rozumny, jednak na to, by rozumnie postępować - sam rozum nie wystarcza.”
I może na koniec:
„Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” – powiedział kiedyś Blaise Pascal.

OJCZYZNY musimy nauczyć się SERCEM. Sam rozum nie wystarczy…


Cytatami możemy się przerzucać i kilka godzin, nie prowadzi to jednak do niczego. Ja napiszę, że wiara może się złamać, wiedza nie (chyba, że ktoś zerwie rympałkiem po głowie, ale to insza inszość), Dziadek odpisze, że serce ważniejsze - i kązdy przy swoim zostanie.
Avatar użytkownika
Iwan
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 sty 2008, o 15:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez weteran » 8 cze 2009, o 12:44

Ciekawy dwugłos się zrobił, doskonała ilustracja tezy o niemożności porozumienia międzypokoleniowego. Iwana i Dziadka W. dzielą dwa pokolenia i wygląda to na przepaść nie do zasypania. Dziadek W. jest już w wieku refleksyjnym, snuje się melancholijnie między grobami, roi o dawnej Polsce, w której wrogowie byli odwieczni i jasno zdefiniowani, przywołuje Konopnicką i Bełzę. Iwan chce "z żywymi naprzód iść", nastawiony jest na teraźniejszość (w której obraz Polski nijak mu sie nie zgadza z tym historycznym) i na przyszłość, w której widzi Polskę nowoczesną i silnie związaną z Europą.

Jest to też różnica podejść do kwestii Ojczyzny - emocjonalnego i racjonalnego.

Czarno widzę możliwość znalezienia wspólnej płaszczyzny, panowie...
Avatar użytkownika
weteran
Ułan IV
Ułan IV
 
Posty: 32
Dołączył(a): 29 mar 2006, o 15:15
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Dziadek Władek » 8 cze 2009, o 13:58

„Czarno widzę możliwość znalezienia wspólnej płaszczyzny, panowie...”

A ja nie:-)

Iwan to na pewno „łebski” chłopak i z chęcią by posłuchał opowiadań o tej „dawnej Polsce”, która przecież kiedyś też chciała być – i BYŁA silnie związana z Europą… Która chciała być nowoczesna – i często była:-)

Nie potrzeba „snuć się” miedzy grobami – choć przecież one są…
Groby tych, którzy o nią (Ojczyznę) walczyli nie tylko mieczem i karabinem – także nauką, poezją, zwykła pracą…
Od setek lat…
Groby królów, groby z lat dwudziestych, groby z I i II WŚ, groby górników z Wujka (i nie tylko…).

Groby czasu pokoju – i czasu wojny…

Można przywoływać Konopnicką i Bełzę – to nic złego.
Można przywoływać pieśń, którą polskie wojska śpiewały przed bitwą pod Grunwaldem, można pieśni, które pisano w Polsce – o Polsce i na obczyźnie – o Ojczyźnie.
Tylko – to dziś nie jest „modne”…

Można przywoływać „duchy przodków” właśnie w ten sposób, jak Panowie Ułani…
To też wskrzeszanie postaci z tamtych lat – walczących, piszących wiersze, śpiewających pieśni…

Chyba, że jest to tylko zabawa, tylko chęć zaimponowania…
Wątpię, żeby tak było – na pewno tak nie jest ! :-)

To również chęć pokazania młodym ludziom – i nie tylko młodym „jak to drzewiej bywało” – mundurem, uzbrojeniem, szablą i każdym szczegółem w ubiorze… Także – właśnie wspominaniem postaci, które o Ojczyznę walczyły i często ginęły.
Wspominaniem pól bitewnych – nie zawsze przecież zwycięskich…
Żurawiejkami - i pieśniami jednostek, które szły do boju.
Wierszami ułanów i o ułanach - których tak naprawdę już nie ma i nie będzie.
Na koniu nie wjadą do Europy ani na pole bitwy, gdyby była taka potrzeba (da Bóg że nie będzie)
Czy to też „melancholijne snucie się miedzy grobami”?
A jednak - jesteście:-):-)

Miłego dnia.
Avatar użytkownika
Dziadek Władek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 149
Dołączył(a): 9 sty 2009, o 16:11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez Lookas » 8 cze 2009, o 14:35

Dziadek Władek napisał(a):To również chęć pokazania młodym ludziom – i nie tylko młodym „jak to drzewiej bywało” – mundurem, uzbrojeniem, szablą i każdym szczegółem w ubiorze… Także – właśnie wspominaniem postaci, które o Ojczyznę walczyły i często ginęły.


I tu pozwole sobie na wtret w tym wątku-samograju. Bo zawsze i przy każdej okazji zaznaczam, ze ogromna jest róznica miedzy deklaracjami a poczynaniami, także w sferze tego pokazywania jak to drzewniej bywało. Nagminny brak podstaw i wiedzy prowadzi do wypaczenia tego co być powinno i często ludzie dostają jakiś erzatz podlany ideologiczno-romantycznym sosem zamiast rzetelnej wiedzy i informacji. I to jak dla mnie tez jest w pewnej mierze miara szacunku dla tych, których pamieć, także w imię miłości Ojczyzny, kultywujemy. Bo podstawą podstaw jest rzetelna wiedza a nie wyciągniete z kontekstu co barwniejesze detale. To co było to historia i nie można budować tego co ma byc patrząc-li tylko wstecz.

A Kaczmarski.....bardem był.....artystą i tak powinien byc traktowany. Nie umniejszając wartości jego twórczości, dziwi mnie, ze są ludzie, którzy próbują traktowac go jako zyciowego przewodnika.
Avatar użytkownika
Lookas
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1194
Dołączył(a): 22 maja 2006, o 14:13
Lokalizacja: Poznań/Iwno

Postprzez Dziadek Władek » 8 cze 2009, o 16:03

"Nagminny brak podstaw i wiedzy prowadzi do wypaczenia tego co być powinno i często ludzie dostają jakiś erzatz podlany ideologiczno-romantycznym sosem zamiast rzetelnej wiedzy i informacji. "
:-(
Myślisz, że jednego i drugiego mi brakuje?

Być może masz rację... Nie moge się wylegitymowac żadna "europejską" uczelnią...
W stosunku do Ciebie zapewne jestem niczym....

Kaczmarskiego traktuję faktycznie jak barda. Barda TAMTYCH czasów.
Jego piosenki czy też pieśni przypominają mi je - Tobie zapewne nie.
Na swój sposób walczył o Ojczyznę i na swój sposób zapewne to słowo - pojęcie - rozumiał.
Ostatnio edytowano 8 cze 2009, o 22:22 przez Dziadek Władek, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Dziadek Władek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 149
Dołączył(a): 9 sty 2009, o 16:11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez pulkownik » 8 cze 2009, o 16:19

Czytam, czytam, czytam .... za chwilę będzie o Mandżurii a może o Rosiewiczu ? Z wartościowego tematu robimy miszmasz niczemu nie służący.
pulkownik
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 615
Dołączył(a): 4 sie 2006, o 18:22
Lokalizacja: Komarów

Postprzez Iwan » 8 cze 2009, o 16:53

Dziadek Władek napisał(a):"Nagminny brak podstaw i wiedzy prowadzi do wypaczenia tego co być powinno i często ludzie dostają jakiś erzatz podlany ideologiczno-romantycznym sosem zamiast rzetelnej wiedzy i informacji. "
:-(
Myślisz, że jednego i drugiego mi brakuje?

Być może masz rację... Nie moge sie wylegitymowac żadna "europejską" uczelnią...
W stosunku do Ciebie zapewne jestem niczym....


Mnie się zdaje, że chodzi tu bardziej o przeróżnych "ułanoidów" i inne pokraki, które udają "patryjotów" i "kalwalerystuw" z jednej strony, a z drugiej polityków podpierających się w swoich kampaniach pseudopatriotycznymi hasłami.
Ostatnio edytowano 8 cze 2009, o 20:36 przez Iwan, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Iwan
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 sty 2008, o 15:52
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Tablice Ramki Reklamowe Aluminiowe Plastikowe, Agencja Fine, Staropolska, Projekty Domów Drewnianych, Projekty Domów Drewnianych, Noclegi Gorce, Ramki Aluminiowe, Stojaki na foldery, Ramki Plastikowe, Stojaki z plexi, Ramki Reklamowe, Stojaki Plakatowe, Potykacze, stojaki, tablice, ramki, akcesoria reklamowe, Stojaki i tablice przymykowe, Tablice przymykowe OWZ, Stojaki Typu A Potykacze, ¦ciana prezentacyjna, Stojaki plakatowe, Stojaki plakatowe niskie, Stojaczki plakatowe, Stojaki plakatowe Wysokie, Stojaki na plakat i foldery Niskie, Stojaki na plakat i foldery Wysokie, Ramki reklamowe, Ramki sprężynkowe, Ramki aluminiowe, Ramki plastikowe, Stojaki i wieszaki na foldery, Wieszaki na foldery, Stojaki na foldery Niskie, Stojaki na foldery Wysokie, Wyroby z PCV i plexi, Stojaki i tabliczki z plexi, Kieszenie plakatowe z PCV bezbarwnego, Akcesoria reklamowe, Informacja przydrzwiowa,
cron