Strona 7 z 11

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 13:57
przez Adiutant
I jeszcze krótko o koniach:
w kawalerii konie były zgrane nie tylko z kawalerzysta, ale też z końmi w swojej
sekcji, druzynie, plutonie.
Dziś w wielu przypadkach konie wystepują "gościnnie" z innymi końmi i sprawy
mają się inaczej. Trudno od nich wymagać zgrania i podobnych reakcji, skoro
nie były uczone (trenowane) razem. Utrudnia to zycie dzsiejszego kawalerzysty.
Winna obowiązywac zasada: jezdzicie razem, trenujecie razem.
Niestety często jest tak, że każdy trenuje osobno i czasem wystepuja razem.
I wtedy wyglada, jak wyglada.

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 15:26
przez piotreks
Nie wspominając o tym, że trenujemy na łąkach czy przystajennych maneżach, a jak konie wchodzą na teren, gdzie odbywa się inscenizacja lub właśnie się zakończyła, gdzie dymi i czuć zapach prochu i gdzie mijamy jakieś niecodzienne przedmioty jak armaty, okopy itp - też może być kolorowo :)

Bardzo ciekawa wypowiedź, szczególnie o szkodliwym okresie pokoju dla wojska (ciekawe jak w tym kontekście oceniać obecność naszych w Afganistanie, ale to nie miejsce na rozwijanie tego wątku).

Co do szyku czwórkowego, nie obowiązywał też czasem taki w armii pruskiej?

Czy u Was, Adiutancie, trenujecie spieszenie w szyku czwórkowym i odprowadzenie koni przez koniowodów? chętnie bym to zobaczył :)

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 15:43
przez Adiutant
Wyjazdy naszych żołnierzy na misje, a Irak i Afganistan w szczególności, to między innymi
sprawdzenie sprzetu, zołnierza i wszystkiego co się wiąże ze słuzbą w warunkach prawdziwych
a nie symulowanych. Najlepsze manewry nie oddadzą klimatu pola walki.
Szyk czwórkowy obowiązywał w kawalerii nie tylko pruskiej ale i bawarskiej, ale w różnych
okresach i to na zmianę z szykiem trójkowym.
Niestety Komarów to takie miejsce, gdzie nie ma stałego "garnizonu" żadna z grup.
Wszystkich których gościmy końcem sierpnia, to grupy z całej polski.
Trudno więc trudno mi mówić jak "u nas" ćwiczymy.
Ale nic straconego.... przyjedzisz, zobaczysz, pogadasz.
Terminy Komarowa podamy niebawem.
Uprzedzam jednak, że manewry w tym roku nie będą miłym spacerkiem.
Szykuje sie solidna trzydniowa zabawa w kawalerię ( i piechotę) roku 1920

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 16:18
przez piotreks
Drogi Adiutancie - byłem w Komarowie w zeszłym roku, nawet pożyczałeś mi oficerki, bo moje się rozkleiły :mrgreen:

Uznaliśmy z Mytą (byliśmy tam razem), że jak na Komarów to tylko konno. Na manewry, na wszystko. I tu się pojawia duże ALE: naszych koni tam nie zaciągniemy z kilku względów (1. na początku września rozpoczyna się dla nas najważniejsze wydarzenie w roku - przemarsz do Ziewanic, gdzie konie mają co przejść i nie możemy sobie pozwolić na kontuzje; 2. finanse; 3. itp.).

Więc nie wiem jak to będzie w tym roku... :?

PS - czy w ogóle ktoś trenuje spieszenie w szyku czwórkowym?

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 18:30
przez Piotr Walter
Jak dla mnie to problem zciągniętych wodzy z karku nie istnieje :)
Ponieważ jeśli koń na takowe nadepnie lub zachaczy mu się noga po prostu strzela sprzączka lub urywa sie skóra i tyle na temat, ewentualny kolejny jeździec ma do dyspozycji wodze phelamową która podczas spieszenia wg reg 38 zostaje na karku :)
Poza tym jeśli wodze są zerwane (zwykle w miejscu sprzączki) to wystarczy je związać węzłem płaskim i dalej prowizorycznie spełniają swoją rolę ;)
Zdjęcie wodzy z karku bardzo ułatwia prowadzenie luźnych koni przez koniowoda szczególnie w przypadku gdy konie zostają z tyłu.
Przypominam że według regulaminu z 38 roku istnieje szyk po jednemu i koniowód prowadzący np konia jucznego bierze go wtedy na zad swojego konia - jak to zrobicie z wodzami nie ściągniętymi z karku? ;)

Na filmie umieszczonym przez Jaremę widać, że trójka z dowódcą zsiada całą na lewo, natomiast nie jestem w stanie powiedzieć jak zsiada reszta wojska bo są poza kamerą ...

Uważam że znacznie łatwiej jest bez lanc spieszać się na zwnątrz trójki.

Pozdrawiam

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 18:35
przez Piotr Walter
WRÓĆ !!!

Jednak po powiększeniu filmu na pełen ekran wyraźnie widać że ułani z prawej strony ekranu zsiadaja na prawo czyli na zewnątrz :D
Dowódca zsiada w lewo czyli do środka.

:) Pozdrawiam

PiW

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 19:08
przez Piotrek
piotreks napisał(a):Drogi Adiutancie - byłem w Komarowie w zeszłym roku, nawet pożyczałeś mi oficerki, bo moje się rozkleiły :mrgreen:
PS - czy w ogóle ktoś trenuje spieszenie w szyku czwórkowym?


Jak dobrze pójdzie, to niedługo sam się będziesz tak spieszał ;)

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 19:44
przez Piotr Walter
Piotrek nie wtajemniczaj go :P

Pozdrawiam

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 20:49
przez Adiutant
Pisałem na podstawie sposobu szkolenia rekrutów 14 pu w Żółkwi.
Nie byłem tam, nie rozmawiałem z oficerami :-) więc wiele kontrowersji
pozostanie niewyjasnionych.
Nawyki szkoleniowe oficerów odzwierciedlały sposoby jakie im wpojono
w czasie słuzby w armii rosyjskiej.
Może tutaj nalezy szukać odpowiedzi na pytania.
A może odpowiedź leży gdzieś w ich doświadczeniach bojowych paru
tysięcy kilometrów szlaku bojowego?
Nic z niczego się nie bierze, a jest wynikiem doswiadczeń zdobytych często
metodą prób i błedów.
Nie wiem, czy stosowane ( będące w użyciu ) wówczas wodze były łączone sprzączką we
wszystkich rzedach. Z tego co wiem ( a moge sie mylić!) to jeśli już, to w rzędach
oficerskich.
Sam jestem ciekaw, czy sposób ten był sposobem odosobnionym, czy miał jakieś szersze
podstawy. Postudiuję regulamin kawalerii rosyjskiej (1917)... może tam coś znajdę.

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 23:25
przez pieczarka
Piotrek napisał(a):
piotreks napisał(a):Drogi Adiutancie - byłem w Komarowie w zeszłym roku, nawet pożyczałeś mi oficerki, bo moje się rozkleiły :mrgreen:
PS - czy w ogóle ktoś trenuje spieszenie w szyku czwórkowym?


Jak dobrze pójdzie, to niedługo sam się będziesz tak spieszał ;)


czyżby "15" przechodziła na etat DAKu? :lol:

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 31 sty 2012, o 23:57
przez Piotr Walter
Szanowny Adiutancie !
Chodzi nam tylko i wyłącznie o metody używane, w latach '38-'39
O ile wiem ale mogę się mylić w ogłowiach wz 36 jest sprzączka w wodzy phelamowej.
Studiowanie regulaminów z lat wcześniejszych w kontekście września 39 chyba nie ma sensu :)
Ale bardzo dziękuję za odzew i pomoc.

Pieczarka :D
Czasem na inscenizacjach łączymy siły ;)

pozdrawiam

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 1 lut 2012, o 01:59
przez jarema
Szyk trójkowy, obowiązujący w niemieckiej kawalerii pod koniec WWI został przyjęty przez pułki Wojska Wielkopolskiego ;) Ciekawostką jest fakt, że za dowódcą jechała czwórka, potem trójki. Wiąże się to z tym, że sztandar przewożono z prawej strony pierwszej trójki - na czwartym koniu ;)

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 1 lut 2012, o 10:57
przez Adiutant
Drogi Piotrze W. :-)
Oczywiście masz rację, że dyskusja równoległa o dwóch różnych okresach mija się z celem :-)
Wiem że mocno tkwicie w okresie przedwrzesniowym i uważam to za plus, bo okres ten
jest równie ważny, jak i okresy wczesniejsze.
Natomiast dopiero nasza zespolona wiedza daje pełny obraz kawalerii II RP i genezę wszystkich zmian
i modyfikacji, jakim podlegała z upływem lat.
Nie znam regulaminu 1938, i tutaj całkowicie zdaję się na Waszą wiedzę.
Mnie fascynują poczatki tego co nazywamy Kawalerią II RP, jej powstawanie, geneza i cały ten
"bałagan" różnych wątków i tematów wokół niej.
Dzieki własnie takim dyskusjom jest motywacja do dogrzebania się w literaturze do jakiś sensownych
wniosków.
Wczoraj siadłem nad Regulaminem Kawalerii Rosyjskiej 1912 i podręcznikiem rosyjskiej taktyki kawalerii
z 1914 roku, i jesli ten tekst mnie nie zabije :-) to się jeszcze w temacie zamelduję.

Serdecznie pozdrawiam

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 1 lut 2012, o 11:14
przez piotreks
gdzieś miałem zdjęcia 15staków w szyku czwórkowym..muszę poszperać :)

Re: szkolenie kawaleryjskie

PostNapisane: 1 lut 2012, o 11:15
przez Adiutant
Szyki trójkowe, czwórkowe w kaw. europejskiej to temat sam w sobie.
W kaw. niemieckiej trzeba rozróżnić kaw.pruską i bawarską, tak pod
wzgledem szyku, jak i sposobu krycia "na ogon" lub "na lukę"
Np. Bawarczycy kryli na lukę. Sposób ten "odziedziczyły" niektóre oddziały
kawalerii w powstaniu Wielkopolskim :-)
Ciekawostką jest to, że rosjanie jeżdzili w szyku trójka / szóstka, a ich
"dzielni" spadkobiercy - bolszewicy szykiem czwórkowym (Budionny).
Jednym ze szkoleniowców u Budionnego był niejaki mjr Rudolf Kraemmer - austriak
ożeniony z rosjanką...... może to jest jakies wytłumaczenie :-)