Strona 1 z 1

Taki sobie limeryk

PostNapisane: 10 maja 2007, o 10:13
przez sympatyk
O pewnych przypadłościach i ułańskiej terapii ...

Pewien stary wiarus z Krakowa
Gdy czasem bolała go głowa,
Gadulskie panie opuszczał,
Konika w galop był puszczał.
Terapia to 100 % -owa!

--------------------------------------------

[ Dodano: Sro Maj 16, 2007 1:39 pm ]
Być ułanem ...

Pewien młodzian z odległego Quebecu
Być ułanem od młodego chciał wieku.
Choć wszyscy nań się zżymali
I choć mu perswadowali,
Nie znaleźli na to rady ni leku ...

--------------------------------------------

[ Dodano: Czw Maj 17, 2007 12:46 pm ]
O szwadronie ułanów i kochliwych damach ...

W szwadronie, co stał w Mediolanie,
Się kochały panienki i panie.
Wieczorem lub ranem
Chciałyby z ułanem,
Choć raz, mieć wiadome doznanie ...

--------------------------------------------

[ Dodano: Pią Maj 18, 2007 8:28 am ]
O permanentnym znęcaniu się nad końmi ...

Pewien ułan, spod Ostrołęki,
Fałszował ułańskie piosęki.
Podobno konie
W jego szwadronie
Przeżywały normalnie męki ...

--------------------------------------------

[ Dodano: pon Czerwiec 25, 2007 12:01 pm ]

O pewnym, małomównym, ułanie ...

Pewien ułan, z okolic Bilbao,
Wypowiadał niezwykle się mao.
Miał, chyba od urodzenia,
Niewiele do powiedzenia.
I tak mu do dzisiaj zostao ...

--------------------------------------------

[ Dodano: czw Czerwiec 28, 2007 12:11 pm ]

Limeryk o pewnym koniu ...

Pewien koń ułański, z Gołdapi,
Się myć, na bieżąco, nie kwapi.
Powiem wiec, bez pardonu,
Że gdzieś w środku szwadronu
No, niemiłosiernie wprost capi.