Strona 9 z 11

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 27 mar 2012, o 23:03
przez pieczarka
:-) .... "kronikę" (i jak widać wrażenia) zapewnił 7 ... ale nie DAK tylko P.Uł. za pośrednictwem 1 P.Szwol. :lol:

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 27 mar 2012, o 23:31
przez Paweł_39
Dokładnie ;) Drugi film szkoleniowy podobnego typu mam wkrótce otrzymać też :)

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 00:59
przez Piotr Walter
tia i będzie "nie wiedziałem że w oddziałach pancernych było tyle koni" :P

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 07:38
przez piotreks
:D

a tak nawiasem - PAL-e i DAK-i istniały równocześnie? czym się w sumie różniły - inne zadania, czy co?

pozdr

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 11:32
przez elmijakke
a to w DAKach były konie? :lol: :lol: :lol: Hmmmmm...

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 11:52
przez Piotrek
Rwnocześnie. Pal'e to pułki artylerii lekkiej, wcześniej zwane pułkami artylerii polowej. Dak'i to dywizjony artylerii konnej.

Na czym polegała różnica ?

1. Pal to artyleria wchodząca w skład dywizji piechoty, a dak to artyleria organiczna brygad kawalerii.
2. Pal to pułk, był większy niż dak - dywizjon. W skład pułku artylerii lekkiej wchodziły trzy dywizjony, po trzy bateria każdy. Dwa dywizjony armat 75 mm, jeden haubic. Dak to dywizjon w którego skład wchodziły trzy lub cztery baterie (w zależności od tego, ile pułków kawalerii liczyła dana brygada. Wklp. B.K. liczyła trzy pułki, dlatego 7 D.A.K. miał 3 baterie. Pomorska B.K. miała cztery pułki, stąd 11 D.A.K. miał 4 baterie).
3. Jak była mowa wyżej, uzbrojenie pal'i to 75 mm armata wz. 1897 Schneider oraz haubica 100 mm. W dak'ach były to 75 mm armaty wz. 02/26 "prawosławne" (wcześniej 76,2 mm).
4. Dak'i musiały poruszać się szybko, by nadążyć za kawalerią. Dlatego cała obsługa jeździła konno. W pal'ach obsługa działa jechała na przodku. Podstawowym chodem dla pal był stęp i kłus, galop w wyjątkowych sytuacjach. Artyleria konna poruszała się we wszystkich chodach, w tym w cwale.
5. W pal'ach używano trakcji szorowej, w dak'ach austriackiej chomątowej (konsekwencja wynikająca z pkt. 4).

Zarówno pal jak i dak miał w całości "napęd" konny. Przed 1939 r. znikomą część artylerii zmotoryzowano i wtedy powstały pułki artylerii motorowej poruszające się ciągnikami i samochodami, eliminując konie. Stąd niemalże każda artyleria przed wojną była konna. Artyleria konna to określenie specjalnego rodzaju tej broni, oddelegowanej do współdziałania z kawalerią. Jako rodzaj broni była artylerią, organicznie przydzielona jednak do kawalerii. Oficerowie artylerii konnej pochodzili z korpusu oficerów artylerii, nie kawalerii.

Jak odróżnić dak od pal'u, patrząc na zdjęcie? Jest kilka charakterystycznych elementów, po których łatwo to poznać.

1. Działo - patrzymy na koniec lufy, jeśli widać na nim charakterystyczny element wystający na boki, to jest to Schneider. Jeśli lufa jest "goła" to pewnie dak (choć nie zawsze, o czym poniżej). Jest jeszcze kilka innych detali, które wprawne oko od razu rozpozna. Schneider'y co do zasady nie miały drążków kierowniczych (choć w 11 pal je dorabiano). Innaczej wyglądała tarcza, lemiesz, itd.
2. Obsługa - jeśli na przodku mamy jadącą obsługę, a działo to Schneider, to jest pal. Jeśli na przodku widać obsługę, a armata to prawosławna, mamy do czynienia z artylerią pułków piechoty (organiczna artyleria wchodząca w skład pułku piechoty).
3. Trakcja - jeśli widzimy szory to pal, jeśli chomąta to dak.
4. Umundurowanie - dak'owcy nie nosili patek, a proporczyki na kołnierzach. Jeśli widzimy patki na kołnierzu, lub poprzeczne wstążki na płaszczu to pal (choć oczywiście może być pac, albo inny rodzaj artylerii). Oczywiście znajdzie się masa innych ddetali, ale ten jest najbardziej charakterystyczny. Generalnie, artylerzyści konni nosili takie same mundury jak pułki jazdy, niezależnie czy było to I Korpusie na Wschodzie, w Powstaniu Wlkp., podczas działań wojny 1920 r. czy w okresie pokojowym. Różniły się tylko barwami.

To tak z grubsza ;)

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 12:05
przez Lookas
elmijakke napisał(a):a to w DAKach były konie? :lol: :lol: :lol: Hmmmmm...


Hmmmm......a juz chiałem kliknąc ikonkę charakterystyczna dla pewnego portalu z niebieskim znaczkiem :lol:

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 12:22
przez Adiutant
Szykuje się impreza w Komarowie.... ktos bedzie miał kocówę. :-)

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 12:57
przez elmijakke
Adiutant napisał(a):Szykuje się impreza w Komarowie.... ktos bedzie miał kocówę. :-)


:wink: Damy radę! :)

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 16:27
przez ARTYLAK
Kawaleria nie ma co :wink: To nie wiecie co było waszym dodatkowym bratnim szwadronem (jak pisał rtm. Szacherski z 7 psk) w polu na ćwiczeniach i bojach wrześniowych to były właśnie baterie daków, których zadaniem było wsparcie ogniowe pułku kawalerii i jednoczesne nadążenie za nim. Resztę wypunktował Wam Piotr. Szarża to piękny widok ale zrobiona bez wsparcia artylerii to widok pewnej porażki. :D Pozdrawiam z 7 DAKu, który obecnie wspiera 7 PSK :wink:

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 16:52
przez elmijakke
ARTYLAK napisał(a):Szarża to piękny widok ale zrobiona bez wsparcia artylerii to widok pewnej porażki. :D Pozdrawiam z 7 DAKu, który obecnie wspiera 7 PSK :wink:


Oj tam oj tam...

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 17:28
przez ARTYLAK
Nie wiem czy znasz się z jednym z moich byłych przełożonych ale też tak mówił "oj tam oj tam", a potem było "Panowie d..pa w krzakach nie użyliśmy artylerii" :lol:

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 19:30
przez Adiutant
Guzik z tej Waszej DAK-owskiej taktyki rozumiem.
W ułanach to zawsze było ( i jest!) tak, że jak dupa w krzakach, to trzeba podejść,
ukłonić się, przedstawić, zagaić, oprowadzić po szwadronie i nad ranem
odprowadzić do domu.
A Wy odrazu artylerią straszycie :-)

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 19:48
przez Paweł_39
Bo wystarczy lufę 75mm pokazać i obejdzie się bez całodziennych zalotów, całowania rączek i spacerków :)
Zostaje już tylko artyleryjska robota... :D

Re: Wieczór z przedwojennym filmem

PostNapisane: 28 mar 2012, o 20:09
przez Kowalinho
Adiutant napisał(a):W ułanach to zawsze było ( i jest!) tak, że jak dupa w krzakach, to trzeba podejść,
ukłonić się, przedstawić, zagaić, oprowadzić po szwadronie i nad ranem
odprowadzić do domu.


:lol: Celnie i z fasonem. Pięknie powiedziane!