Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies. Wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.

Jak nas widzą tak nas piszą....

Moderator: Staszek

Postprzez ref-ren » 3 lut 2009, o 12:49

Maciej Sekuła napisał(a):Maciej Sekuła napisał/a:
to jeśli chodzi o watek dla poetów proponuje przenieść tam też ref-rena i Ułana z Pacanowa tam wraz z dziakiem będą sobie do woli pisać wierszem. Oczywiście bez urazy :)



Do Macieja Sekuły (pisujacego wyłącznie prozą)...

Jest takie przysłowie...

"Jak gówno nie umie pływać... to mówi, że woda rzadka"
Nie próbuj nawet przenosić mnie, Jarka oraz Dziadka...
Przenosić to sobie możesz... lecz członków rodziny własnej...
I piszę to bez urazy... dla sytuacji jasnej...

/ref-ren/ już Kraków




Panie kolego ref-renie obrażać sobie możesz siebie nie życzę sobie aby mnie obrażano jeśli chcesz sobie zapełniać swoimi odpowiedziami bez sensu różnych statystyk to proszę przejść na forum odkrywcy tam takich jak Pan jest pełno do pisania obrażania wszystkich wkoło i pisania jakim jestem mądrym człowiekiem po 50-tce oczywiście jak napisał Pan wcześniej w poście.





Do Macieja Sekuły (któremu wiersz przeszkadza)


Przysłowia narodów mądrością...
Nie ja je wymysliłem...
Więc przyjmij te słowa z godnoscią...
Bo w czym cię obraziłem?
Że wierszem nie umiesz pisać?
Jest takich tutaj na kopy...
Tobie powinno to zwisać...
Reszta to równe chłopy... (np. pułkownik)


/ref-ren/

-I proszę jeszcze o jedno (już prozą)... Stawiaj Waść czasem przecinki i kropki, bo można stracić oddech czytając Waścine posty...
ref-ren
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 294
Dołączył(a): 16 sie 2006, o 13:57
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Maciej Sekuła » 3 lut 2009, o 13:07

Ja jestem bardzo spokojny człowiek i nic mi nie przeszkadza :). Mój post co do odrębnego postu kolegów poetów był po prostu żartem. Jeśli kogoś uraził to przepraszam. Zakończmy te zwady i kropka piszmy wszystko to co na temat.
Avatar użytkownika
Maciej Sekuła
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 113
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 20:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ułan świętokrzyski » 3 lut 2009, o 23:47

AMEN !!!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Dowódca » 19 lut 2009, o 17:53

Koledzy

Przedstawiam nowy „produkt” Szwadronu Niepołomice – kalendarz imprez kawaleryjski opracowany wg wzoru przygotowanego przez kol. Jakuba Czekaja. Link do tego kalendarza będzie znajdował się na WWW.forum.ulani.pl , a ponadto sam kalendarz będzie stanowił jedną z galerii naszej strony WWW.ulani.pl pn” Kalendarz Imprez”. Proszę o przesyłanie na mój adres informacji o planowanych imprezach, tak aby można na bieżąco uaktualniać nasz kalendarz. Kalendarz ma dotyczyć wszystkich imprez kawaleryjskich w kraju, a nie tylko imprez związanych ze Szwadronem Niepołomice

Oto link do kalendarza

http://www.ulani.pl/index.php?str=kalendarz_imprez




Jan Znamiec
Dowódca Szwadronu Niepołomice
w barwach 8 Pułku Ułanów
Księcia Józefa Poniatowskiego
Avatar użytkownika
Dowódca
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 154
Dołączył(a): 9 mar 2006, o 11:20

Postprzez elmijakke » 19 lut 2009, o 22:31

Witam,
fajna rzecz. Jedna uwaga, macie zły link do dni ułana w Poznaniu - prawidłowy to: http://www.dniulana.pl/
pozdrawiam
Avatar użytkownika
elmijakke
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1150
Dołączył(a): 8 sty 2007, o 19:27
Lokalizacja: 1 pułk szwoleżerów

Postprzez Piotrek » 20 lut 2009, o 00:51

I złą datę. Prawidłowa to 17 - 19 kwietnia 2009 r. Z organizatorami też się trochę poprzestawiało. Towarzystwo Byłych Żołnierzy i Przyjaciół 15 Pułku Ułanów Poznańskich nie jest organizatorem całości święta. Organizatorem jest komitet, na czele którego stoi Prezydent Miasta Poznania, a w skład którego wchodzą między innymi przedstawiciele Towarzystwa, CWJ Hipodrom Wola, Estrady Poznańskiej, itd. Warto byłoby chyba też zaznaczyć w kalendarzu, czego chyba zabrakło, że jest to święto pułkowe, przy okazji którego odbywają się Militari, przemarsz pieszy i konno, casptrzyk i impreza plenerowa. Bo w zasadzie to jest przede wszystkim święto 15 Pułku Ułanów Poznańskich, a cała reszta odbywa się dla jego uświetnienia.

A kalendarz sam w sobie bardzo fajny :)
Avatar użytkownika
Piotrek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1837
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kalisz, Poznań

Postprzez pulkownik » 20 lut 2009, o 09:06

i tutaj też.. :
Proszę o sprostowanie w zakresie rocznicy bitwy pod Komarowem. Organizatorem jest Stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem”. W przyszłości wprowadzimy obchody święta pułkowego 9 PUM i tym zajmie się Stowarzyszenie Jazdy RP O/T Ziemi Zamojskiej będące w strukturach FKO. Wiązanie moją osobą tych dwu stowarzyszeń jest logiczne ale muszę zwracać uwagę na faktyczny stan rzeczy. Oficjalnie jednak Organizatorem jest Stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem”. Ponad to patronat jaki posiadamy to nie Miasto Zamość a Instytut Pamięci Narodowej, Biskup Polowy WP i czekamy na dalsze.

Proszę również o dodanie kolejnej imprezy 24-25 lipca w Krasnobrodzie „Bojowe Manewry Kawalerii Pod Krasnobrodem„ i tu w organizacji śmiało można wpisać Stowarzyszenie Jazdy RP O/T Ziemi Zamojskiej w barwach 9 PUM> Impreza ze skrótem "rp"
pulkownik
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 615
Dołączył(a): 4 sie 2006, o 18:22
Lokalizacja: Komarów

Postprzez Ułan świętokrzyski » 27 lut 2009, o 08:50

Pułkowniku! Upominaj się o swoje! A jak co to szablę w garść!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez pulkownik » 28 lut 2009, o 09:10

Szczerym sercem to uczynię nie szablą !
pulkownik
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 615
Dołączył(a): 4 sie 2006, o 18:22
Lokalizacja: Komarów

Postprzez Dowódca » 5 mar 2009, o 01:17

Aby uniknąć wszelkich błędów i nieporozumień przy wprowadzaniu nowych danych do naszego kalendarza, proszę aby każda informacja odnośnie imprezy, którą chcemy umieścić w kalendarzu zawierała następujące dane:

1. Data
2. Miejsce
3. Nazwa imprezy
4. Typ
5. Organizator
6. Kontakt
7. Patronat

Prośba o te dane dotyczy każdej nowej imprezy lub też naniesienia poprawek do istniejącej już w Kalendarzu.

[ Dodano: Sob Maj 09, 2009 1:49 pm ]
Moje refleksje o paradach kawaleryjskich w Krakowie



Kolejna defilada z okazji Święta Konstytucji 3 Maja za nami, która to już z kolei powoli stajemy się „weteranami” . Brałem udział w każdej i już wiem, że każda z nich jest inna. Dla każdego z nas chyba najważniejszą jest ta pierwsza, gdy po raz pierwszy na koniu, w mundurze wyjedziemy na ulice miasta. Udział w defiladzie powinien być jednym z ważniejszych bodźców, który powinien nas zachęcać do doskonalenia się w kawaleryjski rzemiośle. Dlatego też moje wystąpienie nie będzie kolejną relacją z jeszcze jednej defilady, lecz pretekst do tego, aby móc podzielić się kilkoma własnymi refleksjami na temat udziału formacji kawaleryjskich w obchodach uroczystości patriotycznych w Stołeczno-Królewskim Mieście Krakowie. Po 70 latach od czasu gdy duże formacje kawaleryjskie zniknęły ze struktur armii polskiej nadal można spotkać barwy i symbole niemal 40 pułków przedwrześniowej kawalerii. W mojej ocenie bierze się to z tkwiącego w nas sentymentu do konia i munduru, który został ukształtowany poprzez rodzinne przekazy, literaturę czy wreszcie lekcje historii.
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa dotyczy formy w jakiej możemy pozwolić sobie na realizację i czy też uzewnętrznienie tego sentymentu. Musimy sobie uzmysłowić to, że świat, który chcemy odtworzyć nigdy nie będzie do końca rzeczywisty. Formacje kawaleryjskie, do których nawiązujemy już nie istnieją, a ich codzienna rzeczywistość była zgoła odmienna, od tej w jakiej my obecnie żyjemy. Nie było komputerów, internetu, penicyliny, asfaltowych dróg i innych wynalazków, bez których my nie potrafilibyśmy żyć. Nie jesteśmy też żołnierzami, albowiem teatr działań współczesnej armii wymaga zupełnie innej scenografii. Jeżeli już uzmysłowimy sobie te dwie podstawowe prawdy, albowiem bez tego jakiekolwiek działania mogłyby się skończyć objawami schizofrenii możemy zacząć się zastanawiać jak działać. Odpowiedź na to pytanie jest wręcz prosta i oczywista, cokolwiek chcemy robić róbmy to dobrze. Najpierw określmy sobie do jakiej konkretnie formacji kawaleryjskiej chcemy nawiązać i zdobądźmy możliwie najwięcej informacji na jej temat, obojętne czy będą to formacje kawaleryjskie sprzed września 1939 roku, z okresu napoleońskiego, husarii, pancernych, lisowczyków czy też innych. Pamiętajmy jednak o tym, że tradycja „kawalerii przed wrześniowej” jest wciąż tradycją żywą. Żyją bowiem jeszcze prawdziwi kawalerzyści, członkowie ich rodzin, którzy pielęgnują ich tradycje, działa Fundacja na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu oraz Zrzeszenie Kół Pułkowych w Londynie. W tej sytuacji nie wyobrażam sobie, aby możliwe było jakiekolwiek nawiązywanie do tradycji kawalerii „przed wrześniowej” bez uzyskania aprobaty oficjalnych środowisk kultywujących tradycje poszczególnych pułków. Pomysłem alternatywnym są twierdzenia o nawiązywaniu do tzw. tradycji i barw „ogólno kawaleryjskich” Co to są tradycje i barwy ogólno kawaleryjskie to ja już jednak nie wiem, a postrzegam to jedynie jako drogę na łatwiznę i pretekst do przemycania bylejakości. Po co więc nawiązywać do czegoś, co nie istniało? Czemu to ma służyć? Tylko jednemu - tworzeniu własnej wizji rzeczywistości, która ma się nijak do tej historycznej czy współczesnej, a autorów takich pomysłów wcześniej czy później narazi na śmieszność.
Jeżeli już zdecydowaliśmy się, że nawiązujemy do tradycji konkretnej formacji kawaleryjskiej to na Boga róbmy to dobrze i w oparciu o źródłowe materiały historyczne. Jeżeli nawiązujemy do „kawalerii przedwrześniowej” to recepta na sukces jest bardzo prosta bo zawiera ją regulamin kawalerii, który należy jedynie czytać i przestrzegać. Moja odporność na widok pań poprzebieranych w coś co ma przypominać mundury garnizonowe jednego z bardziej zasłużonych pułków kawalerii, na koniach stanowiących przegląd wszelkich możliwych ras i typów, których nie powstydziłby się żaden ogród zoologiczny, osiodłanych w sposób będący przejawem eklektyzmu wszelkich możliwych stylów jeździeckich i koedukacyjnego pocztu sztandarowego maszerującego z fasonem strażackim z wierną kopią sztandaru bojowego wyczerpała się. Nikt, komu bliskie są określone tradycje nie może pozwalać na profanowanie ich symboli. Nie da się połączyć ognia z wodą w jeden monolit, tak jak nie da się połączyć historii, tradycji i regulaminów z przekłamaniem, bylejakością i niechlujstwem, urąga to tradycji polskiej jazdy i naraża na szwank dobre imię kawalerii. Mieliśmy już w naszej powojennej historii okres wyśmiewania się z sanacyjnego, pańskiego wojska na konikach nie wracajmy do tych wypatrzeć, zgadzając się na takie niedbalstwo.
Dotyczy to również sięgania do tradycji formacji, które wywodzą się z jeszcze bardziej odległych okresów historycznych. Nie róbmy operetki z okresu napoleońskiego. Nie można paradować w naramiennikach zrobionych z frędzli od zasłon i pochodzących z tego samego źródła pomponach, czakach, rogatywkach i mundurach własnego sumptu i pomysłu z wiwatówką szumnie nazywaną armatą ciągniętą przez konie, dla których jedynym usprawiedliwieniem i uzasadnieniem uczestnictwa w paradzie może być to, że w ten sposób uratowały się przynajmniej przed najbliższym transportem. Przecież to musi narazić na śmieszność organizatorów tych jasełek, chyba, że przeniesiemy je w okres szopki noworocznej i karnawału. Czy naprawdę w Stołeczno-Królewskim Mieście Krakowie, nie ma już żadnego historyka, który byłby w stanie zwrócić uwagę organizatorów, na to, że pod ich szyldem odbywa się PARADA BYLEJAKOŚCI.
Moje wystąpienie proszę potraktować jako apel do organizatorów i uczestników parad organizowanych z okazji świąt państwowych. Sytuacja, w której powstała armia zawodowa ograniczająca do minimum swe funkcje reprezentacyjne stwarza wielką szansę dla formacji ochotniczych, które mogą w ten sposób wypełnić lukę jaką stwarza potrzeba organizacji parad i defilad. Nie zaprzepaśćmy tej szansy. Przekazujmy społeczeństwu prawdziwy wizerunek kawalerii polskiej spełniając w ten sposób ważną funkcję edukacyjną i nie ustępujmy przed krzykliwymi ambicjami tych, którzy chcą zabłysnąć nie częściej niż trzy razy w roku. Nie mam nic przeciwko paradom przebierańców tylko róbmy to we właściwym czasie i miejscu. Jest tyle innych okazji ku temu niż oficjalne święta państwowe – zwłaszcza w Krakowie, który ma wspaniałą tradycję juwenalii czy też może zdecydować się na przywrócenie pochodów pierwszomajowych, w których obok hutników, piekarzy, położnych pojadą też działaczki społeczne na koniach z przypiętymi do piersi orderami, ale nie w mundurach przedwojennego wojska !!!
Chcę, żeby Kawaleria była stałym uczestnikiem świąt patriotycznych, chcę jednak aby jej udział miał odpowiedni poziom i nawiązywał do konkretnych uwarunkowań historycznych. Przed organizacją kolejnych uroczystości patriotycznych przyjmijmy określone założenia jakie to konkretnie formacje kawaleryjskie chcemy na nich widzieć im więcej ich będzie tym lepiej tylko jasno określmy kryteria ich uczestnictwa jeżeli więc ma to być formacja:

• ułanów „przedwrześniowych” to postawmy przed nimi wymóg zgodności ich wystąpienia z regulaminem kawalerii;
• ułanów z okresu schyłku I Rzeczpospolitej, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego to niech to będzie odtworzenie konkretnej formacji w oparciu o istniejące dokumenty historyczne;
• jazdy polskiej z okresu Sarmacji to poddajmy ich stroje i wyposażenie nadzorowi etnografów i historyków, którzy z pewnością wyeliminują wszystkie plastikowe elementy;
• reprezentująca własny styl ich twórcy to bądźmy konsekwentni dopuśćmy wszystkich cowboy’ów (tzn. poganiaczy bydła), siuksów, apaczów, rzymskie legiony, miłośników Wiedźmina i Zorro oraz tabory cygańskie, one też licznie funkcjonowały w Polsce przedwrześniowej.

Celem tego wystąpienia jest świadome sprowokowanie dyskusji, która wreszcie pozwoli na określenie przejrzystych kryteriów udziału formacji kawaleryjskich w uroczystościach państwowych i patriotycznych. Ze swej strony proponuje aby udział tych formacji oparty był na kryteriach nawiązujących do tradycji historycznych i tak:
• w obchodach Święta Konstytucji 3 Maja powinny brać udział formacje rekonstruujące kawalerię z okresu schyłku I Rzeczpospolitej, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, II Rzeczpospolitej w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii pochodzącym sprzed 1939 roku;
• w obchodach rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej formacje rekonstruujące „Beliniaków” a następnie 1 i 2 Pułk Ułanów Legionów w mundurach polowych, lub też pułku ułańskie, które swymi korzeniami nawiązują do tradycji legionowych lub pułków austriackich, w których większości służyli Polacy
• w obchodach 11 Listopada formacje kawaleryjskie w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii sprzed 1939 roku


Proponuje również aby Kancelaria Prezydenta Miasta Krakowa będąca organizatorem uroczystości patriotycznych poprosiła ekspertów (historyków, wyszkolenia jeździeckiego i hodowli koni) o sporządzenie raportu dotyczącego jakości wystąpień poszczególnych formacji kawaleryjskich biorących dotychczas udział w paradach. .

Jan Znamiec
Avatar użytkownika
Dowódca
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 154
Dołączył(a): 9 mar 2006, o 11:20

Postprzez Ułan świętokrzyski » 27 maja 2009, o 06:39

Propozycja słuszna, tylko kto w Kancelarii prezydenta Majchrowskiego za to się weźmie zwłaszcza w czasie wyborów do europarlamentu. A dla Rady Miejskiej ie jest to najbardziej istotny problem. Dla nich najważniejsze żeby było barwnie i widowiskowo! Panowie! Róbmy swoje! niektórych rzeczy i ta nie przeskoczymy!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Dowódca » 17 cze 2009, o 00:04

Odpowiedź na list otwarty
Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego i Marka Eustachiusza Kiersztyna

Czyli "KOŃ JAKI JEST KAŻDY WIDZI"




Szanowni Państwo

proszę o usprawiedliwienie zwłoki w udzieleniu odpowiedzi na list otwarty Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego spowodowane to było uczestnictwem „Szwadronu Niepołomice” w czterodniowych manewrach po Puszczy Iłżeckiej śladami oddziału mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Przyjemność znoszenia trudów tych manewrów w pełnym wyposażeniu i umundurowaniu polowym nie może konkurować z koniecznością czytania i polemizowania z epistołami Pana Z. Strzeżywoja Burzyńskiego, bo co do sposobu redagowania korespondencji przez Pana Marka Eustachiusza Kiersztyna mam stosowną wiedzę, a nawet dowody. Dążąc do zachowania pewnej przejrzystości myśli, co przy tym stylu korespondencji nie jest łatwe pozwalam sobie w kilku punktach przedstawić swoje stanowisko:

1. w mojej dotychczasowej korespondencji nie wskazywałem żadnej konkretnej formacji kawaleryjskiej, ale jak widać przysłowie „uderz w stół a odezwą się nożyce” jest jak najbardziej trafne;
2. nie mam zamiaru prowadzić z nikim wojny, a zwłaszcza z Panem Zbigniewem Strzeżywujem Burzyńskim czy też Henrykiem Bugajskim. Celem moich wystąpień jest jedynie sprowokowania Urzędu Miasta Krakowa do określenia wyraźnych kryteriów uczestnictwa formacji kawaleryjskich w organizowanych na terenie Krakowa uroczystościach patriotycznych, tak aby za każdym razem nie być narażonym na coraz to nowe pomysły i niepewność co do daty, faktu i składu w jakim pojawi się np. Pan Henryk Bugajski;
3. kierując się cnotą pokory nie twierdzę, że „Szwadron Niepołomice” jest ideałem formacji kawaleryjskiej, ale obecnie jako jedyna formacja kawaleryjska jest w stanie wystawić 50 kompletnie umundurowanych, wyposażonych i wyszkolonych zgodnie z regulaminem z 1936 roku ułanów na prywatnych koniach. Lista tych osób wraz z ich danymi personalnymi może być każdej chwili udostępniona Urzędowi Miasta Krakowa celem weryfikacji i to nie tylko przy okazji wystąpień patriotycznych;
4. pełniąc funkcję koordynatora wystąpień kawaleryjskich wierzyłem w porozumienie i dialog jednak tym razem przegrałem. Moja wiara przegrała z odwieczną zasadą doboru naturalnego - Pan Zbigniew Strzeżywój Burzyński z Kalwarii porozumiał się z Panem Henrykiem Bugajskim z Mogiły i niech już tak pozostanie. Najlepiej też będzie jak będą u siebie wzajemnie dokonywali inspekcji, bo chyba jak Rzeczpospolita długa i szeroka uważają sami siebie za jedynie do tego kompetentne osoby. Szwadron Niepołomice w barwach 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego będzie szukał porozumienia z tymi środowiskami kawaleryjskimi, które są dla niego autorytetem, a do nich niewątpliwie można zaliczyć Fundację na rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu kierowaną przez Panią Karolę Skowrońską, Federację Kawalerii Ochotniczej oraz Polski Klub Kawaleryjski. Możemy również zawsze liczyć na wsparcie naszych sprawdzonych przyjaciół – Pana Lesława Kukawskiego, . rtm.kaw.ochotnMikołaja Reya, Stowarzyszenia „Szwadron Toporzysko” w barwach 3 Pułku Strzelców Konnych im. hetmana polnego koronnego Stefana Czarnieckiego kierowanego przez rtm.k.o. Dariusza Waligórskiego, Oddziału Terenowego Szwadronu Jazdy R.P. im. 5 Pułku Strzelców Konnych w Tarnowie kierowanego przez Zbigniewa Radonia i Andrzeja Gorausa, Stowarzyszenia Bitwa Pod Komarowem kierowanego przez Tomasza Dutka oraz formacji nawiązujących do tradycji i barw 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego z Warszawy, 2 Pułku Szwoleżerów ze Starogardu Gdańskiego, 3 Pułku Szwoleżerów, 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, 2 Pułku Ułanów Grochowskich, 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Zamościa, 13 Pułku Ułanów Wileńskich z Kielc, 15 Pułku Ułanów Poznańskich, 9 Pułku Strzelców Konnych z Grajewa, z którymi spotykamy się na uroczystościach z udziałem kawalerii organizowanych na terenie całego kraju;
5. podziwiam Mikołaja Reya za merytoryczną polemikę podejmowaną z Panem Zbigniewem Burzyńskim chociaż skazana jest ona z góry na niepowodzenie. Trudno bowiem prowadzić merytoryczną polemikę na temat kawalerii z osobą, która ma jej własną wizję, a doświadczenie w tym zakresie zdobywał, o czym sam pisze już w latach sześćdziesiątych przy organizacji pochodów pierwszomajowych, bo przecież nie było święta Konstytucji 3 Maja, a to prawie to samo. („W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński”). Proponuje zatem aby tę dyskusję przenieść tam gdzie jej miejsce czyli na forum dyskusyjne WWW.forum.ulani.pl gdzie istnieje specjalny dział współczesna kawaleria ochotnicza. Na forum tym zarejestrowanych jest większość współczesnych kawalerzystów, co pozwoli Panu Zbigniewowi Burzyńskiemu poznać obiektywne opinie zarówno na temat Szwadronu Niepołomice jak i własnej formacji bez potrzeby zaśmiecania skrzynek mailowych osób, dla których problemy współczesnej kawalerii mają raczej marginalne znaczenie. Z tych też względów pozwalam sobie umieścić skierowany do mnie list na tym forum zapraszając do dyskusji. Chciałbym jednak, aby była to dyskusja konstruktywna dotycząca zasad udziału współczesnych formacji kawaleryjskich w uroczystościach patriotycznych. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć własną propozycję, którą zgłosiłem już do Urzędu Miasta Krakowa. Ze swej strony zaproponowałem aby udział tych formacji oparty był na kryteriach nawiązujących do tradycji historycznych i tak:
• w obchodach Święta Konstytucji 3 Maja powinny brać udział formacje rekonstruujące kawalerię z okresu schyłku I Rzeczpospolitej, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, II Rzeczpospolitej w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii pochodzącym sprzed 1939 roku;
• w obchodach rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej formacje rekonstruujące „Beliniaków” a następnie 1 i 2 Pułk Ułanów Legionów w mundurach polowych, lub też pułku ułańskie, które swymi korzeniami nawiązują do tradycji legionowych lub pułków austriackich, w których większości służyli Polacy
• w obchodach 11 Listopada formacje kawaleryjskie w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii sprzed 1939 roku
6. Nie będę w ogóle prowadził polemiki z Panem Zbigniewem Burzyńskim na temat umiejętności jeździeckich, wyszkolenia, prezencji i koni Szwadronu Niepołomice zwłaszcza w porównaniu ich z tzw. Małopolską Kawalerią i Krakowskim Szwadronem Ułanów pozostawiając to Państwa ocenie i wierze w trafność dewizy „Koń jaki jest każdy widzi”. Polemika z ludźmi, którzy wiedzą wszystko najlepiej, a dla swoich braków i niedociągnięć zawsze znajdą głębokie uzasadnienie niemalże filozoficzne, czego przykładem mogą być wywody Pana Zbigniewa Burzyńskiego odnośnie używania ostróg i łańcuszka przy munsztuku po prostu mija się z celem. Idealnym przykładem może tu być jedna ze złotych myśli Pana Z. Burzyńskiego, która powinna znaleźć się w każdym regulaminie kawalerii, a więc pozwolę sobie ją zacytować: Odstępy między trójkami i w trójkach są bardzo ważne, tyle tylko ,że my założyliśmy że maszerujemy w większych odstępach by było dobrze widać każdego ułana. Jest to nieco trudniejsze niż maszerowanie w zwartych trójkach , gdzie na środkowym koniu może jechać nawet kukła. Pragnę poinformować jeszcze Państwa, że mój koń - słynny „kawaleryjski anioł” Wiwat po tym jak zakomunikowałem mu jego pokrewieństwo z kobyłą Pana Zbigniewa Burzyńskiego odmówił przyjmowania siana i zażądał natychmiastowego przeprowadzenia badań genetycznych nie mogąc uwierzyć w takie anomalia natury, a drugi z moich koni „dziki ogier” Calypso Junior, na którym od kilku już lat prowadzę wszystkie parady i uczestniczę w pokazach do czasu wyjaśnienia tej sprawy zaprzestał utrzymywania z nim jakichkolwiek kontaktów towarzyskich do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
7. Pragnę zapewnić Państwa, a zwłaszcza Panie, że pomimo wielokrotnie akcentowanej przez Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego vel Marka Eustachiusza Kiersztyna mojej niechęci do kobiet moja orientacja jest jak najbardziej poprawna. Jestem jeszcze w stanie dać tego dowody, oby tylko probierzem prawdziwości moich zapewnień nie były „ułanki” Pana Zbigniewa Strzeżywuja Burzyńskiego, bo pomimo pennałów na temat ich szyku i elegancji zacząłbym rozmyślać o bardziej ascetycznym trybie życia.


Zapraszam zatem Państwa – wywołany do tablicy skierowanym do mnie listem otwartym - do dyskusji na temat kawalerii we współczesnym Stołeczno Królewskim Mieście Krakowie. Oczekuje Państwa uwag i propozycji mając nadzieję, że posłużą one do wypracowania przyszłego modelu udziału formacji kawaleryjskich w czasie uroczystości patriotycznych w Krakowie. Z góry dziękuje za przesyłanie swoich spostrzeżeń na mój adres dowodca@ulani.pl i zapraszam do dyskusji na naszym forum WWW.forum.ulani.pl w dziale współczesna kawaleria ochotnicza

Łącze wyrazy szacunku
Jan Znamiec

[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:06 am ]
Marek Eustachiusz Kiersztyn
Do Szanownego Pana Mikołaja Reya
i Szanownych Państwa adresatów tej korespondencji.

Miał rację Pan Henryk Bugajski odmawiając poddania się przeglądom kawalerii przez Pana wykonywanych w roku 2005 bowiem szukanie i dokumentowanie tzw. „haków” jest wg mnie Druhu Podharcmistrzu nieco nieetyczne. Małopolska Kawaleria 21PUN poddała się w roku 2005 przeglądom ponieważ traktowaliśmy pana jako eksperta i przyjaciela. O szwadronie Niepołomice nic nie potrafi pan powiedzieć z tej prostej przyczyny, że jak pan podczas pobytu w Niepołomicach w roku 2007 próbował zwracać uwagę na usterki w umundurowaniu to ułani z Niepołomic chcieli pana pobić. Pan Henryk Bugajski nie potraktował pana poważnie. Pozostała chętna do wysłuchiwania pana rad Małopolska Kawaleria 21PUN.. Ale pan skończył udzielać swych cennych rad kilka lat temu. Rozumiemy, że pan Jan Znamiec nie lubi kobiet, stąd ataki na nasze Panie, ale Pan próbuje przedstawić nasze panie i naszą formację jak flejtuchów i brudasów i to szanowny panie bzdura. To właśnie my mamy najlepiej obszyte mundury, a nasze panie w mundurach to szyk i elegancja i tutaj na pewno pana nie pobiją jak pan znajdzie usterki i porzygane mundury jak u innych. Pana rewelacje są tak prawdzie na temat Małopolskiej Kawalerii jak pordzewiałe ostrogi. Szanowny panie w Małopolskiej Kawalerii nie zalecamy używania ostróg i łańcuszków do munsztuka, oraz dźwigni przy poczwórnych wodzach przy wędzidle. I nie wsadzamy nikogo na konia kto nie potrafi kierować koniem bez wbijania mu ostróg w bok i wyłamywania zębów. Oczywiście w Kawalerii IIRP ułan musiał mieć ostrogi i skuteczne oddziaływania na wędzidło, by niezależnie od stopnia wyszkolenia ułan na każdym koniu, a nawet krowie z ostrogami w żebrach powinien szarżować nieprzyjaciela. Teraz są jednak czasy pokoju i opieka nad zwierzętami jest jednym z celów statutowych Organizacji Pożytku Publicznego jaką jest MK21PUN. Dlatego pisanie o brudnych i zardzewiałych ostrogach jasno mówi, że opisuje pan inną formację, bo my ostróg na koniach nie używaliśmy. Próbuje Pan atakować Zbigniewa Burzyńskiego zaczynając o mówieniu o jego zasługach. Wszystko jednak co robi MK21PUN jest ze sobą powiązane. My potraktowaliśmy to w ten sposób: ułan to rycerz, a rycerz pomaga biednym, pokrzywdzonym i potrzebującym opieki. Dlatego nasza działalność charytatywna, pomoc dla Kombatantów i dzieciom , oraz osobom niepełnosprawnym to również działalność ułańska. Dlatego jako jedyni posiadamy status Organizacji Pożytku Publicznego. Mundur jest dla nas ważnym elementem wychowywania i dbamy o niego jak możemy i jak potrafimy. Czyste i pachnące mundury i również wykąpane zawsze do Krakowa w szamponie dla dzieci nasze konie. Szanowny Panie odtwarzać możemy każdą epokę i każde umundurowanie, ale my z naszymi Kombatantami i działalnością, w naszych mundurach MK21PUN nawiązujących do mundurów 21pun jesteśmy autentyczni i jesteśmy sobą. To nie cyrk jednego dnia z ułanami z łapanki i przypadkowymi końmi niewyszkolonymi, a po występach sprzedawanymi. Jesteśmy uznanymi organizatorami imprez lokalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Co więcej potrafimy takie imprezy organizować praktycznie bez pieniędzy mając pomoc i uznanie społeczeństw lokalnych. Zapraszaliśmy Pana kilkakrotnie na nasze imprezy, ale odpowiedzią było co możemy za pana obecność , czy prezentację zapłacić. Nie mamy nic przeciwko zarabianiu przez pana na życie działalnością jeździecką. Dla nas jest to odpowiedzialne, ale jednak hobby i misja wychowywania. W większości imprez Organizatorem Odpowiedzialnym jest Zbigniew Strzeżywój Burzyński - doskonały i uznany nie tylko w Polsce organizator zespołów ludzkich i firm w Polsce i w Europie. Pana opinie o MK21PUN uznajemy jako próbę robienia złego wizerunku naszego stowarzyszenia mając na uwadze dotychczasowe, pozyskiwane fundusze od pana Jana Znamca za występy w Krakowie i walkę o możliwość przyszłych pozyskiwań.
Powoływanie się pana na doświadczenia w tworzeniu i prowadzeniu Kawalerii Harcerskiej nie może być uznawane jako działalność pionierska w tej dziedzinie w Krakowie i w Polsce. W Krakowie był Pan dopiero czwarty, lub piąty, a w Polsce na pozycji 17tej. W pana wypowiedział i publikacjach pomija pan świadomie pana poprzedników.
Pierwszą formacją kawaleryjską w Krakowie stworzyłem ja po październiku 1956 roku i była to 44 Krakowska Konna Drużyna Harcerzy imienia Księcia Józefa Poniatowskiego. Nie mogliśmy wtedy zakładać mundurów ułańskich. Występowaliśmy w mundurach harcerskich, a jazdy konnej uczył nas autentyczny ułan wachmistrz Żmuda i rotmistrz Aleksander Kireczyński. Naszym wychowaniem kawaleryjskim zajmował się wtedy major, zmarły dwa lata temu pułkownik Marceli Roman Bąk-Bąkowski i inni. 44KKDH wychowała wspaniałych ludzi jak Prezes KKJK od 35 lat Andrzej Gołda, długoletni naczelnik tatrzańskiego GOPRu Janek Komorowski i kilku profesorów i pułkowników. 44KKDH działała w oparciu o KKJK, Wojsko
i ZHP od 1956r do 1960. Drugą w kolejności w Krakowie i w Polsce była Grupa Konna Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP im. Zawiszy Czarnego prowadzona przez Harcmistrza Zbigniewa Burzyńskiego od 1959 r do 1972r. Od roku 1958 do 1960 44KKDH i GK CTK działały razem.
GK CTK współtworzył Seweryn Aleksander Wisłocki obecnie kustosz w Willi Bella Wita, Janusz Michalski były dyrektor Drukarni Narodowej i inni. GK CTK wychowała cały szereg wspaniałych koniarzy- dyrektorów Stadnin Państwowych, wojskowych, profesorów i polityków.
Jest też tutaj nawet połączenie do działalności Mikołaja Reya, bowiem wychowanek Zbigniewa Burzyńskiego Krzysztof Łabuzek, bankowiec jeździł również w drużynie Mikołaja Reya na początku lat 1980tych.
Trzecim w Krakowie był Ułan Rzeczypospolitej znany wszystkim i uznawany Władysław Wowa Brodecki, który rozpoczął działalność w roku 1972gim.
Sukcesy 44KKDH spowodowały, że z upoważnienia Głównej Kwatery ZHP i Ministerstwa Rolnictwa jeździłem od roku 1960go po Polsce i organizowałem Konne Drużyny Harcerskie
przy stadninach, PGRach itd. Pana czas przyszedł dopiero w latach 1978 i początkowych latach 1080tych. Nieznane mi są przekładanki z końmi ZHP i ZHR Pana i harcmistrza Zbigniewa Sabińskiego i innych i nie będę się wypowiadał na ten temat. Ale te lata należałoby naświetlić.
Tak też był Pan dopiero czwarty w Krakowie i na dalszej pozycji w Polsce w tworzeniu kawalerii harcerskiej. W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński. Był już wtedy zauważonym społecznikiem i w 1973 otrzymał po raz trzeci kolejną odznakę za zasługi dla Miasta Krakowa. Jak powinien wyglądać mundur Zbigniew Burzyński doskonale wie bo realizuje wychowywanie przez mundur od sześćdziesięciu lat.
Był komendantem sławnej Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP, najlepiej umundurowanej jednostki ZHP, obecnie ZHR.
Jest założycielem 35 lat temu jednego z najlepszych do dzisiaj w ZHP i najlepiej umundurowanego, sztandarowego w Chorągwi Krakowskiej przez długie lata 13 Szczepu ZHP „Swarożyc” Kraków-Podgórze.
MK21PUN nie jest, ani kawalerią ochotniczą, ani kawalerią harcerską, ani formacją odtworzeniową. MK21pUN jest Organizacją Pożytku Publicznego kultywującą tradycje Kawalerii Polskiej. Nie tylko więc Pan, ani Pan Jan Znamiec, który pojawił się z szablą na początku 21 wieku chcecie pozytywnego przekazu obrazu kawalerii IIRP dla potomnych.
Jest tutaj miejsce na współpracę, a niekoniecznie na konfrontacje i dominacje.
Nie podoba mi się panie Rotmistrzu Mikołaju Rey jak z pogardą wyraża się pan o kawalerii Pana Henryka Bugajskiego mówiąc oddział. Krakowski szwadron Ułanów im.. Józefa Piłsudskiego powstał w roku 1988 i chociaż Pan nie dawał mu szans na powstanie, powstał
i został doskonale wyszkolony przez Romualda Ficka ze Śląska. Szwadron Pana Henryka Bugajskiego występował dla Krakowa ponad 100 razy budząc zachwyt i wyciskając łzy patriotycznego wzruszenia na oglądających. Doskonale wyszkoleni kaskaderzy konni, to zespół, którego panu nie udało się wychować i wyszkolić. Nie udało się też Panu Janowi Znamcowi . Pan Henryk Bugajski też nie był ułanem od zarania dziejów, ale włożył ogromny wysiłek
i upór, oraz ogromne pieniądze. Władze Miasta Krakowa, Prezydenci i Radni chcieli by Krakowski Szwadron Ułanów istniał i obiecywali panu Henrykowi Bugajskiemu pomoc, której nie zrealizowali. Upominający się o spełnienie obietnic Pan Henryk Bugajski zaczął być niemile widziany w Urzędzie Miasta. Na przełomie 2004 i 2005 Pan Jan Znamiec „podkupił” wyszkolonych kaskaderów przez Pana Henryka Bugajskiego i rozpoczął tworzenie szwadronu Niepołomice zarejestrowanego dopiero w roku 2005. Teraz w Szwadronie Niepołomice nie ma już kaskaderów od Pana Henryka Bugajskiego i szwadron Niepołomice nie za dużo może pokazać. Pokazywanie jak wyglądają cięcia szablą stojąc na stołku nikogo już nie interesują, tak jak parodia szarży ułańskiej. Pan Rotmistrz Henryk Bugajski z mianowania generała Gutowskiego posiada patent inspektora Kawalerii Ochotniczej i to on ma upoważnienie obecnie do dokonywania przeglądów i oceniania prawidłowości umundurowania i zachowań
w mundurze.

Z poważniem i wyrzami szacunku

Marek Eustachiusz Kiersztyn
Prezes Zarządu Małopokiego Klubu Rekreacji i Turystyki Konnej imienia 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, Organizacji Pożytku Publicznego.
30-109 Kraków, ul. Bolesława Prusa 6B /1A www.21pun.org kawaleria21pun@wp.pl burzany@interia.pl

[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:07 am ]
List otwarty do Rotmistrza Jana Znamca i krakowskich, sztandarowych Formacji Kawaleryjskich

W artykule Dziennika Polskiego „Bitwa o frędzle czy o pieniądze” z dnia 29 Maja 2009r deklarowałem możliwość udziału w ewentualnej dyskusji. Obecnie chcę pójść dalej i złożyć

Panu Znamcowi i Panu Bugajskiemu propozycję porozumienia.
Podniesione przez Pana Znamca uwagi na temat koni bardzo mnie poruszyły bowiem wszystkie nasze konie są rasowe, wszystkie posiadają rodowody i paszporty i wszystkie są umaszczone umaszczeniem ciemnogniadym pasującym do kawalerii obecnie i w II RP również. Innego umaszczenia jest tylko moja kasztanka, od tych samych rodziców co koń Pana Znamca, oraz siwy koń rotmistrza Leszka Frania- oficera WP na emeryturze. Natomiast wystarczy oglądnąć zdjęcia u Pana Majki by zobaczyć w szwadronie Niepołomice całą gamę łaciatych.
Wszystkie konie u nas są
od kilku lat szkolone i te same występują w Krakowie od
2004r. Dyskusja się rozpocznie i nie ruszając nawet spraw
bezpieczeństwa, z którymi Szwadron Niepołomice ma zasadnicze problemy jak galopowanie w Krakowie, jazda z lancami, brak
luzaków, brawura itd. i zatrzymując się tylko na problemach
ruszonych przez Pana Jana Znamca już muszę powiedzieć, że
biorąc pod uwagę podnoszone regulaminy II RP Szwadron Niepołomice sam się wyeliminuje na ich podstawie.
Podnosząc walkę Pan Jan Znamiec powinien wiedzieć, że walka będzie do końca.
Do jakiego końca. Jest tylko jedna perspektywa - Kawaleria w
Krakowie nie będzie występowała.
A szkoda, bo Kraków jest z końmi i kawalerią związany od zarania dziejów, a ułani na koniach
do Krakowa pasują i promują jego wielkość. Kraków jest
piękny swoją różnorodnością i jest tutaj miejsce dla wszystkich Formacji Kawaleryjskich z poszanowaniem ich odmienności.


Dlatego jedyną perspektywą jest porozumienie pomimo podziałów.
Tak jak już mówiłem w czasie rozmowy w Urzędzie Miasta, teraz wbrew pozorom jest szansa poważnego i szanowanego porozumienia i tylko takie porozumienie i kompromisy pozwolą
wszystkim Formacjom występować w Krakowie. Wcześniej takiej
szansy nie mieliśmy, bowiem ponadnormatywne, niezrozumiałe
popieranie Szwadronu Niepołomice przez Urząd Miasta gruntowało „bagienko kawaleryjskie” i nie pozwalało na wzajemne
porozumienia. Działania z pozycji siły skończyły się i choć

mogą dalej występować przy ocenie przetargowej jakieś „sympatie” ponadnormatywne to należy zrozumieć, że tylko porozumienie,
a nie walka daje zwycięstwo. Miał szanse pan Jan Znamiec
przez lat 4 skonsolidować środowisko i być nie tylko koordynatorem kawalerii ze strony Urzędu Miasta, ale również
koordynatorem środowisk kawaleryjskich. Nie skorzystał z tego
robiąc przy poparciu Urzędu Miasta więcej złego niż dobrego.


My posłusznie podporządkowywaliśmy się wszystkim, nawet
niepasującym nam poleceniom
i maszerowaliśmy grzecznie na końcu każdego wystąpienia. Nie
zmieniło to jednak , że na nas były ciągle takie, czy inne
ataki. W artykule w dzienniku Polskim Rzecznik prasowy UM
mówi,
że formacje nie mogły się dogadać kto ma prowadzić. A tutaj

nikt nie miał nic do dogadywania. Urząd Miasta powinien coś
niecoś wiedzieć i gdy nie było 11 listopada 2008 r w Krakowie

sztandaru Szwadronu Niepołomice to kolumnę powinien prowadzić szwadron Pana Bugajskiego ze sztandarem. Mówią o tym regulaminy

I, II i III RP i Koordynator przy niewiedzy UM powinien te sprawy
zorganizować pomimo swojej nieobecności w Krakowie.. Sprawy
dotychczasowego bezpieczeństwa, umundurowania i wszelakie inne sprawy powinny być zamknięte grubą kreską
obecnego porozumienia formacji kawaleryjskich dla Krakowa. Z
nikim, nigdy w życiu walki nie zaczynałem, ale każdą wymuszoną walkę przyjmuję i walczę z uporem do końca.
Dlatego przed podjęciem walki proponuję
POROZUMIENIE WSPÓLNEGO WYSTĘPOWANIA KAWALERII w KRAKOWIE.
Takie Porozumienie wygra wszelkie przetargi i konkursy.
Z wyrazami Szacunku! Zbigniew Strzeżywój Burzyński
Avatar użytkownika
Dowódca
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 154
Dołączył(a): 9 mar 2006, o 11:20

Postprzez ref-ren » 17 cze 2009, o 14:30

Dowódca napisał(a):Odpowiedź na list otwarty
Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego i Marka Eustachiusza Kiersztyna

Czyli "KOŃ JAKI JEST KAŻDY WIDZI"




Szanowni Państwo

proszę o usprawiedliwienie zwłoki w udzieleniu odpowiedzi na list otwarty Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego spowodowane to było uczestnictwem „Szwadronu Niepołomice” w czterodniowych manewrach po Puszczy Iłżeckiej śladami oddziału mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Przyjemność znoszenia trudów tych manewrów w pełnym wyposażeniu i umundurowaniu polowym nie może konkurować z koniecznością czytania i polemizowania z epistołami Pana Z. Strzeżywoja Burzyńskiego, bo co do sposobu redagowania korespondencji przez Pana Marka Eustachiusza Kiersztyna mam stosowną wiedzę, a nawet dowody. Dążąc do zachowania pewnej przejrzystości myśli, co przy tym stylu korespondencji nie jest łatwe pozwalam sobie w kilku punktach przedstawić swoje stanowisko:

1. w mojej dotychczasowej korespondencji nie wskazywałem żadnej konkretnej formacji kawaleryjskiej, ale jak widać przysłowie „uderz w stół a odezwą się nożyce” jest jak najbardziej trafne;
2. nie mam zamiaru prowadzić z nikim wojny, a zwłaszcza z Panem Zbigniewem Strzeżywujem Burzyńskim czy też Henrykiem Bugajskim. Celem moich wystąpień jest jedynie sprowokowania Urzędu Miasta Krakowa do określenia wyraźnych kryteriów uczestnictwa formacji kawaleryjskich w organizowanych na terenie Krakowa uroczystościach patriotycznych, tak aby za każdym razem nie być narażonym na coraz to nowe pomysły i niepewność co do daty, faktu i składu w jakim pojawi się np. Pan Henryk Bugajski;
3. kierując się cnotą pokory nie twierdzę, że „Szwadron Niepołomice” jest ideałem formacji kawaleryjskiej, ale obecnie jako jedyna formacja kawaleryjska jest w stanie wystawić 50 kompletnie umundurowanych, wyposażonych i wyszkolonych zgodnie z regulaminem z 1936 roku ułanów na prywatnych koniach. Lista tych osób wraz z ich danymi personalnymi może być każdej chwili udostępniona Urzędowi Miasta Krakowa celem weryfikacji i to nie tylko przy okazji wystąpień patriotycznych;
4. pełniąc funkcję koordynatora wystąpień kawaleryjskich wierzyłem w porozumienie i dialog jednak tym razem przegrałem. Moja wiara przegrała z odwieczną zasadą doboru naturalnego - Pan Zbigniew Strzeżywój Burzyński z Kalwarii porozumiał się z Panem Henrykiem Bugajskim z Mogiły i niech już tak pozostanie. Najlepiej też będzie jak będą u siebie wzajemnie dokonywali inspekcji, bo chyba jak Rzeczpospolita długa i szeroka uważają sami siebie za jedynie do tego kompetentne osoby. Szwadron Niepołomice w barwach 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego będzie szukał porozumienia z tymi środowiskami kawaleryjskimi, które są dla niego autorytetem, a do nich niewątpliwie można zaliczyć Fundację na rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu kierowaną przez Panią Karolę Skowrońską, Federację Kawalerii Ochotniczej oraz Polski Klub Kawaleryjski. Możemy również zawsze liczyć na wsparcie naszych sprawdzonych przyjaciół – Pana Lesława Kukawskiego, . rtm.kaw.ochotnMikołaja Reya, Stowarzyszenia „Szwadron Toporzysko” w barwach 3 Pułku Strzelców Konnych im. hetmana polnego koronnego Stefana Czarnieckiego kierowanego przez rtm.k.o. Dariusza Waligórskiego, Oddziału Terenowego Szwadronu Jazdy R.P. im. 5 Pułku Strzelców Konnych w Tarnowie kierowanego przez Zbigniewa Radonia i Andrzeja Gorausa, Stowarzyszenia Bitwa Pod Komarowem kierowanego przez Tomasza Dutka oraz formacji nawiązujących do tradycji i barw 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego z Warszawy, 2 Pułku Szwoleżerów ze Starogardu Gdańskiego, 3 Pułku Szwoleżerów, 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, 2 Pułku Ułanów Grochowskich, 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Zamościa, 13 Pułku Ułanów Wileńskich z Kielc, 15 Pułku Ułanów Poznańskich, 9 Pułku Strzelców Konnych z Grajewa, z którymi spotykamy się na uroczystościach z udziałem kawalerii organizowanych na terenie całego kraju;
5. podziwiam Mikołaja Reya za merytoryczną polemikę podejmowaną z Panem Zbigniewem Burzyńskim chociaż skazana jest ona z góry na niepowodzenie. Trudno bowiem prowadzić merytoryczną polemikę na temat kawalerii z osobą, która ma jej własną wizję, a doświadczenie w tym zakresie zdobywał, o czym sam pisze już w latach sześćdziesiątych przy organizacji pochodów pierwszomajowych, bo przecież nie było święta Konstytucji 3 Maja, a to prawie to samo. („W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński”). Proponuje zatem aby tę dyskusję przenieść tam gdzie jej miejsce czyli na forum dyskusyjne WWW.forum.ulani.pl gdzie istnieje specjalny dział współczesna kawaleria ochotnicza. Na forum tym zarejestrowanych jest większość współczesnych kawalerzystów, co pozwoli Panu Zbigniewowi Burzyńskiemu poznać obiektywne opinie zarówno na temat Szwadronu Niepołomice jak i własnej formacji bez potrzeby zaśmiecania skrzynek mailowych osób, dla których problemy współczesnej kawalerii mają raczej marginalne znaczenie. Z tych też względów pozwalam sobie umieścić skierowany do mnie list na tym forum zapraszając do dyskusji. Chciałbym jednak, aby była to dyskusja konstruktywna dotycząca zasad udziału współczesnych formacji kawaleryjskich w uroczystościach patriotycznych. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć własną propozycję, którą zgłosiłem już do Urzędu Miasta Krakowa. Ze swej strony zaproponowałem aby udział tych formacji oparty był na kryteriach nawiązujących do tradycji historycznych i tak:
• w obchodach Święta Konstytucji 3 Maja powinny brać udział formacje rekonstruujące kawalerię z okresu schyłku I Rzeczpospolitej, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, II Rzeczpospolitej w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii pochodzącym sprzed 1939 roku;
• w obchodach rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej formacje rekonstruujące „Beliniaków” a następnie 1 i 2 Pułk Ułanów Legionów w mundurach polowych, lub też pułku ułańskie, które swymi korzeniami nawiązują do tradycji legionowych lub pułków austriackich, w których większości służyli Polacy
• w obchodach 11 Listopada formacje kawaleryjskie w mundurach garnizonowych zgodnych z regulaminem kawalerii sprzed 1939 roku
6. Nie będę w ogóle prowadził polemiki z Panem Zbigniewem Burzyńskim na temat umiejętności jeździeckich, wyszkolenia, prezencji i koni Szwadronu Niepołomice zwłaszcza w porównaniu ich z tzw. Małopolską Kawalerią i Krakowskim Szwadronem Ułanów pozostawiając to Państwa ocenie i wierze w trafność dewizy „Koń jaki jest każdy widzi”. Polemika z ludźmi, którzy wiedzą wszystko najlepiej, a dla swoich braków i niedociągnięć zawsze znajdą głębokie uzasadnienie niemalże filozoficzne, czego przykładem mogą być wywody Pana Zbigniewa Burzyńskiego odnośnie używania ostróg i łańcuszka przy munsztuku po prostu mija się z celem. Idealnym przykładem może tu być jedna ze złotych myśli Pana Z. Burzyńskiego, która powinna znaleźć się w każdym regulaminie kawalerii, a więc pozwolę sobie ją zacytować: Odstępy między trójkami i w trójkach są bardzo ważne, tyle tylko ,że my założyliśmy że maszerujemy w większych odstępach by było dobrze widać każdego ułana. Jest to nieco trudniejsze niż maszerowanie w zwartych trójkach , gdzie na środkowym koniu może jechać nawet kukła. Pragnę poinformować jeszcze Państwa, że mój koń - słynny „kawaleryjski anioł” Wiwat po tym jak zakomunikowałem mu jego pokrewieństwo z kobyłą Pana Zbigniewa Burzyńskiego odmówił przyjmowania siana i zażądał natychmiastowego przeprowadzenia badań genetycznych nie mogąc uwierzyć w takie anomalia natury, a drugi z moich koni „dziki ogier” Calypso Junior, na którym od kilku już lat prowadzę wszystkie parady i uczestniczę w pokazach do czasu wyjaśnienia tej sprawy zaprzestał utrzymywania z nim jakichkolwiek kontaktów towarzyskich do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
7. Pragnę zapewnić Państwa, a zwłaszcza Panie, że pomimo wielokrotnie akcentowanej przez Pana Zbigniewa Strzeżywoja Burzyńskiego vel Marka Eustachiusza Kiersztyna mojej niechęci do kobiet moja orientacja jest jak najbardziej poprawna. Jestem jeszcze w stanie dać tego dowody, oby tylko probierzem prawdziwości moich zapewnień nie były „ułanki” Pana Zbigniewa Strzeżywuja Burzyńskiego, bo pomimo pennałów na temat ich szyku i elegancji zacząłbym rozmyślać o bardziej ascetycznym trybie życia.


Zapraszam zatem Państwa – wywołany do tablicy skierowanym do mnie listem otwartym - do dyskusji na temat kawalerii we współczesnym Stołeczno Królewskim Mieście Krakowie. Oczekuje Państwa uwag i propozycji mając nadzieję, że posłużą one do wypracowania przyszłego modelu udziału formacji kawaleryjskich w czasie uroczystości patriotycznych w Krakowie. Z góry dziękuje za przesyłanie swoich spostrzeżeń na mój adres dowodca@ulani.pl i zapraszam do dyskusji na naszym forum WWW.forum.ulani.pl w dziale współczesna kawaleria ochotnicza

Łącze wyrazy szacunku
Jan Znamiec

[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:06 am ]
Marek Eustachiusz Kiersztyn
Do Szanownego Pana Mikołaja Reya
i Szanownych Państwa adresatów tej korespondencji.

Miał rację Pan Henryk Bugajski odmawiając poddania się przeglądom kawalerii przez Pana wykonywanych w roku 2005 bowiem szukanie i dokumentowanie tzw. „haków” jest wg mnie Druhu Podharcmistrzu nieco nieetyczne. Małopolska Kawaleria 21PUN poddała się w roku 2005 przeglądom ponieważ traktowaliśmy pana jako eksperta i przyjaciela. O szwadronie Niepołomice nic nie potrafi pan powiedzieć z tej prostej przyczyny, że jak pan podczas pobytu w Niepołomicach w roku 2007 próbował zwracać uwagę na usterki w umundurowaniu to ułani z Niepołomic chcieli pana pobić. Pan Henryk Bugajski nie potraktował pana poważnie. Pozostała chętna do wysłuchiwania pana rad Małopolska Kawaleria 21PUN.. Ale pan skończył udzielać swych cennych rad kilka lat temu. Rozumiemy, że pan Jan Znamiec nie lubi kobiet, stąd ataki na nasze Panie, ale Pan próbuje przedstawić nasze panie i naszą formację jak flejtuchów i brudasów i to szanowny panie bzdura. To właśnie my mamy najlepiej obszyte mundury, a nasze panie w mundurach to szyk i elegancja i tutaj na pewno pana nie pobiją jak pan znajdzie usterki i porzygane mundury jak u innych. Pana rewelacje są tak prawdzie na temat Małopolskiej Kawalerii jak pordzewiałe ostrogi. Szanowny panie w Małopolskiej Kawalerii nie zalecamy używania ostróg i łańcuszków do munsztuka, oraz dźwigni przy poczwórnych wodzach przy wędzidle. I nie wsadzamy nikogo na konia kto nie potrafi kierować koniem bez wbijania mu ostróg w bok i wyłamywania zębów. Oczywiście w Kawalerii IIRP ułan musiał mieć ostrogi i skuteczne oddziaływania na wędzidło, by niezależnie od stopnia wyszkolenia ułan na każdym koniu, a nawet krowie z ostrogami w żebrach powinien szarżować nieprzyjaciela. Teraz są jednak czasy pokoju i opieka nad zwierzętami jest jednym z celów statutowych Organizacji Pożytku Publicznego jaką jest MK21PUN. Dlatego pisanie o brudnych i zardzewiałych ostrogach jasno mówi, że opisuje pan inną formację, bo my ostróg na koniach nie używaliśmy. Próbuje Pan atakować Zbigniewa Burzyńskiego zaczynając o mówieniu o jego zasługach. Wszystko jednak co robi MK21PUN jest ze sobą powiązane. My potraktowaliśmy to w ten sposób: ułan to rycerz, a rycerz pomaga biednym, pokrzywdzonym i potrzebującym opieki. Dlatego nasza działalność charytatywna, pomoc dla Kombatantów i dzieciom , oraz osobom niepełnosprawnym to również działalność ułańska. Dlatego jako jedyni posiadamy status Organizacji Pożytku Publicznego. Mundur jest dla nas ważnym elementem wychowywania i dbamy o niego jak możemy i jak potrafimy. Czyste i pachnące mundury i również wykąpane zawsze do Krakowa w szamponie dla dzieci nasze konie. Szanowny Panie odtwarzać możemy każdą epokę i każde umundurowanie, ale my z naszymi Kombatantami i działalnością, w naszych mundurach MK21PUN nawiązujących do mundurów 21pun jesteśmy autentyczni i jesteśmy sobą. To nie cyrk jednego dnia z ułanami z łapanki i przypadkowymi końmi niewyszkolonymi, a po występach sprzedawanymi. Jesteśmy uznanymi organizatorami imprez lokalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Co więcej potrafimy takie imprezy organizować praktycznie bez pieniędzy mając pomoc i uznanie społeczeństw lokalnych. Zapraszaliśmy Pana kilkakrotnie na nasze imprezy, ale odpowiedzią było co możemy za pana obecność , czy prezentację zapłacić. Nie mamy nic przeciwko zarabianiu przez pana na życie działalnością jeździecką. Dla nas jest to odpowiedzialne, ale jednak hobby i misja wychowywania. W większości imprez Organizatorem Odpowiedzialnym jest Zbigniew Strzeżywój Burzyński - doskonały i uznany nie tylko w Polsce organizator zespołów ludzkich i firm w Polsce i w Europie. Pana opinie o MK21PUN uznajemy jako próbę robienia złego wizerunku naszego stowarzyszenia mając na uwadze dotychczasowe, pozyskiwane fundusze od pana Jana Znamca za występy w Krakowie i walkę o możliwość przyszłych pozyskiwań.
Powoływanie się pana na doświadczenia w tworzeniu i prowadzeniu Kawalerii Harcerskiej nie może być uznawane jako działalność pionierska w tej dziedzinie w Krakowie i w Polsce. W Krakowie był Pan dopiero czwarty, lub piąty, a w Polsce na pozycji 17tej. W pana wypowiedział i publikacjach pomija pan świadomie pana poprzedników.
Pierwszą formacją kawaleryjską w Krakowie stworzyłem ja po październiku 1956 roku i była to 44 Krakowska Konna Drużyna Harcerzy imienia Księcia Józefa Poniatowskiego. Nie mogliśmy wtedy zakładać mundurów ułańskich. Występowaliśmy w mundurach harcerskich, a jazdy konnej uczył nas autentyczny ułan wachmistrz Żmuda i rotmistrz Aleksander Kireczyński. Naszym wychowaniem kawaleryjskim zajmował się wtedy major, zmarły dwa lata temu pułkownik Marceli Roman Bąk-Bąkowski i inni. 44KKDH wychowała wspaniałych ludzi jak Prezes KKJK od 35 lat Andrzej Gołda, długoletni naczelnik tatrzańskiego GOPRu Janek Komorowski i kilku profesorów i pułkowników. 44KKDH działała w oparciu o KKJK, Wojsko
i ZHP od 1956r do 1960. Drugą w kolejności w Krakowie i w Polsce była Grupa Konna Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP im. Zawiszy Czarnego prowadzona przez Harcmistrza Zbigniewa Burzyńskiego od 1959 r do 1972r. Od roku 1958 do 1960 44KKDH i GK CTK działały razem.
GK CTK współtworzył Seweryn Aleksander Wisłocki obecnie kustosz w Willi Bella Wita, Janusz Michalski były dyrektor Drukarni Narodowej i inni. GK CTK wychowała cały szereg wspaniałych koniarzy- dyrektorów Stadnin Państwowych, wojskowych, profesorów i polityków.
Jest też tutaj nawet połączenie do działalności Mikołaja Reya, bowiem wychowanek Zbigniewa Burzyńskiego Krzysztof Łabuzek, bankowiec jeździł również w drużynie Mikołaja Reya na początku lat 1980tych.
Trzecim w Krakowie był Ułan Rzeczypospolitej znany wszystkim i uznawany Władysław Wowa Brodecki, który rozpoczął działalność w roku 1972gim.
Sukcesy 44KKDH spowodowały, że z upoważnienia Głównej Kwatery ZHP i Ministerstwa Rolnictwa jeździłem od roku 1960go po Polsce i organizowałem Konne Drużyny Harcerskie
przy stadninach, PGRach itd. Pana czas przyszedł dopiero w latach 1978 i początkowych latach 1080tych. Nieznane mi są przekładanki z końmi ZHP i ZHR Pana i harcmistrza Zbigniewa Sabińskiego i innych i nie będę się wypowiadał na ten temat. Ale te lata należałoby naświetlić.
Tak też był Pan dopiero czwarty w Krakowie i na dalszej pozycji w Polsce w tworzeniu kawalerii harcerskiej. W latach 1960 na defiladach w Krakowie z okazji 1 maja (bo 3 maja nie można było) występowała na ulicy Basztowej również kawaleria i prowadził ją Zbigniew Burzyński. Był już wtedy zauważonym społecznikiem i w 1973 otrzymał po raz trzeci kolejną odznakę za zasługi dla Miasta Krakowa. Jak powinien wyglądać mundur Zbigniew Burzyński doskonale wie bo realizuje wychowywanie przez mundur od sześćdziesięciu lat.
Był komendantem sławnej Czarnej Trzynastki Krakowskiej ZHP, najlepiej umundurowanej jednostki ZHP, obecnie ZHR.
Jest założycielem 35 lat temu jednego z najlepszych do dzisiaj w ZHP i najlepiej umundurowanego, sztandarowego w Chorągwi Krakowskiej przez długie lata 13 Szczepu ZHP „Swarożyc” Kraków-Podgórze.
MK21PUN nie jest, ani kawalerią ochotniczą, ani kawalerią harcerską, ani formacją odtworzeniową. MK21pUN jest Organizacją Pożytku Publicznego kultywującą tradycje Kawalerii Polskiej. Nie tylko więc Pan, ani Pan Jan Znamiec, który pojawił się z szablą na początku 21 wieku chcecie pozytywnego przekazu obrazu kawalerii IIRP dla potomnych.
Jest tutaj miejsce na współpracę, a niekoniecznie na konfrontacje i dominacje.
Nie podoba mi się panie Rotmistrzu Mikołaju Rey jak z pogardą wyraża się pan o kawalerii Pana Henryka Bugajskiego mówiąc oddział. Krakowski szwadron Ułanów im.. Józefa Piłsudskiego powstał w roku 1988 i chociaż Pan nie dawał mu szans na powstanie, powstał
i został doskonale wyszkolony przez Romualda Ficka ze Śląska. Szwadron Pana Henryka Bugajskiego występował dla Krakowa ponad 100 razy budząc zachwyt i wyciskając łzy patriotycznego wzruszenia na oglądających. Doskonale wyszkoleni kaskaderzy konni, to zespół, którego panu nie udało się wychować i wyszkolić. Nie udało się też Panu Janowi Znamcowi . Pan Henryk Bugajski też nie był ułanem od zarania dziejów, ale włożył ogromny wysiłek
i upór, oraz ogromne pieniądze. Władze Miasta Krakowa, Prezydenci i Radni chcieli by Krakowski Szwadron Ułanów istniał i obiecywali panu Henrykowi Bugajskiemu pomoc, której nie zrealizowali. Upominający się o spełnienie obietnic Pan Henryk Bugajski zaczął być niemile widziany w Urzędzie Miasta. Na przełomie 2004 i 2005 Pan Jan Znamiec „podkupił” wyszkolonych kaskaderów przez Pana Henryka Bugajskiego i rozpoczął tworzenie szwadronu Niepołomice zarejestrowanego dopiero w roku 2005. Teraz w Szwadronie Niepołomice nie ma już kaskaderów od Pana Henryka Bugajskiego i szwadron Niepołomice nie za dużo może pokazać. Pokazywanie jak wyglądają cięcia szablą stojąc na stołku nikogo już nie interesują, tak jak parodia szarży ułańskiej. Pan Rotmistrz Henryk Bugajski z mianowania generała Gutowskiego posiada patent inspektora Kawalerii Ochotniczej i to on ma upoważnienie obecnie do dokonywania przeglądów i oceniania prawidłowości umundurowania i zachowań
w mundurze.

Z poważniem i wyrzami szacunku

Marek Eustachiusz Kiersztyn
Prezes Zarządu Małopokiego Klubu Rekreacji i Turystyki Konnej imienia 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, Organizacji Pożytku Publicznego.
30-109 Kraków, ul. Bolesława Prusa 6B /1A www.21pun.org kawaleria21pun@wp.pl burzany@interia.pl

[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 12:07 am ]
List otwarty do Rotmistrza Jana Znamca i krakowskich, sztandarowych Formacji Kawaleryjskich

W artykule Dziennika Polskiego „Bitwa o frędzle czy o pieniądze” z dnia 29 Maja 2009r deklarowałem możliwość udziału w ewentualnej dyskusji. Obecnie chcę pójść dalej i złożyć

Panu Znamcowi i Panu Bugajskiemu propozycję porozumienia.
Podniesione przez Pana Znamca uwagi na temat koni bardzo mnie poruszyły bowiem wszystkie nasze konie są rasowe, wszystkie posiadają rodowody i paszporty i wszystkie są umaszczone umaszczeniem ciemnogniadym pasującym do kawalerii obecnie i w II RP również. Innego umaszczenia jest tylko moja kasztanka, od tych samych rodziców co koń Pana Znamca, oraz siwy koń rotmistrza Leszka Frania- oficera WP na emeryturze. Natomiast wystarczy oglądnąć zdjęcia u Pana Majki by zobaczyć w szwadronie Niepołomice całą gamę łaciatych.
Wszystkie konie u nas są
od kilku lat szkolone i te same występują w Krakowie od
2004r. Dyskusja się rozpocznie i nie ruszając nawet spraw
bezpieczeństwa, z którymi Szwadron Niepołomice ma zasadnicze problemy jak galopowanie w Krakowie, jazda z lancami, brak
luzaków, brawura itd. i zatrzymując się tylko na problemach
ruszonych przez Pana Jana Znamca już muszę powiedzieć, że
biorąc pod uwagę podnoszone regulaminy II RP Szwadron Niepołomice sam się wyeliminuje na ich podstawie.
Podnosząc walkę Pan Jan Znamiec powinien wiedzieć, że walka będzie do końca.
Do jakiego końca. Jest tylko jedna perspektywa - Kawaleria w
Krakowie nie będzie występowała.
A szkoda, bo Kraków jest z końmi i kawalerią związany od zarania dziejów, a ułani na koniach
do Krakowa pasują i promują jego wielkość. Kraków jest
piękny swoją różnorodnością i jest tutaj miejsce dla wszystkich Formacji Kawaleryjskich z poszanowaniem ich odmienności.


Dlatego jedyną perspektywą jest porozumienie pomimo podziałów.
Tak jak już mówiłem w czasie rozmowy w Urzędzie Miasta, teraz wbrew pozorom jest szansa poważnego i szanowanego porozumienia i tylko takie porozumienie i kompromisy pozwolą
wszystkim Formacjom występować w Krakowie. Wcześniej takiej
szansy nie mieliśmy, bowiem ponadnormatywne, niezrozumiałe
popieranie Szwadronu Niepołomice przez Urząd Miasta gruntowało „bagienko kawaleryjskie” i nie pozwalało na wzajemne
porozumienia. Działania z pozycji siły skończyły się i choć

mogą dalej występować przy ocenie przetargowej jakieś „sympatie” ponadnormatywne to należy zrozumieć, że tylko porozumienie,
a nie walka daje zwycięstwo. Miał szanse pan Jan Znamiec
przez lat 4 skonsolidować środowisko i być nie tylko koordynatorem kawalerii ze strony Urzędu Miasta, ale również
koordynatorem środowisk kawaleryjskich. Nie skorzystał z tego
robiąc przy poparciu Urzędu Miasta więcej złego niż dobrego.


My posłusznie podporządkowywaliśmy się wszystkim, nawet
niepasującym nam poleceniom
i maszerowaliśmy grzecznie na końcu każdego wystąpienia. Nie
zmieniło to jednak , że na nas były ciągle takie, czy inne
ataki. W artykule w dzienniku Polskim Rzecznik prasowy UM
mówi,
że formacje nie mogły się dogadać kto ma prowadzić. A tutaj

nikt nie miał nic do dogadywania. Urząd Miasta powinien coś
niecoś wiedzieć i gdy nie było 11 listopada 2008 r w Krakowie

sztandaru Szwadronu Niepołomice to kolumnę powinien prowadzić szwadron Pana Bugajskiego ze sztandarem. Mówią o tym regulaminy

I, II i III RP i Koordynator przy niewiedzy UM powinien te sprawy
zorganizować pomimo swojej nieobecności w Krakowie.. Sprawy
dotychczasowego bezpieczeństwa, umundurowania i wszelakie inne sprawy powinny być zamknięte grubą kreską
obecnego porozumienia formacji kawaleryjskich dla Krakowa. Z
nikim, nigdy w życiu walki nie zaczynałem, ale każdą wymuszoną walkę przyjmuję i walczę z uporem do końca.
Dlatego przed podjęciem walki proponuję
POROZUMIENIE WSPÓLNEGO WYSTĘPOWANIA KAWALERII w KRAKOWIE.
Takie Porozumienie wygra wszelkie przetargi i konkursy.
Z wyrazami Szacunku! Zbigniew Strzeżywój Burzyński

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do Panów Strzeżywoja i Eustachego ... hurtem...

czyli: Jak nie wiadomo o co chodzi...
to chodzi... o pieniądze...

Nie powiem abym był głęboko poruszony "listami otwartymi" w/w Panów
ale ponieważ śmieszą mnie i irytują jednocześnie, pozwolę sobie skomentować owe wypociny.
- Otóż Szanowni Panowie...
Mimo Waszej wieloletniej działności społecznej (jak sami narcystycznie podkreślacie),
w dbałosci o należyte kultywowanie ułańskiej tradycji do pięt nie dorastacie Dowódcy Szwadronu z Niepołomic Janowi Znamcowi i jego "żółtym" ułanom.
Nie masz w Krakowie i jego okolicach drugiego takiego Szwadronu, tak licznego, świetnie wyposażonego i wspaniale sie prezentującego. Od guzika do munduru po wspaniałe konie
... wszystko jest zgodne z duchem kawalerii II RP.
I na nic się zdadzą epitety o "usterkach i zarzyganych mundurach" czy też cytaty z audycji telewizyjnej T. Lisa.
A jeśli Pan Eustachy uważa, że cyt. "ułan nawet na krowie z ostrogami w żebrach powinien szarżować na nieprzyjaciela" ... to lancę w dłoń i do boju Panie Eustachy...
Powoływanie się w swojej wypowiedzi na oparcie w Ludowym Wojsku Polskim z lat 1956 - 1960 oraz na to, że Wasza drużyna harcerska była wylęgarnią profesorów, pułkowników
i polityków w latach sześcdziesiątych... jest poprostu obrzydliwe.
Dla uświetnienia "święta pracy" czyli 1- Maja Pan Burzyński, z własnej woli (bo przecież nikt go nie zmuszał) defilował konno w latach sześćdziesiątych po ulicach Krakowa,
popierając tym samym słuszną politykę PZPR. Czyż nie tak... Panie Burzyński?
Więc nic dziwnego, że cyt. "już wtedy był zauważanym społecznikiem odznaczonym trzykrotnie za zasługi dla Miasta Krakowa (?).
Potem w wywodzie obu Panów następuje wyliczanka... Coś w rodzaju "Korowodu"
M. Grechuty...
" Kto pierwszy szedł przed siebie?
Kto pierwszy cel wyznaczył?
Kto pierwszy w nas rozpoznał?
Kto wrogów, kto przyjaciół? "

A na zakończenie słynny cytat Pana Burzyńskiego:
" Podnosząc walkę Pan Jan Znamiec powinien wiedzieć, że walka będzie do końca" -koniec
cytatu.
(A bój to będzie ostatni... skąd my to znamy? - ref-ren)

I pewnie będzie taka walka o pokój (między ułany)... że kamień na kamieniu nie zostanie!

Pozdrawiam Forum...

/ref-ren/

P.S.

Skoro Wasze panie w mundurach ułanów to wg. Was "szyk i elegancja"... proponuję na tej bazie utworzyć szwadron markietanek. Tego jeszcze nie było...
I jeszcze jedno. Panowie, jeśli w swoich wypowiedziach poddajecie w wątpliwość skłonności do kobiet Jana Znamca to wiedzcie, że w Waszym wieku, spoglądanie na kobiety przed sześćdziesiątką... to już pedofilia... A macie w szwadronie same podlotki...






(a bój to będzie ostani... skąd my to znamy?
ref-ren
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 294
Dołączył(a): 16 sie 2006, o 13:57
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pulkownik » 18 cze 2009, o 07:03

Ref-ren ujął to dosadnie ale też inaczej trudno to skomentować. Moja opinia zapewne nie ma żadnego znaczenia jednak Szwadron Niepołomice miałem zaszczyt poznać między innymi pod Komarowem i na tej podstawie życzę wielu innym takiego rozwoju i poziomu. Pozostałe w "sprawie" znam jedynie z materiałów fotograficznych - wygląda to raczej kiepsko. Panowie róbcie swoje bo efekty są świetne. Urażona duma lub po prostu nieradzenie sobie z rozwojem dla niektórych to powód do rzucania się jak .... . Każdy kto choć ciutek zna się na sprawie tak samo to oceni.
pulkownik
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 615
Dołączył(a): 4 sie 2006, o 18:22
Lokalizacja: Komarów

Postprzez Dziadek Władek » 18 cze 2009, o 09:51

Czytam i czytam te listy „otwarte” – już kilka razy.
Zainteresowały mnie.
Może zacznę od tego cytatu, który utkwił mi w głowie po przeczytaniu „listu” Pana Marka Eustachiusza Kiersztyna.
„Szwadron Pana Henryka Bugajskiego występował dla Krakowa ponad 100 razy budząc zachwyt i wyciskając łzy patriotycznego wzruszenia na oglądających.”
Kto mierzył i jak te łzy?
Czym?
Nie wiem, ile czasu zajmuje taki „występ”, ale tych łez musiało być sporo, skoro jeźdźcy je zauważyli. Na dodatek – na oglądających:-) I to – ponad 100 razy:-)
E tam – pewno były to „lane poniedziałki”:-) (troszkę uśmiechu nie zaszkodzi).

Czytam sobie dalej – i mam mały problem: kto to jest Generał Gutowski, który udziela „patentów na wyłączność”?
Znalazłem w necie (bo nie mam innej możliwości) kilka informacji – ale w głowie utkwiła mi wypowiedź Generała z 01.06.2006 roku (tyle tylko, że jest to gen. Gutkowski nie Gutowski, jak czytam w „liście”):

„Ja jestem już eksponatem jak w muzeum, ale wciąż staram się pomagać tej młodzieży, która się poświęca.”

Uśmiechnąłem się – bo nic nie doczytałem o tej pomocy. Zapewne wiedzą o niej sami zainteresowani. Może ci, którzy mają „patent na wyłączność”, choć zapewne młodzieżą już nie są.
Ale – byli.
Świętowali na koniach wyciskając patriotyczne łzy już w latach 60-siątych. Teraz już wiem, dlaczego morze jest słone – łzy popłynęły Wisłą do Gdańska:-)

Czytam w „liście”, że ktoś (bez nazwisk) „włożył ogromny wysiłek i upór, oraz ogromne pieniądze”. Czyżby o te pieniądze chodziło?

Uśmiechnąłem się czytając, kto i KOGO wychował. Ot: profesorów i innych wspaniałych ludzi.
Tacy ludzie są wszędzie – niezależnie od tytułu. Jeżeli się nim szczycą i przesłania im wszystko – dla mnie już nie są wspaniałymi.
Dawno temu kończyłem bocheński Ogólniak – są tam tablice, ilu wspaniałych ludzi opuściło jego mury. Można policzyć nazwiska, „przedrostki” przed nimi. A ilu równie wspaniałych, ale bez tych tytułów przed nazwiskiem? A ilu takich, których ten ogólniak by się wstydził?

Napiszę może tak jak ref-ren:
„Nie powiem abym był głęboko poruszony "listami otwartymi" w/w Panów” – ale czytam z ciekawością”

Czasem – z odrazą, często – z uśmiechem:
Ot – kąpiel koni w dziecinnym szamponie, aby „pachniały”:-)
Może wspólna ułanami i „ułankami”? :-):-):-) (To oczywiście żart, bo przecież ułani mają, pomimo trzaskania szablą poczucie humoru).
Kościół ma pachnieć kościołem, stajnia stajnią, koń koniem a kobieta – kobietą (niezależnie jakich perfum i szamponu używa :-) )

Jak dla mnie – KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ!

A jak już poczytałem o szarży na krowie i wbitymi w bok ostrogami – musiałem wytrzeć monitor:-)
Nie pomogło – bo jak poczytałem o atakach na Panie – znów to samo:-)
Myślę, że nie szablą – a tym bardziej zardzewiała ostrogą czy sztuczką z wyłamywaniem zębów (wędzidłem?). Ale – stop, Władku! Poczytaj – ułan to rycerz, pomaga pokrzywdzonym. No i dostały "pokrzywdzone" Panie "rycerską" pomoc – w otwartym liście:-)

Ale – wracam do postu ref-rena.
Masz rację, ref-renie.
Tamte czasy minęły – i nie ma się co nimi szczycić czy kłuć w oczy. Przerabialiśmy to już razem – i mam nadzieje, że zostaliśmy przyjaciółmi, choć jak na razie tylko z sieci.

Pozwolisz, że Cię zacytuję:
„Dla uświetnienia "święta pracy" czyli 1- Maja Pan Burzyński, z własnej woli (bo przecież nikt go nie zmuszał) defilował konno w latach sześćdziesiątych po ulicach Krakowa,
popierając tym samym słuszną politykę PZPR.”

Nie wiem, kogo popierał – ani jakie transparenty nosił (woził)… Za to zapewne „walczył o Polskość”, wyciskają „patriotyczne łzy”:-)

Ale – zostawmy politykę.
Masz piękną wizję – szwadron markietanek (znów wycieram monitor).

Kapitalna! Tylko – markietanki nie udawały kawalerii. Prały, sprzątały, gotowały i – o tej reszcie już nie napiszę:-)

Pedofilia?
Ot – przytoczę kawałeczek pewnej „mokrej” piosenki Jurka Porębskiego „Ciałko”:

Więc ja mu naprzeciw, no, tak dla ugody,
Na łeb wylałem wiaderko wody,
A ono, mimo że "wychłódniało",
Znów czegoś chciało.

No może za dużo coś wczoraj zjadło,
Może uwiera go w boku sadło,
Może by chciało iść do lekarza...?
"Nie, nie!" - powtarza. "Nie, nie!" - powtarza.

Na dziób poszedłem z dala od ludzi,
Pytam to cielsko: No, czemu się nudzi?
Może do wachy chce, w dół, do rekina,
Czy odpowiada mu barwa sina?

Czemu mi robi wstyd przed kumplami -
Oni nie mają takich "trabli" z ciałami.
Może by chciało przejrzeć świerszczyka,
Sprawdzić czy jeszcze zegarek cyka?”


Popatrzeć na Panie zawsze można.
Ot – odkryć, pogłaskać i zakryć…
Choroba – czyżbym i ja stawał się pedofilem?:-) Nie odbieraj mi przyjemności patrzenia – tym Panom też:-)

Wiesz, ref-renie – powinieneś napisać coś wierszem – tworzysz je takie celne:-)
Może nie będą Cię tak jak mnie chcieli przenieść do działu „poetów”:-)

Napiszę na koniec tak, jak pułkownik:
„Moja opinia zapewne nie ma żadnego znaczenia” – bo nie ma.
Przypadkiem znalazłem się na tym Forum….

Dobrze, ref-renie prawisz:
„I pewnie będzie taka walka o pokój (między ułany)... że kamień na kamieniu nie zostanie!”
Tylko – mogą zostać kamienie rozsypane na polu walki….

Pozdrawiam – i miłego dnia życzę.

Nie wiem, jaką autentyczność mają te „otwarte listy”, cytowane przez Dowódcę.
Jeżeli jednak są skopiowane i zachowują oryginalność pisowni – cóż…
Zwracając się na piśmie do kogoś „pan” – zawsze piszę ten zwrot z dużej litery.
I – zawsze zwracam na to uwagę, aby kogoś nie obrazić – i tym samym siebie.
Avatar użytkownika
Dziadek Władek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 149
Dołączył(a): 9 sty 2009, o 16:11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Współczesna Kawaleria Ochotnicza w RP

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

Tablice Ramki Reklamowe Aluminiowe Plastikowe, Agencja Fine, Staropolska, Projekty Domów Drewnianych, Projekty Domów Drewnianych, Noclegi Gorce, Ramki Aluminiowe, Stojaki na foldery, Ramki Plastikowe, Stojaki z plexi, Ramki Reklamowe, Stojaki Plakatowe, Potykacze, stojaki, tablice, ramki, akcesoria reklamowe, Stojaki i tablice przymykowe, Tablice przymykowe OWZ, Stojaki Typu A Potykacze, ¦ciana prezentacyjna, Stojaki plakatowe, Stojaki plakatowe niskie, Stojaczki plakatowe, Stojaki plakatowe Wysokie, Stojaki na plakat i foldery Niskie, Stojaki na plakat i foldery Wysokie, Ramki reklamowe, Ramki sprężynkowe, Ramki aluminiowe, Ramki plastikowe, Stojaki i wieszaki na foldery, Wieszaki na foldery, Stojaki na foldery Niskie, Stojaki na foldery Wysokie, Wyroby z PCV i plexi, Stojaki i tabliczki z plexi, Kieszenie plakatowe z PCV bezbarwnego, Akcesoria reklamowe, Informacja przydrzwiowa,
cron