Strona 3 z 3

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 15:28
przez elmijakke
A sprawności harcerskie? :P

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 19:46
przez Piotrek
Temat szeroki jak rzeka i był już tu wałkowany ileś tam razy. Sprawa noszenia odznaczeń jest jasna - wolno nosić Ci to, do czego posiadasz uprawnienia. Skoro masz odznakę skoczka czy krzyż harcerski, to możesz go zgodnie z przepisami nosić. A jak masz to robić powinny określać stosowne przepisy (nawet wewnętrzne danej organizacji).

Druga sprawa, to kwestia noszenia munduru - czy w ogóle wolno, itd. Była dyskutowana nie raz i nie dwa, stan prawny nie jest do końca jasny. Jeden z rekonstruktorów napisał kiedyś na ten temat bardzo dobry artykuł na Do Broni, przedstawiając bezemocjonalną analizę prawną na zasadzie - jak myślą o tym organy ścigania i sądy, a nie co się wydaje rekonstruktorom, kawalerzystom ochotnikom, itd. Oczywiście zakrzyczano go buńczucznymi hasłami w stylu - "mnie munduru nikt nie zdejmie", "pierwej zginę", "szabli dobędę, na koń siądę", itd. Chłopakom trudno było zrozumieć, że organy ścigania i sądy kierują się prawem, choćby było głupie czy przestarzałe, a nie subiektywnym nastawianiem ludzi noszących mundury i ich patriotyzmem.

Trzecia sprawa - czym jest mundur FKO? Czy to wciąż mundur historyczny, czy też ubiór współcześnie funkcjonującej organizacji? Jeśli to drugie, to ta organizacja ustala, jak powinien wyglądać i co może się na nim znaleźć i do tych reguł należy się stosować. Jeśli uważamy go za mundur historyczny, to po pierwsze - patrz pkt. 2, po drugie skoro coś jest historyczne, należy sobie zadać pytanie, czy koniecznie należy to okraszać współczesnymi odznaczeniami i odznakami, które uprzednio nie występowały, albo wyglądały nieco inaczej (np. Odznaka strzelecka - istniała, ale miała inną kolorystykę).

Czwarta sprawa - mundur w trakcie inscenizacji. Gdy jesteśmy na inscenizacji, rekonstrukcji czy jakkolwiek takie wydarzenie nazwać, odgrywamy pewną rolę. W takiej sytuacji uważam za zasadne, a wręcz wskazane, nakładanie odznaczeń, odznak i oznak historycznych, choćby nie posiadało się do nich uprawnień, jako że widowisko takie ma na celu przybliżenie widzom realiów tamtego świata. Stad na zdjęciach z zeszłorocznego Podrzecza zobaczycie u mnie i Marcina odznaki artylerii konnej, choć nie posiadamy prawa ich noszenia, Tak samo u Rafała Krzyż Walecznych. Ale tylko tam, przez 3 dni w roku.

Skoro Krzysiek poruszył tematykę harcerską ;) Krzyż harcerski można było nosić na mundurze przed wojną, o sprawnościach nie słyszałem ;)

Jareczku - odpowiedz sobie na pytanie - po co zakładasz mundur? Jaki cel Ci przyświeca, gdy to robisz? Chcesz pokazać, jak wyglądał ułan Księcia Józefa, czy że umiesz skakać ze spadochronem? Odpowiedź przyjdzie sama ;)

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 20:52
przez Ułan świętokrzyski
Wielkie dzięki Młody Człowieku. :D

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 20:53
przez ARTYLAK
Podzielam zdanie Piotra :!:
1. Jeżeli odgrywamy daną postać historyczną - zazwyczaj będzie to epizod w czym celują Grupy Rekonstrukcji Historycznej ale nie tylko róbmy to ze smakiem tak jak było w epoce, a nie "jak mi się wydaje". Pamiętajmy że kawaleria to fason i nie było tam miejsca na mizerię mundurową i medalową. To ma być wykonawstwo na najwyższy poziomie co z tego że będziemy mieli przepiękną kurtkę, bryczesy i oficerki jak nałożymy na to współczesny płaszcz. Jeżeli zgadzamy się zagrać rolę oficera to trzeba postępować z zasadą jaką wyznaję od kiedy jestem oficerem: "a co oficera nie stać".

2. Jeżeli chodzi o wystąpienia w formacjach FKO no cóż jestem oficerem zawodowym dowódcą baterii w 7 dywizjonie Artylerii Konnej Wielkopolskiej, nie ma gorszej rzeczy jak wygnieciony i źle skrojony mundur czy bylejakość i masa odznaczeń od honorowego krwiodawcy po członka partii politycznej. Tu wzorem dla mnie jest mój przyjaciel Piotr, z takim oficerem (choć z GRH :wink: ) mogę pozwolić sobie na postępowanie jak oficer z oficerem na balu w kasynie i w polu na szkole ognia. Zawsze nienaganny mundur, oficerki jak lustro, WIEDZA w głowie i przede wszystkim umiejętność zachowania.

3. Co do harcerzy - krzyż jak najbardziej - stopnie instruktorskie eksponuje się na odpowiedniego koloru podkładce, a harcerskie odpowiednimi złoceniami na krzyżu.

4. Co do noszenia współczesnych odznaczeń - mam to szczęście być współczesnym oficerem w dywizjonie o ogromnych i przepięknych tradycjach. Noszę swoje współczesne odznaczenia na mundurze artylerzysty konnego z okresu II RP. Ostatnio na balu 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej pojawiło się dwóch oficerów w przedwojennych mundurach w tym ja - najpiękniejsze zdjęcie to nasze szasery z generalskimi.


Reasumując Panowie kawalerzyści kierujcie się smakiem. Pamiętajcie, że stopnie oficerskie nadaje Prezydent, a medale i odznaczenia odpowiednie organa Państwa. Nie ma gorszej rzeczy jak bylejakość :!: Stopień i medal lub odznaczenie zobowiązuje do pewnych honorowych zachowań.

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 21:11
przez Ułan świętokrzyski
Całkowicie popieram. Myślę, że od 10 lat mi się to udaje.

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 23:03
przez Lucas
Popieram wypowiedzi artylerzystów i w pełni się z nimi zgadzam. Miło to czytać!

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 16 sty 2013, o 23:10
przez Paweł_39
2. Jeżeli chodzi o wystąpienia w formacjach FKO no cóż jestem oficerem zawodowym dowódcą baterii w 7 dywizjonie Artylerii Konnej Wielkopolskiej, nie ma gorszej rzeczy jak wygnieciony i źle skrojony mundur czy bylejakość i masa odznaczeń od honorowego krwiodawcy po członka partii politycznej. Tu wzorem dla mnie jest mój przyjaciel Piotr, z takim oficerem (choć z GRH :wink: ) mogę pozwolić sobie na postępowanie jak oficer z oficerem na balu w kasynie i w polu na szkole ognia. Zawsze nienaganny mundur, oficerki jak lustro, WIEDZA w głowie i przede wszystkim umiejętność zachowania.


A w tle podoficery drą się na cała resztę :)

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 17 sty 2013, o 01:23
przez Piotr Walter
Pięknie powiedziane :).
Jednak przypadek Marcina jest prawie, że jedyny w swoim rodzaju, ponieważ zakładając mundur historyczny wciąż ma na sobie mundur jednostki w której jest oficerem. Ale jak widzę osoby z GRH, KO, FKO, czy jak ich nazwać poobwieszane orderami z podoczepianymi stopniami niejednokrotnie z czasów LWP do munduru kawaleryjskiego to czuję niesmak.
Zgadzam się z perfekcyjnym odtwórstwem sylwetki i epizodów, ale GRH powinno zadać sobie jedno pytanie. Gdzie jest granica między odtwórstwem historycznym a codziennym życiem. Myślę, że postawienie widocznej granicy jest konieczne.
Ponieważ czy wizyta grh na apelu w współczesnej jednostce wojskowej to rekonstrukcja historyczna? Czy opłatek w szkole podstawowej która nosi imię naszego Pułku to rekonstrukcja? Czy w takich wydarzeniach jest miejsce na odznaczenia i stopnie historyczne których nie mamy nadanych ? Moim zdaniem nie. Profile grup środowisk kawaleryjskich są różne jedne idą bardziej w GRH inne w działalność społeczną i popularyzacyjną swoich barw.
W naszej grupie jest i trochę odtwórstwa i dużo życia codziennego. Dlatego stopnie nosimy w przypadkach odtwarzania konkretnych wydarzeń, na widowiskach historycznych i nie mam tu na myśli tylko np Łomianek czy Bzury, ale też odtwarzania obozowiska Szwadronu CKM 15 PUP na Strefie Militarnej, czy nasz przemarsz szlakiem bojowym do Ziewanic.
Życie pokazało że sprowadza się to do tego iż na polowych mundurach niektórzy z nas mają oznaczenia stopni przedwojennej kawalerii, które w wyjątkowych przypadkach używania munduru do innych celów niż rekonstrukcja zasłaniane są patką z nr pułku.
Do codziennych czynności używamy munduru garnizonowego bez stopni. Prawo do noszenia munduru oficerskiego bez oznaczenia stopnia na naramiennikach i rogatywce ma Komendant. Są w naszej grupie kaprale, majorzy i porucznik po odbyciu służby wojskowej i żaden nie nosi na mundurze historycznym oznaczeń swoich stopni.

Dodam jeszcze jedna ważną rzecz która jest pomijana lub nie zauważana.
UŁAN, STRZELEC KONNY, SZWOLEŻER, KANONIER to również stopnie wojskowe. Piszę to trochę wbrew swoim teoriom bo czym różni się założenie munduru i bycie z stopnia ułanem od założenia belki i bycia starszym ułanem ?
Sprawa nie jest prosta.

Pozdrawiam serdecznie i miłej nocy.

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 17 sty 2013, o 09:25
przez myta2
Marcin nie jest jedyny przypadek :D znam jeszcze jednego Porucznika Strzelców Konnych z 7bSKW :wink:, co do zasady zgadzam się z przedmówcami (ogólnie)

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 17 sty 2013, o 15:04
przez Piotr Walter
Wiem Myta dlatego napisałem że jest PRAWIE jedyny w swoim rodzaju ;)

Pozdro

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 17 sty 2013, o 16:04
przez Adiutant
Oprócz przyznania Artylakowi racji w sposobie patrzenia na problem, to muszę powiedzieć że zazdroszczę 7 DAK, że
ma w swoim gronie oficera zawodowego WP o takim formacie. Nik jednak nie powiedział, że świat jest sprawiedliwy :-)

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 18 sty 2013, o 17:29
przez Paweł_39
TO jest nasz Miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo :D Tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom :D

Re: Stopnie i dystynkcje w KO

PostNapisane: 18 sty 2013, o 17:53
przez ARTYLAK
Paweł - myśl dobra tylko porównanie do dupy :!:
Chętnie z Panami bym pogadał w kasynie choć z niektórymi zobaczymy się na Balu Artylerii Konnej jak na oficerów przystało :D