Strona 3 z 4

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 11:39
przez pulkownik
No z taką fantazją nie było :lol: Rannych wśród ludności cywilnej nie odnotowano. Ja się tam na machaniu nie znam. Ja prosty chłopak ze wsi :D Coś się Tobie przywidziało w nocnej marze. I ostatecznie to Ty z moją kochanką spałeś i tuliłeś jej pochwę do snu :lol:

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 11:43
przez elmijakke
Trochę zimna dziewczyna, ale ostra za to....

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 11:50
przez pulkownik
No dobra...wybaczam. A nocką polansować się ciutek chciałem. Krzewa nie zabiłem.

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 19:17
przez Adiutant
Prawda, ciut straszno było. Jeszcze jeden kielich więcej... i chałupa do remontu
by poszła.
:-)

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 20:39
przez elmijakke
Oj tam straszno... Nam się podobało... A kto krzyczał "Jeszcze raz, jeszcze raz!!!!" :lol:

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 21:37
przez pulkownik
Adiutant ma na myśli sąsiadów... :lol: Ale wtedy jak w wątku ... byłoby " poruszanie z szablą dobytą".

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 21:42
przez Adiutant
:-)
Lubię podpuszczać, a potem stać z boku i patrzeć co się dzieje.
A serio mówiąc było super sympatycznie i warto takie spotkania
mniej, lub bardziej regularnie odbywać.

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 27 lip 2011, o 22:21
przez elmijakke
Ale jest dylemat....Jak redakcja się zwali na Święto to z numerem nie zdążymy....ech.... :(

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 01:25
przez Piotr Walter
Adiutant napisał(a)::-)
Lubię podpuszczać, a potem stać z boku i patrzeć co się dzieje.

Zagłoba ? :P
Widzę że było grubo pod Komarowem jak i nawet zimne panienki rano budziły... elmi ciesz się że sznurek od tamponu ci z buzi nie wystawał... eheheheh :lol:

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 07:26
przez pulkownik
Raczej dławik z pochwy :lol:

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 08:31
przez Adiutant
Skoro temat dławika już wypłynął, to gdzie Panie Pułkowniku podział się dławik
z pochwy mojej szabli, którą ci kiedyś pozyczyłem??
Jestem lekko zaniepokojony :-)

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 09:13
przez pulkownik
Dławik był kawałkiem skóry, który się rozsechł i pewnie jakiś amant go strawił, panie Adiutancie. A że dzieją się to różne rzeczy ... jak sam wiesz pochwa ma wzięcie jak cholera.

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 10:02
przez elmijakke
Impreza była ok, raz obudziłem się rano, a obok mnie leżał kolega Kondzio....hehehe

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 12:08
przez pulkownik
A my tu doszukujemy się wątków erotyczno kawaleryjskich - powiedz po prostu, że szabliment był Ci potrzebny do samoobrony przed Kondziem - to wyjaśnia sprawę. Więc mamy kolejny sposób, nie opisany w regulaminie kawalerii na użycie szabli. Jednak co by nie powiedzieć ... wyglądaliście w łożu ciekawie....tylko dlaczego na drugi dzień z szablą i : "Ty kanalio" ??? hahaha. Przy następnych odwiedzinach szabliment do Twojej dyspozycji na każdą noc ... razem z pochwą rzecz jasna.

Re: Poruszenia z szablą dobytą

PostNapisane: 28 lip 2011, o 12:09
przez pulkownik
A Kondziowi dam pospać z rkm... :lol: