Strona 1 z 1

Wspomnienie...

PostNapisane: 9 lis 2007, o 15:18
przez sara jarek87
Wspomnienie galopującego konia , który wbrew rozkazom wodzy wybrał inna trasę wyrył w pamięci wszystkich szlak , którym , tak naprawdę każdy chciałby kiedyś podążyć. Umrzeć to przecież jedyne czego możemy być pewni. Czasem jednak zbyt szybko przerywa się dźwięk , którego dopiero co zaczęliśmy słuchać , czasem galop kończy się tam gdzie zaczyna się inny owiany mgiełką mistycznej tajemnicy a tym , którym nie dane jest podążyć jeszcze ostatnim terenem serce rozdziera się z bólu , którego nawet nie potrafimy nazwać. Są jednak słowa , które z trudem przedzierają się przez próżnie a mimo to dochodzą tam gdzie je kierujemy. Może to nieograniczony żal? Może rozdzierający ból? A może tylko tętent kopyt , który zbyt wcześnie ma dać św. Piotrowi znak, że właśnie nadszedł czas by otworzyć wrota do innego świata.

"Zdążyliśmy, w gościnę do Pana Boga jeszcze nikt się nie spóźnił i coś tam Aniołowie śpiewają takimi złymi głosami , a może to dzwon cały drżący od uderzeń , a może to ja jeszcze krzyczę do koni , aby nie niosły tak szybko sań. Wolniej , wolniej konie , trochę wolnej..."

Może to życie biegnie tak szybko oszalałe z natłoku prac i myśli , że kiedy przychodzi nam zdjąć czapkę przed św. Piotrem pytamy dlaczego?

A może po prostu wystarczy skierować wzrok ku niebu i powiedzieć - nawet jeśli teraz to dlaczego tak późno?