przez Adiutant » 1 lut 2013, o 15:38
Pax vobiscum ... czas na pozezje:
Wiersz nie bedzie "cudem swiata",
bedzie raczej bardzo skromny;
Bohaterem będzie ułan
i artylerzysta konny.
Bedąc wtedy w sztabie pułku,
po dniu walk, z brygada całą
zajelismy gdzieś na wschodzie
na nasz biwak wioskę małą.
Siadłem własnie przy ognisku
by odpocząć po dniu znojnym
koło mnie zaś siedział ułan
wraz z artylerzystą konnym.
Ułan , z munduru sądząc,
trebaczem był w plutonie.
Artylerzysta zaś konny
w obsłudze dział w działonie.
Obaj młodzi i dzielni
w dyskurs się wdali burzliwy
Rzecz w tym: Kto wazniejszy?
Który z nich ten "prawdziwy".
Gdy "Apel" budził wojsko
bladym świtem , nad ranem
pod jednym kocem spali :
artylerzysta z ułanem.
Bój dnia tego krwawy
brygada toczyła cała.
Wieczorem liczono straty,
znoszono poległych ciała.
We wsi mały cmentarzyk.
Po prawej, jak miniesz brame
zobaczysz wspólna mogiłe
artylerzysty z ułanem.
Artylerzysta przy jaszczu
zginął od wrogiej serii.
Ułan został zakłuty
w obronie jego baterii.