Szanowni kawalerzyści powolnymi krokami zbliżamy się na spotkanie majora Hubala.
Nie będę pisał życiorysu bo każdy ją zna. Z okazji zbliżenia się święta pozwolę sobie przytoczyc wiersz o majorze Hubalu autorstwa Wandy Cichoszewskiej
Gdzie Twoja Mogiła
Majorze Hubalu - Twój grób wciąż , nieznany
Nikt o nim nie umie powiedziec.
Wróg chciał cię uczynic niebyłym
Jak śpiewamy w piosence
Poprzysiągł okrutną zemstę.
Nie było rozkazu i zaklęcia do walki
W obronie Ojczyzny , narodu ,
Gdy na kraj runęła niemiecka nawała
Nawała zdradziecka z zachodu i wschodu
Nie było rozkazu - rozkaz nie potrzebny ,
Gdy los Ojczyzny się ważą ,
Bo wszyscy na świecie o tym wiedzą ,
Że naród wolności jest strażą
Tyś pierwszy swą mocą był nieugięty ,
Podjąłeś walkę na życie i śmierc
Wierząc , że największym prawem
Jest żołnierska cześc.
Nie zdiąłeś nigdy polskiego munduru
Choc chciano Ci go rozkazem zdjąc .
Serce Twoje pełne Ojczyzny po brzegi
I zapatrzone w czyn śmielszy od marzeń.
Chimerą losu poległeś zawczasu ,
Poległeś jak żołnierz w tym polskim mundurze ,
Na którym rozkwitły łzą krwawiące róże.
Cześc jego panięci