Pozwole sobie zamieścić teks, który przesłał do nas Prezes Stowarzyszenia Koła Rodzinny 8 Pułku Ułanów ks. Józefa Poniatowskiego
Tak niewiele czasu upłynęło od chwili gdy Szwadron "Niepołomice" przyjął barwy 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego. Nie zdąrzyliśmy jeszcze w pełni dopracować wzajemnych kontaktów, które moim zdaniem układają się coraz lepiej. Nagle to tragiczne wydarzenie w niedzielę spowodowało, że piękne majowe dni zasnuły się czarnymi chmurami.
Św.pamięci Andrzeja poznałem w czasie gdy próbowano dyskredytować Jego postać! Jednak od chwili gdy Go poznałem zrozumiałem , że jest to Człowiek o niezwykłej osobowości. Jego postać emanowała ciepłem, serdecznością i radością życia. Jego koledzy ze szwadronu najlepiej o tym wiedzą.
Wczoraj otrzymałem od Pana Dowódcy najprzykszejszą wiadomość jakiej mogłem się spodziewać. Przekazanie tej wiadomości mojej rodzinie spowodowało, że rozpłakałem się. Nie wstydzę się tych łez. Ostatnio płakałem na pogrzebie mojej Matki.
Niestety nie doczekałem się chwili w której Andrzej zwróciłby się do mnie per "gościu". Mieliśmy przecież jeszcze tyle czasu... Wczoraj ogarnął mnie żal i złość. Złość, bo co to za sprawiedliwość. Później przyszła jednak refleksja: Pan Bóg swój Niebieski Szwadron tworzy właśnie z takich Ułanów - pogodnych, uśmiechniętych, rozśpiewanych, pełnych życia...
Szczere wyrazy żalu i współczucia składam Rodzinie św. pamięci Andrzeja oraz Szwadronowi "Niepołomice"
Kazimierz Tratkiewicz