Strona 4 z 5

PostNapisane: 19 lis 2006, o 18:07
przez Lucas
Moje refleksje z 11 listopada są jeszcze zbyt pełne emocji żeby je tu opisać – przyjdzie czas a to uczynię. Jednakże chcę się odnieść do wątku tu poruszanego. A mianowicie Małopolska Kawaleria w turkusowych barwach. Temat ten był już tu na Forum roztrząsany. Mamy tu również wypowiedź Pana Burzyńskiego gdzie Drogi Sznyclu znajdziesz odpowiedź na swe pytania http://www.forum.ulani.pl/viewtopic.php ... sc&start=0 . Mnie osobiście bardzo zabolały uszczypliwości znajomych czy my tez jeździmy po Krakowie tacy „malowani” jak ułani z Białegostoku. Co do udziału kobiet i innych tematów powiem tak. Nie traktujmy sprawy Małopolskiej Kawalerii w turkusowych barwach po warszawsku. Nie chcę tu obrazić Kolegów z Warszawy – mam dla nich wiele szacunku. Chodzi mi o pewien styl. Nikt bardziej niż Szwadron Niepołomice nie wie, co to znaczy dochodzić do wszystkiego samemu – bez pomocy i porady bardziej doświadczonych Kolegów – niechętnych w dzieleniu się swój a wiedza. Uderzmy się zatem w piersi. Proszę niech tu się wypowiedzą Koledzy, którzy korespondują z turkusowymi ułanami, dzielą się z nimi swoimi refleksjami i doświadczeniem. Nie nam oceniać kogo gospodarz, w tym wypadku Miasto Kraków, zaprasza na organizowana przez siebie uroczystość. Róbmy swoje ale nie traćmy życzliwości do innych pasjonatów kawalerii. Czytając Wasze Koleżanki i Koledzy wypowiedzi pomyślałem, co czuje młody człowiek, który wiele wysiłku włożył w to żeby jechać z nami Traktem Królewskim. Jest mu przykro, ale czy jego udział był niedoskonały tylko z jego winy????

PostNapisane: 19 lis 2006, o 19:22
przez Ułan/1 sdh
To bardzo subiektywna wypowiedż pełna prawdy, faktycznie pretensje kierowane być winny
do ludzi kompetentnych za tego typu przedsięwzięcia, ale co do młodych ludzi też czasem warto obeznać się z tematem pozdrawiam

PostNapisane: 19 lis 2006, o 20:04
przez Ułan świętokrzyski
Coś mi się zdaje Zdzisław, że trzeba będzie na Forum wyjaśnić "Jak hartowała się stal" czyli jak Szwadron Niepołomice dochodził do swojej aktualnej pozycji i staniu psiadania! Problem taki sam jak w Białymstoku! Z jednej strony tradycje i ambicje psiadania wyłączności na barwy 8 PU i absolutny brak mundurowych! Z drugiej, właśnie w Niepłomicach, coraz szerszy zastęp konnych i pieszych i wielka wola działania. Ale Panowie! Pisałem już, że praktycznie wszystkie środowiska zdążyły się już podzielić! Widać to już taka nasza polska tradycja! Wierzcie mi, czas pokaże najlepiej, kto potrafi rzeczywiście ocalić kawaleryjską legendę. Za 10, może 15 lat nie będzie już wśród nas przedwojennych kawalerzystów! Kto wtedy będzie mógł powiedzieć że jest prawnym spadkobiercą barw? Wtedy dla młodych pokoleń mundur wz 1936 będzie tak samo historyczny jak dla nas te z powstania listopadowego, czy mundury żuławów ze styczniowego! Dlatego zastanówmy się głęboko - czy warto się dzisiaj dzielić?

PostNapisane: 19 lis 2006, o 20:13
przez SZNYCEL
Salso moge dla ciebie powtórzyć pytania które zadalem jeżeli sie pogubilaś chociaż sama o tym pisalaś ?
1. jaką dzialalność prowadzi organizacja jak ją nazwalaś?
a. co robi mlodzierz ? bo prżecież nie pracuja na etacie
b. co robią dorośli?
2. dlaczego kawaleria w barwach "21" nie robi nic żeby sie wiecej nie wstydzić swojej niewiedzy na temat kawaleri, tradycji kawaleryjskich, kunsztu jezdzieckiego?
3. za jakie zaslugi czlonkowie otrzymali odznaczenia?
4. dlaczego "21" jest odporny na zdrową krytykę?
5. czy jest cos dziwnego w propozycji zeby zrezygnowac z tej żenady i zrobic oddzial partyzancki?
6. kiedy sie można spodziewac wymiernych efektów pracy nad wizerunkiem?

narazie wystarczy a jak bedziesz chciala nastepny zestaw nie ma sprawy
pozdrawiam salso i jak zwykle czekam na odpowiedzi jezeli sie wstydzisz publicznie sluze moim gg

Panowie macie świetą racje że nie jest to latwą sprawą zrobić coś z niczego i nie mam zamiaru piętnować kogokolwiek tylko boli mnie to że tak niewilelu może zmienić obraz kawaleri która dla mnie stala się czymś wiecęj jak sposobem na spędzenie weekendu. Dawniej jak ktoś mowil "jestem kontynuatorem tradycji kawaleryjskich, noszę z dumą mundur" byl szanowany jako czlowiek bo cos soba prezentuje, a teraz jestem przyrównywany do cyt. "...a ty też jesteś z bandy mikolaja?..." kiedy powiedzialem ze jestem z malopolski. To pozostawie bez komentarza.

I teraz to jest glówny powód dla którego drąże ten temat.

PostNapisane: 19 lis 2006, o 20:18
przez Ułan/1 sdh
Ja bardzo chętnie usłysze jak hartowała sie stal czekam z niecierpliwością

PostNapisane: 19 lis 2006, o 21:04
przez Amazonka
Drodzy forumowicze.Zgadzam się z kolegą Sznyclem całkowicie i chciałam podziękowac mu za obiektywna wypowiedz na znany nam juz wszystkim i wracajacy jak bumerang temat 21PU.Mnie z kolei nurtuje jeszcze jeden nie poruszony dotad wątek dotyczący wyjazdu wspomnianej formacji w dn.11.11.2006r a mianowicie w jakim charakterze wyjechały za ułanami i ''ułankami'' z ekipy p.Burzyńskiego konie zaprzężone w bryczki? Czy małopolska kawaleria zamierza teraz w dniu święta narodowego prowadzić przejażdzki rekreacyjne?Co sądzicie an ten burzliwy bądz co bądz dla mnie temat?
Pozdrawiam Magda:)

PostNapisane: 19 lis 2006, o 21:28
przez SalSa
1. jaką dzialalność prowadzi organizacja jak ją nazwalaś?
a. co robi mlodzierz ? bo prżecież nie pracuja na etacie
b. co robią dorośli?
2. dlaczego kawaleria w barwach "21" nie robi nic żeby sie wiecej nie wstydzić swojej niewiedzy na temat kawaleri, tradycji kawaleryjskich, kunsztu jezdzieckiego?
3. za jakie zaslugi czlonkowie otrzymali odznaczenia?
4. dlaczego "21" jest odporny na zdrową krytykę?
5. czy jest cos dziwnego w propozycji zeby zrezygnowac z tej żenady i zrobic oddzial partyzancki?
6. kiedy sie można spodziewac wymiernych efektów pracy nad wizerunkiem?


1. MKRiTK im. 21 pu jest organizacją pozytku publicznego. Głónie zjamuje się pomoca rodzina ubogim w okolicy Kalwarii Zeb.
2. To pozostawie bez komentarza...
3. Ja takiego odznaczenianie dostałam więc do końca nie moge wypowiadać sie na ten temat.
4i5. Niestety nie umiem odpowiedzieć na te pytania ponieważ jestem tylko "małym podmiotem" w całej strukturze Klubu i co jest z tym zwiazane żadnych decyzji nie podejmuję.
6. Tutaj proponuje porównac porównać wystąpienie tegoroczne a to sprzed 2 lat...

A co do bryczek... jechali na nich kombatanci 21 pu, którzy z tródem moga chodzić i napewno nie przyjechli do Krakowa na przejażdżkę.

"...a ty też jesteś z bandy mikolaja?..." ta osoba która to powiedziała sama swiadczy o sobie i o tym jak została wychowana...
Pozdrawiam...

PostNapisane: 19 lis 2006, o 22:20
przez SZNYCEL
osoba która to powiedziala jest mi znana od niedawna a mialem przyjemnosc z nia rozmawiac na temat kawaleri i przez przypadek kiedy wyszlo na jaw ze jestem z krakowa i jezdze w mundurze zapytala " a to ty też jestes z bandy mikolaja ? " to swiadczy salso nie o tej osobie tylko jaki wizerunek ma "21" a ja sie poczulem zle kiedy ktos mnie do takiej organizacji przypisal. TO jest " jak cie widzą tak cie piszą". forma w której to powiedziala moze nie jest najlepsza ale tresc w niej zawarta jest wymowna. Jakby posluchac wypowiedzi ludzi to na pewno mozna podobne rzeczy uslyszec ale to musisz sprawdzic sama. a dzieki koledze z 8pu moglem sie dowiedziec co nieco na temat dzialalnosci organizacji ponieważ od ciebie nic konkretnego sie nie dowiedzialem i prawdopodobnie nie dowiem.

Na zakończenie zrozumialem bezsensowność prowadzenia takich rozmow wiec jezeli pozwolicie ja ją rozpoczolem i ja chcę na tym zakończyć. A mam pozostaje tylko w duchu sie usmiechnać i robic swoje.

PostNapisane: 19 lis 2006, o 23:14
przez SalSa
Na wszystkie pytania odpowiedziałam, nie wiem co byś jeszcze chciał wiedzieć...
Jesli chcesz wiedzieć jeszcze więcej to po prostu napisz meila do Pana Burzyńskiego... nic prostrzego... ja nie posiadam wszystkich informacji i to jest chyba oczywiste

a co do "bandy mikołaja" to jest to obraźliwe dla mnie jak i dla wszystkich osób współpracujacych z Panem Burzyńskim. Bo wyjeżdżajac do Krakowa nie jest mikołajem a Panem Majorem. Mikołajem jest raz w roku w bardzo szczytnej akcji, która wymaga wielu poświęceń i wysiku zarówno psychicznego jak i fizycznego o której osoba która wypoiadała te słowa nie ma pojęcia!! "Bandą" nazwano tutaj wszystkich ludzi którzy wykazali troche dobrego serca i zobaczyli ze obok niego jest ktoś chory i bedny. I to swiadczy o tej osobie!

Proponuje zmienic temat na "Moje releksje na temat 21 pu"

Pozdrawiam :lol:

PostNapisane: 20 lis 2006, o 00:20
przez SZNYCEL
Fakt jest to moze powiedziane niezbyt sympatycznie ale na temat "21" slyszalem nie takie okreslenia ( jak cie widzą tak cie piszą) to też fakt i gorzka prawda, a moje refleksje scisle sie z "21" wiążą. Sam sobie z czasem znajde wiadomosci na ten temat . Dziekuje wszystkim którzy cos napisali ale naprawde nic to forum nie zmieni w wizerunku opisywanej organizacji, i dlatego pozostawiam temat jako niedopowiedziany bo wiele można jeszcze powiedzieć tylko po co? nikt nic nie zmieni dopóki nie bedzie checi na zmiany.

PostNapisane: 20 lis 2006, o 13:23
przez Ułan świętokrzyski
AMEN !!!

PostNapisane: 20 lis 2006, o 23:06
przez ref-ren
Ułan z Pacanowa napisał(a):AMEN !!!



Dyskutantom...

"Tak to, prezentując stanowiska różne
można przelewać z pustego ... w próżne..."

/ref-ren/

PostNapisane: 29 lis 2006, o 01:37
przez pieczarka
hm ... mój komentarz do podobnej sytuacji zawarłem w podpisie do jednego ze zdjęć w materiale "Ułanoidy" w "nPK" - W ty miejscu trzeba wyglądać a nie tylko być.


PETRYHOR napisał(a):Kulbaki z sorami miała altyleria ale w tedy koń był zaprzężony do jaszcza(przodek przy armacie, lub przy transporcie zapasowej amunicji) i konie szły w parach gdzie naprawym koniu był koniowodny.


konie zaprzężone były zawsze do przodka. Dopiero do niego był doczepiany jaszcz lub armata. Jezdni (nie koniowodni) jeździli na lewych koniach.

schemat jakby to kogoś interesował w temacie:
http://kawaleria.marcin-lewandowski.xip.pl/forum/viewtopic.php?t=99&highlight=zaprzeg+jaszcz

co do zdjęcia Kol. Sznycla... bedę się czepiał [konstruktywnie]:
- co to za pomysł z temblakiem od lancy pod naramiennikiem? kto to wymyślił? przecież mamy dawać przykład a nie wymyślać czegoś czego nie bylo w jakichkolwiek regulaminach.

- szelki z luźno. dobrze zapiete szelki człowiek docenia dopiero "w akcji"

- manierka. takich [piechoty] kawaleria nie woziła. i znowu ... nie pokazujmy czegoś czego nie było

i to tyle...wcaloe się nie czepiam tylko chcę aby było lepiej.

dot. dyskusje na temat wzorcowego wyglądu kawalerzysty

PostNapisane: 29 lis 2006, o 15:15
przez pulkownik
zapraszam do tematu :umundurowanie : wzór munduru i wyposażenie kawalerzysty

PostNapisane: 1 gru 2006, o 23:51
przez sepet
Miło mi zadebiutować na tym forum
Widzę, że główny problem obraca sie wokół "ułanek" i małopolskich "ułanoidów". Mam wielki szacunek dla pracy p.Zbigniewa Burzyńskiego, mam też spore zastrzeżenia do jakości jego mundurowych wystapień.
Myślę, że forsowane przez mnie i Zarząd Waszego Stowarzyszenia regularne przeglądy mundurowe powoli robią swoje.
Musze przyznac, że 11 listopada po raz pierwszy miałem prawdziwą satysfakcję, że praktycznie cały skład występującu konno jest starannie umundurowany i konie mają prawidłowe rzędy.
Raz jeszcze podkreślam - nie chodzi o szczegółową kosztowną rekonstrukcję, przede wszystkim o schludnosć, czystość i elegancję. To niewątpliwie najważniejsze cnoty umundurowanego kawalerzysty podczas parady.