Drodzy Koledzy Kawalerzyści Kawalerii Ochotniczej!
Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy!
Szanowni Państwo!
Pomimo faktu, że nie piastuję żadnego stanowiska dowódczego we współczesnej kawalerii, jestem tylko i aż ułanem ochotnikiem, pozwalam sobie na niniejsze wystąpienie.
Moja droga do kawalerii jest wielu z Was znana. Barwy otrzymałem dopiero u schyłku życia a w każdym razie w jego drugiej części. To dla mnie zaszczyt, wielki honor i spełnienie życiowego marzenia. Działalność w Zarządzie Stowarzyszenia „Szwadron Niepołomice” traktuję jako służbę. Pracuję zawodowo oczywiście ale każdą chwilę wolną poświęcam kawalerii i od sierpnia ubiegłego roku memu własnemu wierzchowcowi. Wasza dyskusja publiczna i otwarta zraniła mnie bardzo. Nie jestem aż takim optymistą aby sądzić, że nasze „polskie piekiełko” nie dotknie naszego środowiska. Wiedziałem, że kiedyś to wystąpi w takim jak obecnie nasileniu. Ale stanowczo protestuję przeciwko formie, przeciwko publicznemu dyskutowaniu na poziomie tak niskim i wątpliwie merytorycznym. Jesteście Panowie Dowódcami Waszych oddziałów. Jesteście bo nosicie mundury i piastujecie funkcje. Nie takiej postawy dowódcy mnie uczono - 99% spraw jakie Panowie podnosicie powinno być podnoszone na spotkaniu w ścisłym gronie dowódców lub szerszym kawalerzystów. Tylko kawalerzystów. W styczniu Szwadron Niepołomice zorganizował Konferencję Kawaleryjską na Zamku w Niepołomicach. Dlaczego Was tam Panowie nie było? Dlaczego tam nie podnieśliście swych uwag? Dlaczego tam, patrząc nam Ulanom Szwadronu Niepołomice w oczy nie powiedzieliście tego co macie odwagę pisać w mailach rozsyłanych do grona ludzi, którzy traktują nas, współczesnych ułanów jak ikonę dawnej świetności Najjaśniejszej? Dlaczego chcecie nam odebrać satysfakcję z pełnionej honorowej służby? Nie chodzi mi bynajmniej o zamiatanie czegokolwiek pod dywan. Chodzi mi o brak odpowiedzialności. Co mam odpowiedzieć napalonemu kandydatowi na ułana z Nowego Sącza, który po przeczytaniu Waszej dyskusji na Forum naszego Szwadronu powiedział mi: „Panie Zdzisku ta Pana kawaleria to banda skłóconych facetów w niczym nie ustępująca politykom, Wy tam się nieźle żrecie a chodzi Wam chyba tylko o kasę i splendory”. Było mi wstyd, bardzo wstyd. Wasze maile czytała moja żona i córka. To ich kosztem udzielam się w Szwadronie Niepołomice. Kosztem rodzinnych pieniędzy i czasu im poświęcanego. Dlaczego to przekreślacie kłótniami i swarą niegodną ułana? Wiele lat temu obejrzałem program o kawalerii w Krakowie. Widziałem Oddział Pana Bugajskiego – byłem urzeczony. Znam dokładnie zakres działalności Stowarzyszenia Pana Burzyńskiego – szacun i tyle. Wiele o kawalerii wiem z książek, z regulaminów, od moich nauczycieli na czele których jest i zawsze będzie ten, który na Wawelu uderzył mnie w ramię szablą i wypowiedział słowa: „nadaję Ci barwy 8 PU – noś je z honorem”…… To był rtm kawalerii harcerskiej Mikołaj Rey. Wielka szkoda, ze nie stawiacie Panowie Jemu i nam zarzutów patrząc w oczy, po męsku, po ułańsku.
Nie przedłużając apeluję – usiądźmy i porozmawiajmy. Na Boga nie kontynuujmy dyskusji w dotychczasowym stylu. Albo róbmy to co robimy porządnie Ku Chwale Kawalerii albo nie róbmy wcale – to po prostu wstyd i hańba! Nie wyobrażam sobie nawet co myślą o nas teraz prawdziwi ułani w Niebieskim Szwadronie, którzy w mundurze ułana nie tylko wozili dupy po Krakowie ale w nich ginęli….
Szwadron Niepołomice, Ułan z Sącza – Zdzisław Krzyżostaniak