Strona 3 z 6

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 26 lis 2010, o 22:31
przez jarema
I pomyśleć, że doczekamy dnia, że ktoś się będzie czepiał o regulaminowe gacie :D A to dobry znak: jest ktoś, kogo można zjechać za koszerność. Jest nadzieja ;)

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 26 lis 2010, o 22:37
przez Ułan świętokrzyski
Swoje pierwsze w życiu oficerki (typ angielski) wykonałem na miarę w 1978 roku właśnie w Poznaniu, taka mała spółdzielnia szewska obok Starego Rynku. Jeżdżę w nich na codzień do dzisiaj. Chciaż sam już naszywam łaty ręcznie, bo fachowcom łamią sie igły hi hi hi :lol: ! Górą Poznań a ja w październiku opijałem 32 urodziny moich butów. Starsze są od Was sraluchy :D A ty Jarema bez antysemickich wstawek, bo Cię wytnę! :oops:

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 26 lis 2010, o 23:23
przez myta2
Juchtowe buty wygodne ale podeszwa tak samo sztywna - stań na siodle w nich to zrozumiesz Lookie o czym pisze Piotr...:)

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 26 lis 2010, o 23:23
przez Lookas
od coniektórych sraluchów pewnie i sa starsze, ale......nie generalizowałbym Jarku az tak:)

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 26 lis 2010, o 23:27
przez Lookas
myta2 napisał(a):Juchtowe buty wygodne ale podeszwa tak samo sztywna - stań na siodle w nich to zrozumiesz Lookie o czym pisze Piotr...:)

Opierasz to na swoim doświadczeniu:D?? Serio stawałes na siodle:)??

Jestem w stanie sporo zrozumieć. Nawet baletki z długą cholewką...ale w teatrzyku.
A co do konnej ekwilibrystyki, polecam popytać Rafiego z 7 DAK-u, co też opowiadał ich dziadek po pewnej wizycie w cyrku:) I dobrze sobie zapamiętać:)

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 00:24
przez Paweł_39
A ty Jarema bez antysemickich wstawek, bo Cię wytnę!


Drogi Ułanie z Pacanowa. To nie była antysemicka wstawka w wykonaniu Jaremy. Słowa "koszerny" używamy jako określenia na przedmioty zgodne z epoką i realiami. Możesz mieć np. koszerne suchary, albo koszerną maskę p-gaz :) Wysoka koszerność rekonstrukcji to wysoki poziom :) Uprasza się o zwrócenie koledze honoru :)

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 02:11
przez Piotrek
elmijakke napisał(a):Odczep się! :lol:


Krzychu, to wcale nie było o Tobie ;)

A przechodząc do tematu dyskusji...

Są różne podejścia i sposoby kultywowania tradycji kawaleryjskich. Jednym wystarcza założyć byle co i siąść na konia, by nazwać się współczesnymi ułanami. Inni badają strukturę materiału mundurów, analizują każdy drobiazg uzbrojenia i umundurowania, przepisy, fotografie, po to, by możliwie najbardziej zbliżyć się do przedwojennych realiów. Tę akurat filozofię wyznajemy w GRH 7 D.A.K. Mówi się o nas, że jesteśmy badaczami pisma, że mamy radykalne poglądy. My się nie obrażamy, robimy swoje.

W mojej ocenie, by kultywować tradycje kawaleryjskie, trzeba dołożyć maksymalnych starań, by to co sobą reprezentujemy, odzwierciedlało w możliwie wierny sposób to, jak kawaleria wyglądała przed 1939 r. I nie mam wcale na myśli tak drobiazgowego podejścia, jakie uprawiamy np. w GRH 7 D.A.K. Dotyczy to zarówno poprawności i zgodności umundurowania i uzbrojenia z okresem, do którego się nawiązuje, ale i innych, nie mniej ważnych spraw, takich jak umiejętność noszenia munduru. Celowo piszę o noszeniu, bo przebrać się w niego może każdy. Nosić mundur trzeba umieć. A umiejętności te, to począwszy od absolutnie podstawowych spraw jakimi jest schludność i czystość, po wiedzę, co i w jakiej sytuacji należy na sobie mieć i jak w danym zestawie (rodzaju munduru) należy się zachować (kiedy czapkę zdjąć, co zrobić z rękawiczkami, szablą). Odnoszę bowiem wrażenie, że wiele współczesnych środowisk kawaleryjskich pomija takie właśnie, podstawowe wydawałoby się, sprawy. Nie wystarczy sprawić sobie munduru. Trzeba wiedzieć, że istnieją różne jego rodzaje, noszone przy różnych okazjach. Trzeba wiedzieć, co i w jakiej sytuacji do tego munduru się nosi. Że nie na każdą na przykład okazję trzeba zakładać kaburę Vis'a z paskiem naramiennym i smyczą. Trzeba też, a może przede wszystkim, sprawdzić najpierw, jakie umundurowanie nosiło się w pułku, którego tradycje chcemy kultywować. Panuje obecnie pewien stereotyp, że jeśli mundur, to wz. 36. Prawda jest jednak taka, że u szeregowych kawalerii w 1939 r. dominowały kurtki wz. 19. Chcąc kupić siodło, zapala nam się lampka - wz. 36, a przecież nie wszystkie pułki je miały. To samo dotyczy szabel, karabinków, broni bocznej, itd. Warto zacząć od tak elementarnych spraw, tym bardziej, że przy dzisiejszych możliwościach, to nie takie trudne. Jest choćby NAC, w którym są setki zdjęć, stanowiących istotne źródło wiedzy. Coraz mniej jest żyjących kawalerzystów, ale są wśród nas tacy, którzy mieli szczęście uczyć się od nich kawaleryjskiego rzemiosła przed laty. Są książki, opracowania, fora internetowe, na których można znaleźć pasjonatów tej, czy innej dziedziny. Warto korzystać z tego dobrodziejstwa. Tym bardziej, jeśli dysponuje się stosownymi środkami.

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 12:52
przez Piotr Walter
Mi to osobiście imponuję...(badacze pisma- dobre:D) Przynajmniej jesteście ogromną bazą wiedzy i jak czegoś nie wiem to pytam się was zamiast sam szukać:D
Nikt nie odpowiedział na pytanie... Czy ktoś mnie kiedyś widział w sztylpach??
Bo zapewniam że miałem je wielokrotnie i ty Piotrek i ty Lookas mieliście okazję je widzieć ... a jednak nie zwróciliście uwagi?
Ale ostatnio fakt jeżdżę w oficerkach bo dorobiłem się nowych :)
I zgadzam się że sztylpy to co najmniej masakra ale czasem przymknął bym na to oko, ale to nie znaczy że wszyscy nie powinni się starać wyglądać wzorowo... wszystko przychodzi z czasem.
Pozdrawiam

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 14:19
przez Ułan świętokrzyski
Pawle_39! Przecie to żart był ale honor zwracam bo to nic nie kosztuje! Piotr jak zwykle pisze jakby książkę czytał. A Kolega Walter niech wrzuci jakąś fotkę to go zobaczymy i wychwalimy! Niech żyje Pyrlandia!

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 14:26
przez Lookas
Piotr Walter napisał(a):Bo zapewniam że miałem je wielokrotnie i ty Piotrek i ty Lookas mieliście okazję je widzieć ... a jednak nie zwróciliście uwagi?
Ale ostatnio fakt jeżdżę w oficerkach bo dorobiłem się nowych :)

Pozdrawiam


W pierwszej wersji posta, napisałem, ze widziałem...we Wronkach zdaje mi się, chyba też na Woli, po próbach terenowych byłes w sztylpach. Oczywiście moge sie mylic, wszak nie chodzi o wytykanie a o korekty i dążenie do "zgodności z oryginałem". W Każdym razie opcja: sztylpy do munduru to dla mnie masakra. Juz lepiej założyć jakiekolwiek "oficerki" byle bez brązowego mankietu :)
Zresztą "zwykły" ułan w oficerkach to też ewenement:) Tym bardziej, ze juchtówki są tańsze, wygodniejsze a jeśli tylko są zadbane, to i wyglądają dobrze i są bardzo na miejscu.

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 14:31
przez Ułan świętokrzyski
Wygląda na to że przez ten pierwszy atak zimy nasi kochani "forumowicze" nic tyliko przy kompach siedzą i płodzą posty! Tak trzymac!

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 18:57
przez Piotr Walter
:D a jednak:P
Zresztą "zwykły" ułan w oficerkach to też ewenement:) Tym bardziej, ze juchtówki są tańsze, wygodniejsze a jeśli tylko są zadbane, to i wyglądają dobrze i są bardzo na miejscu.

No właśnie trzeba dbać, a tak w ogóle gdzie można dostać takie juchtówki?? Bo nie znam źródła...
I bez przesady z tym ewenementem...
Bo to już coś z kalibru org. majtek. :lol:
Jakie zdjęcia ?? W sztylpach??:P
POPIERAM NIECH ŻYJE BIAŁA PYRLANDIA:D 8)

Pozdro

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 20:02
przez Paweł_39
W temacie butów juchtowych. Część z nas ma od Barskiego. Więcej o tym tutaj:

http://www.7dak.fora.pl/czlowiek-czyli- ... e,172.html

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 20:52
przez Lookas
Piotr Walter napisał(a):I bez przesady z tym ewenementem...
Bo to już coś z kalibru org. majtek. :lol:



:)
O ile dobrze pamiętam, Ty uzywasz gabardynowych spodni do jazdy. Ja - sukiennych. Oryginalne atramenty to dośc zabawny element garderoby, ale jak najbardziej w kanonie rekonstruktorskim. Natomiast długie płócienne kalesony do sukiennych portek (oryginalnie uzywane przez cały rok w kawlerii) to juz niemal konieczność. Skutecznie zapobiegaja powaznym obtarciom szorstkim suknem. Po moim drugim Komarowie, na którym lekkomyslnie nie załozyłem takich kalesonów, obtarcia leczyłem chyba ze dwa tygodnie:(

Re: kierunki rozwoju Kawalerii Ochotniczej w RP

PostNapisane: 27 lis 2010, o 20:56
przez elmijakke
Ja całą zeszłą zimę (prawie codziennie) przejeździłem w sukiennych (bo ciepłe), bez żadnych kalesonów czy czegoś tam innego i tyłka nie obtarłem - kwestia przyzwyczajenia. Natomiast co do sztylpów to rzeczywiście jak ogląda się zawody skokowe trzeba się baaaaardzo mocno przyjrzeć czy jeżdziec ma sztylpy czy oficerki bo rzeczywiście są z daleka nie do odróżnienia.