Napisane: 18 gru 2007, o 12:21
Daj Ci Boże! Między nami są ludzie którzy jazdę konną ponownie rozpoczynali po 20 latach przerwy (np. kochany ułan z Sącza), są tacy którzy naukę jazdy w ogóle zaczynal po 50-ce. I jeżdżą z nami w szerugu i pędzą w szarży. Życie Chłopie przed Tobą! Masz wielki skarb - te 29 lat! Jak ja miałem tyle to o wspólczesnej kawalerii jeszcze nikt nie marzył! Dopiero powstawała w Krakowie słynna 8 KDH pod dwództwem Mikłaja Reya. Głowa do góry i.... na koń!!!