Odpowiedź na list otwarty
Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego i Marka Eustachiusza Kiersztyna
Czyli "KOŃ JAKI JEST KAŻDY WIDZI"
Szanowni Państwo
proszę o usprawiedliwienie zwłoki w udzieleniu odpowiedzi na list otwarty Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego spowodowane to było uczestnictwem „Szwadronu Niepołomice” w czterodniowych manewrach po Puszczy Iłżeckiej śladami oddziału mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Przyjemność znoszenia trudów tych manewrów w pełnym wyposażeniu i umundurowaniu polowym nie może konkurować z koniecznością czytania i polemizowania z epistołami Pana Z. Strzeżywoja Burzyńskiego, bo co do sposobu redagowania korespondencji przez Pana Marka Eustachiusza Kiersztyna mam stosowną wiedzę, a nawet dowody. Dążąc do zachowania pewnej przejrzystości myśli, co przy tym stylu korespondencji nie jest łatwe pozwalam sobie w kilku punktach przedstawić swoje stanowisko:
1. w mojej dotychczasowej korespondencji nie wskazywałem żadnej konkretnej formacji kawaleryjskiej, ale jak widać przysłowie „uderz w stół a odezwą się nożyce” jest jak najbardziej trafne;
2. nie mam zamiaru prowadzić z nikim wojny, a zwłaszcza z Panem Zbigniewem Strzeżywujem Burzyńskim czy też Henrykiem Bugajskim. Celem moich wystąpień jest jedynie sprowokowania Urzędu Miasta Krakowa do określenia wyraźnych kryteriów uczestnictwa formacji kawaleryjskich w organizowanych na terenie Krakowa uroczystościach patriotycznych, tak aby za każdym razem nie być narażonym na coraz to nowe pomysły i niepewność co do daty, faktu i składu w jakim pojawi się np. Pan Henryk Bugajski;
3. kierując się cnotą pokory nie twierdzę, że „Szwadron Niepołomice” jest ideałem formacji kawaleryjskiej, ale obecnie jako jedyna formacja kawaleryjska jest w stanie wystawić 50 kompletnie umundurowanych, wyposażonych i wyszkolonych zgodnie z regulaminem z 1936 roku ułanów na prywatnych koniach. Lista tych osób wraz z ich danymi personalnymi może być każdej chwili udostępniona Urzędowi Miasta Krakowa celem weryfikacji i to nie tylko przy okazji wystąpień patriotycznych;
4. pełniąc funkcję koordynatora wystąpień kawaleryjskich wierzyłem w porozumienie i dialog jednak tym razem przegrałem. Moja wiara przegrała z odwieczną zasadą doboru naturalnego - Pan Zbigniew Strzeżywój Burzyński z Kalwarii porozumiał się z Panem Henrykiem Bugajskim z Mogiły i niech już tak pozostanie. Najlepiej też będzie jak będą u siebie wzajemnie dokonywali inspekcji, bo chyba jak Rzeczpospolita długa i szeroka uważają sami siebie za jedynie do tego kompetentne osoby. Szwadron Niepołomice w barwach 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego będzie szukał porozumienia z tymi środowiskami kawaleryjskimi, które są dla niego autorytetem, a do nich niewątpliwie można zaliczyć Fundację na rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu kierowaną przez Panią Karolę Skowrońską, Federację Kawalerii Ochotniczej oraz Polski Klub Kawaleryjski. Możemy również zawsze liczyć na wsparcie naszych sprawdzonych przyjaciół – Pana Lesława Kukawskiego, . rtm.kaw.ochotnMikołaja Reya, Stowarzyszenia „Szwadron Toporzysko” w barwach 3 Pułku Strzelców Konnych im. hetmana polnego koronnego Stefana Czarnieckiego kierowanego przez rtm.k.o. Dariusza Waligórskiego, Oddziału Terenowego Szwadronu Jazdy R.P. im. 5 Pułku Strzelców Konnych w Tarnowie kierowanego przez Zbigniewa Radonia i Andrzeja Gorausa, Stowarzyszenia Bitwa Pod Komarowem kierowanego przez Tomasza Dutka oraz formacji nawiązujących do tradycji i barw 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego z Warszawy, 2 Pułku Szwoleżerów ze Starogardu Gdańskiego, 3 Pułku Szwoleżerów, 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, 2 Pułku Ułanów Grochowskich, 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Zamościa, 13 Pułku Ułanów Wileńskich z Kielc, 15 Pułku Ułanów Poznańskich, 9 Pułku Strzelców Konnych z Grajewa, z którymi spotykamy się na uroczystościach z udziałem kawalerii organizowanych na terenie całego kraju;
5. podziwiam Mikołaja Reya za merytoryczną polemikę podejmowaną z Panem Zbigniewem Burzyńskim chociaż skazana jest ona z góry na niepowodzenie. Trudno bowiem prowadzić merytoryczną polemikę na temat kawalerii z osobą, która ma jej własną wizję, a doświadczenie w tym zakresie zdobywał, o czym sam pisze już w latach sześćdziesiątych przy organizacji pochodów pierwszomajowych, bo przecież nie było święta Konstytucji 3 Maja, a to prawie to samo. („W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński”). Proponuje zatem aby tę dyskusję przenieść tam gdzie jej miejsce czyli na forum dyskusyjne
WWW.forum.ulani.pl gdzie istnieje specjalny dział współczesna kawaleria ochotnicza. Na forum tym zarejestrowanych jest większość współczesnych kawalerzystów, co pozwoli Panu Zbigniewowi Burzyńskiemu poznać obiektywne opinie zarówno na temat Szwadronu Niepołomice jak i własnej formacji bez potrzeby zaśmiecania skrzynek mailowych osób, dla których problemy współczesnej kawalerii mają raczej marginalne znaczenie. Z tych też względów pozwalam sobie umieścić skierowany do mnie list na tym forum zapraszając do dyskusji. Chciałbym jednak, aby była to dyskusja konstruktywna dotycząca zasad udziału współczesnych formacji kawaleryjskich w uroczystościach patriotycznych. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć własną propozycję, którą zgłosiłem już do Urzędu Miasta Krakowa. Ze swej strony zaproponowałem aby udział tych formacji oparty był na kryteriach nawiązujących do tradycji historycznych i tak:
• w obchodach Święta Konstytucji 3 Maja powinny brać udział formacje rekonstruujące kawalerię z okresu schyłku I Rzeczpospolitej, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, II Rzeczpospolitej w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii pochodzącym sprzed 1939 roku;
• w obchodach rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej formacje rekonstruujące „Beliniaków” a następnie 1 i 2 Pułk Ułanów Legionów w mundurach polowych, lub też pułku ułańskie, które swymi korzeniami nawiązują do tradycji legionowych lub pułków austriackich, w których większości służyli Polacy
• w obchodach 11 Listopada formacje kawaleryjskie w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii sprzed 1939 roku
6. Nie będę w ogóle prowadził polemiki z Panem Zbigniewem Burzyńskim na temat umiejętności jeździeckich, wyszkolenia, prezencji i koni Szwadronu Niepołomice zwłaszcza w porównaniu ich z tzw. Małopolską Kawalerią i Krakowskim Szwadronem Ułanów pozostawiając to Państwa ocenie i wierze w trafność dewizy „Koń jaki jest każdy widzi”. Polemika z ludźmi, którzy wiedzą wszystko najlepiej, a dla swoich braków i niedociągnięć zawsze znajdą głębokie uzasadnienie niemalże filozoficzne, czego przykładem mogą być wywody Pana Zbigniewa Burzyńskiego odnośnie używania ostróg i łańcuszka przy munsztuku po prostu mija się z celem. Idealnym przykładem może tu być jedna ze złotych myśli Pana Z. Burzyńskiego, która powinna znaleźć się w każdym regulaminie kawalerii, a więc pozwolę sobie ją zacytować: Odstępy między trójkami i w trójkach są bardzo ważne, tyle tylko ,że my założyliśmy że maszerujemy w większych odstępach by było dobrze widać każdego ułana. Jest to nieco trudniejsze niż maszerowanie w zwartych trójkach , gdzie na środkowym koniu może jechać nawet kukła. Pragnę poinformować jeszcze Państwa, że mój koń - słynny „kawaleryjski anioł” Wiwat po tym jak zakomunikowałem mu jego pokrewieństwo z kobyłą Pana Zbigniewa Burzyńskiego odmówił przyjmowania siana i zażądał natychmiastowego przeprowadzenia badań genetycznych nie mogąc uwierzyć w takie anomalia natury, a drugi z moich koni „dziki ogier” Calypso Junior, na którym od kilku już lat prowadzę wszystkie parady i uczestniczę w pokazach do czasu wyjaśnienia tej sprawy zaprzestał utrzymywania z nim jakichkolwiek kontaktów towarzyskich do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
7. Pragnę zapewnić Państwa, a zwłaszcza Panie, że pomimo wielokrotnie akcentowanej przez Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego vel Marka Eustachiusza Kiersztyna mojej niechęci do kobiet moja orientacja jest jak najbardziej poprawna. Jestem jeszcze w stanie dać tego dowody, oby tylko probierzem prawdziwości moich zapewnień nie były „ułanki” Pana Zbigniewa Strzeżywuja Burzyńskiego, bo pomimo pennałów na temat ich szyku i elegancji zacząłbym rozmyślać o bardziej ascetycznym trybie życia.
Zapraszam zatem Państwa – wywołany do tablicy skierowanym do mnie listem otwartym - do dyskusji na temat kawalerii we współczesnym Stołeczno Królewskim Mieście Krakowie. Oczekuje Państwa uwag i propozycji mając nadzieję, że posłużą one do wypracowania przyszłego modelu udziału formacji kawaleryjskich w czasie uroczystości patriotycznych w Krakowie. Z góry dziękuje za przesyłanie swoich spostrzeżeń na mój adres
dowodca@ulani.pl i zapraszam do dyskusji na naszym forum
WWW.forum.ulani.pl w dziale współczesna kawaleria ochotnicza
Łącze wyrazy szacunku
Jan Znamiec
[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:06 am ]Marek Eustachiusz Kiersztyn
Do Szanownego Pana Mikołaja Reya
i Szanownych Państwa adresatów tej korespondencji.
Miał rację Pan Henryk Bugajski odmawiając poddania się przeglądom kawalerii przez Pana wykonywanych w roku 2005 bowiem szukanie i dokumentowanie tzw. „haków” jest wg mnie Druhu Podharcmistrzu nieco nieetyczne. Małopolska Kawaleria 21PUN poddała się w roku 2005 przeglądom ponieważ traktowaliśmy pana jako eksperta i przyjaciela. O szwadronie Niepołomice nic nie potrafi pan powiedzieć z tej prostej przyczyny, że jak pan podczas pobytu w Niepołomicach w roku 2007 próbował zwracać uwagę na usterki w umundurowaniu to ułani z Niepołomic chcieli pana pobić. Pan Henryk Bugajski nie potraktował pana poważnie. Pozostała chętna do wysłuchiwania pana rad Małopolska Kawaleria 21PUN.. Ale pan skończył udzielać swych cennych rad kilka lat temu. Rozumiemy, że pan Jan Znamiec nie lubi kobiet, stąd ataki na nasze Panie, ale Pan próbuje przedstawić nasze panie i naszą formację jak flejtuchów i brudasów i to szanowny panie bzdura. To właśnie my mamy najlepiej obszyte mundury, a nasze panie w mundurach to szyk i elegancja i tutaj na pewno pana nie pobiją jak pan znajdzie usterki i porzygane mundury jak u innych. Pana rewelacje są tak prawdzie na temat Małopolskiej Kawalerii jak pordzewiałe ostrogi. Szanowny panie w Małopolskiej Kawalerii nie zalecamy używania ostróg i łańcuszków do munsztuka, oraz dźwigni przy poczwórnych wodzach przy wędzidle. I nie wsadzamy nikogo na konia kto nie potrafi kierować koniem bez wbijania mu ostróg w bok i wyłamywania zębów. Oczywiście w Kawalerii IIRP ułan musiał mieć ostrogi i skuteczne oddziaływania na wędzidło, by niezależnie od stopnia wyszkolenia ułan na każdym koniu, a nawet krowie z ostrogami w żebrach powinien szarżować nieprzyjaciela. Teraz są jednak czasy pokoju i opieka nad zwierzętami jest jednym z celów statutowych Organizacji Pożytku Publicznego jaką jest MK21PUN. Dlatego pisanie o brudnych i zardzewiałych ostrogach jasno mówi, że opisuje pan inną formację, bo my ostróg na koniach nie używaliśmy. Próbuje Pan atakować Zbigniewa Burzyńskiego zaczynając o mówieniu o jego zasługach. Wszystko jednak co robi MK21PUN jest ze sobą powiązane. My potraktowaliśmy to w ten sposób: ułan to rycerz, a rycerz pomaga biednym, pokrzywdzonym i potrzebującym opieki. Dlatego nasza działalność charytatywna, pomoc dla Kombatantów i dzieciom , oraz osobom niepełnosprawnym to również działalność ułańska. Dlatego jako jedyni posiadamy status Organizacji Pożytku Publicznego. Mundur jest dla nas ważnym elementem wychowywania i dbamy o niego jak możemy i jak potrafimy. Czyste i pachnące mundury i również wykąpane zawsze do Krakowa w szamponie dla dzieci nasze konie. Szanowny Panie odtwarzać możemy każdą epokę i każde umundurowanie, ale my z naszymi Kombatantami i działalnością, w naszych mundurach MK21PUN nawiązujących do mundurów 21pun jesteśmy autentyczni i jesteśmy sobą. To nie cyrk jednego dnia z ułanami z łapanki i przypadkowymi końmi niewyszkolonymi, a po występach sprzedawanymi. Jesteśmy uznanymi organizatorami imprez lokalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Co więcej potrafimy takie imprezy organizować praktycznie bez pieniędzy mając pomoc i uznanie społeczeństw lokalnych. Zapraszaliśmy Pana kilkakrotnie na nasze imprezy, ale odpowiedzią było co możemy za pana obecność , czy prezentację zapłacić. Nie mamy nic przeciwko zarabianiu przez pana na życie działalnością jeździecką. Dla nas jest to odpowiedzialne, ale jednak hobby i misja wychowywania. W większości imprez Organizatorem Odpowiedzialnym jest Zbigniew Strzeżywój Burzyński - doskonały i uznany nie tylko w Polsce organizator zespołów ludzkich i firm w Polsce i w Europie. Pana opinie o MK21PUN uznajemy jako próbę robienia złego wizerunku naszego stowarzyszenia mając na uwadze dotychczasowe, pozyskiwane fundusze od pana Jana Znamca za występy w Krakowie i walkę o możliwość przyszłych pozyskiwań.
Powoływanie się pana na doświadczenia w tworzeniu i prowadzeniu Kawalerii Harcerskiej nie może być uznawane jako działalność pionierska w tej dziedzinie w Krakowie i w Polsce. W Krakowie był Pan dopiero czwarty, lub piąty, a w Polsce na pozycji 17tej. W pana wypowiedział i publikacjach pomija pan świadomie pana poprzedników.
Pierwszą formacją kawaleryjską w Krakowie stworzyłem ja po październiku 1956 roku i była to 44 Krakowska Konna Drużyna Harcerzy imienia Księcia Józefa Poniatowskiego. Nie mogliśmy wtedy zakładać mundurów ułańskich. Występowaliśmy w mundurach harcerskich, a jazdy konnej uczył nas autentyczny ułan wachmistrz Żmuda i rotmistrz Aleksander Kireczyński. Naszym wychowaniem kawaleryjskim zajmował się wtedy major, zmarły dwa lata temu pułkownik Marceli Roman Bąk-Bąkowski i inni. 44KKDH wychowała wspaniałych ludzi jak Prezes KKJK od 35 lat Andrzej Gołda, długoletni naczelnik tatrzańskiego GOPRu Janek Komorowski i kilku profesorów i pułkowników. 44KKDH działała w oparciu o KKJK, Wojsko
i ZHP od 1956r do 1960. Drugą w kolejności w Krakowie i w Polsce była Grupa Konna Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP im. Zawiszy Czarnego prowadzona przez Harcmistrza Zbigniewa Burzyńskiego od 1959 r do 1972r. Od roku 1958 do 1960 44KKDH i GK CTK działały razem.
GK CTK współtworzył Seweryn Aleksander Wisłocki obecnie kustosz w Willi Bella Wita, Janusz Michalski były dyrektor Drukarni Narodowej i inni. GK CTK wychowała cały szereg wspaniałych koniarzy- dyrektorów Stadnin Państwowych, wojskowych, profesorów i polityków.
Jest też tutaj nawet połączenie do działalności Mikołaja Reya, bowiem wychowanek Zbigniewa Burzyńskiego Krzysztof Łabuzek, bankowiec jeździł również w drużynie Mikołaja Reya na początku lat 1980tych.
Trzecim w Krakowie był Ułan Rzeczypospolitej znany wszystkim i uznawany Władysław Wowa Brodecki, który rozpoczął działalność w roku 1972gim.
Sukcesy 44KKDH spowodowały, że z upoważnienia Głównej Kwatery ZHP i Ministerstwa Rolnictwa jeździłem od roku 1960go po Polsce i organizowałem Konne Drużyny Harcerskie
przy stadninach, PGRach itd. Pana czas przyszedł dopiero w latach 1978 i początkowych latach 1080tych. Nieznane mi są przekładanki z końmi ZHP i ZHR Pana i harcmistrza Zbigniewa Sabińskiego i innych i nie będę się wypowiadał na ten temat. Ale te lata należałoby naświetlić.
Tak też był Pan dopiero czwarty w Krakowie i na dalszej pozycji w Polsce w tworzeniu kawalerii harcerskiej. W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński. Był już wtedy zauważonym społecznikiem i w 1973 otrzymał po raz trzeci kolejną odznakę za zasługi dla Miasta Krakowa. Jak powinien wyglądać mundur Zbigniew Burzyński doskonale wie bo realizuje wychowywanie przez mundur od sześćdziesięciu lat.
Był komendantem sławnej Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP, najlepiej umundurowanej jednostki ZHP, obecnie ZHR.
Jest założycielem 35 lat temu jednego z najlepszych do dzisiaj w ZHP i najlepiej umundurowanego, sztandarowego w Chorągwi Krakowskiej przez długie lata 13 Szczepu ZHP „Swarożyc” Kraków-Podgórze.
MK21PUN nie jest, ani kawalerią ochotniczą, ani kawalerią harcerską, ani formacją odtworzeniową. MK21pUN jest Organizacją Pożytku Publicznego kultywującą tradycje Kawalerii Polskiej. Nie tylko więc Pan, ani Pan Jan Znamiec, który pojawił się z szablą na początku 21 wieku chcecie pozytywnego przekazu obrazu kawalerii IIRP dla potomnych.
Jest tutaj miejsce na współpracę, a niekoniecznie na konfrontacje i dominacje.
Nie podoba mi się panie Rotmistrzu Mikołaju Rey jak z pogardą wyraża się pan o kawalerii Pana Henryka Bugajskiego mówiąc oddział. Krakowski szwadron Ułanów im.. Józefa Piłsudskiego powstał w roku 1988 i chociaż Pan nie dawał mu szans na powstanie, powstał
i został doskonale wyszkolony przez Romualda Ficka ze Śląska. Szwadron Pana Henryka Bugajskiego występował dla Krakowa ponad 100 razy budząc zachwyt i wyciskając łzy patriotycznego wzruszenia na oglądających. Doskonale wyszkoleni kaskaderzy konni, to zespół, którego panu nie udało się wychować i wyszkolić. Nie udało się też Panu Janowi Znamcowi . Pan Henryk Bugajski też nie był ułanem od zarania dziejów, ale włożył ogromny wysiłek
i upór, oraz ogromne pieniądze. Władze Miasta Krakowa, Prezydenci i Radni chcieli by Krakowski Szwadron Ułanów istniał i obiecywali panu Henrykowi Bugajskiemu pomoc, której nie zrealizowali. Upominający się o spełnienie obietnic Pan Henryk Bugajski zaczął być niemile widziany w Urzędzie Miasta. Na przełomie 2004 i 2005 Pan Jan Znamiec „podkupił” wyszkolonych kaskaderów przez Pana Henryka Bugajskiego i rozpoczął tworzenie szwadronu Niepołomice zarejestrowanego dopiero w roku 2005. Teraz w Szwadronie Niepołomice nie ma już kaskaderów od Pana Henryka Bugajskiego i szwadron Niepołomice nie za dużo może pokazać. Pokazywanie jak wyglądają cięcia szablą stojąc na stołku nikogo już nie interesują, tak jak parodia szarży ułańskiej. Pan Rotmistrz Henryk Bugajski z mianowania generała Gutowskiego posiada patent inspektora Kawalerii Ochotniczej i to on ma upoważnienie obecnie do dokonywania przeglądów i oceniania prawidłowości umundurowania i zachowań
w mundurze.
Z poważniem i wyrzami szacunku
Marek Eustachiusz Kiersztyn
Prezes Zarządu Małopokiego Klubu Rekreacji i Turystyki Konnej imienia 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, Organizacji Pożytku Publicznego.
30-109 Kraków, ul. Bolesława Prusa 6B /1A
www.21pun.org kawaleria21pun@wp.pl burzany@interia.pl [ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:07 am ]List otwarty do Rotmistrza Jana Znamca i krakowskich, sztandarowych Formacji Kawaleryjskich
W artykule Dziennika Polskiego „Bitwa o frędzle czy o pieniądze” z dnia 29 Maja 2009r deklarowałem możliwość udziału w ewentualnej dyskusji. Obecnie chcę pójść dalej i złożyć
Panu Znamcowi i Panu Bugajskiemu propozycję porozumienia.
Podniesione przez Pana Znamca uwagi na temat koni bardzo mnie poruszyły bowiem wszystkie nasze konie są rasowe, wszystkie posiadają rodowody i paszporty i wszystkie są umaszczone umaszczeniem ciemnogniadym pasującym do kawalerii obecnie i w II RP również. Innego umaszczenia jest tylko moja kasztanka, od tych samych rodziców co koń Pana Znamca, oraz siwy koń rotmistrza Leszka Frania- oficera WP na emeryturze. Natomiast wystarczy oglądnąć zdjęcia u Pana Majki by zobaczyć w szwadronie Niepołomice całą gamę łaciatych.
Wszystkie konie u nas są
od kilku lat szkolone i te same występują w Krakowie od
2004r. Dyskusja się rozpocznie i nie ruszając nawet spraw
bezpieczeństwa, z którymi Szwadron Niepołomice ma zasadnicze problemy jak galopowanie w Krakowie, jazda z lancami, brak
luzaków, brawura itd. i zatrzymując się tylko na problemach
ruszonych przez Pana Jana Znamca już muszę powiedzieć, że
biorąc pod uwagę podnoszone regulaminy II RP Szwadron Niepołomice sam się wyeliminuje na ich podstawie.
Podnosząc walkę Pan Jan Znamiec powinien wiedzieć, że walka będzie do końca.
Do jakiego końca. Jest tylko jedna perspektywa - Kawaleria w
Krakowie nie będzie występowała.
A szkoda, bo Kraków jest z końmi i kawalerią związany od zarania dziejów, a ułani na koniach
do Krakowa pasują i promują jego wielkość. Kraków jest
piękny swoją różnorodnością i jest tutaj miejsce dla wszystkich Formacji Kawaleryjskich z poszanowaniem ich odmienności.
Dlatego jedyną perspektywą jest porozumienie pomimo podziałów.
Tak jak już mówiłem w czasie rozmowy w Urzędzie Miasta, teraz wbrew pozorom jest szansa poważnego i szanowanego porozumienia i tylko takie porozumienie i kompromisy pozwolą
wszystkim Formacjom występować w Krakowie. Wcześniej takiej
szansy nie mieliśmy, bowiem ponadnormatywne, niezrozumiałe
popieranie Szwadronu Niepołomice przez Urząd Miasta gruntowało „bagienko kawaleryjskie” i nie pozwalało na wzajemne
porozumienia. Działania z pozycji siły skończyły się i choć
mogą dalej występować przy ocenie przetargowej jakieś „sympatie” ponadnormatywne to należy zrozumieć, że tylko porozumienie,
a nie walka daje zwycięstwo. Miał szanse pan Jan Znamiec
przez lat 4 skonsolidować środowisko i być nie tylko koordynatorem kawalerii ze strony Urzędu Miasta, ale również
koordynatorem środowisk kawaleryjskich. Nie skorzystał z tego
robiąc przy poparciu Urzędu Miasta więcej złego niż dobrego.
My posłusznie podporządkowywaliśmy się wszystkim, nawet
niepasującym nam poleceniom
i maszerowaliśmy grzecznie na końcu każdego wystąpienia. Nie
zmieniło to jednak , że na nas były ciągle takie, czy inne
ataki. W artykule w dzienniku Polskim Rzecznik prasowy UM
mówi,
że formacje nie mogły się dogadać kto ma prowadzić. A tutaj
nikt nie miał nic do dogadywania. Urząd Miasta powinien coś
niecoś wiedzieć i gdy nie było 11 listopada 2008 r w Krakowie
sztandaru Szwadronu Niepołomice to kolumnę powinien prowadzić szwadron Pana Bugajskiego ze sztandarem. Mówią o tym regulaminy
I, II i III RP i Koordynator przy niewiedzy UM powinien te sprawy
zorganizować pomimo swojej nieobecności w Krakowie.. Sprawy
dotychczasowego bezpieczeństwa, umundurowania i wszelakie inne sprawy powinny być zamknięte grubą kreską
obecnego porozumienia formacji kawaleryjskich dla Krakowa. Z
nikim, nigdy w życiu walki nie zaczynałem, ale każdą wymuszoną walkę przyjmuję i walczę z uporem do końca.
Dlatego przed podjęciem walki proponuję
POROZUMIENIE WSPÓLNEGO WYSTĘPOWANIA KAWALERII w KRAKOWIE.
Takie Porozumienie wygra wszelkie przetargi i konkursy.
Z wyrazami Szacunku! Zbigniew Strzeżywój Burzyński