Strona 2 z 2

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 4 mar 2011, o 19:39
przez Ułan świętokrzyski
Na szaro to ich zrobili :D

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 4 mar 2011, o 19:54
przez Piotr Walter
wermaht ;) :twisted:

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 13 mar 2011, o 23:02
przez atyl
To dlaczego pod Samosierrą 2008 i 3maja , szwoleżerowie jechali w ułańskich czapkach? :roll:

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 13 mar 2011, o 23:17
przez elmijakke
Na Samosierze wszystko było ok - nikt nie widział, że były ułańskie bo były no bojowo - w pokrowcach! :lol:

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 29 kwi 2011, o 22:48
przez Marcin M.
Z samym umundurowaniem jest zawrót głowy. Nowo sformowane trzecie dywizjony pułków jazdy Królestwa Polskiego, wyróżniały się furażerkami na głowach żołnierzy [już to strzelcy, już to ułani]. Tylko podoficerowie mieli kaszkiety i ułanki
Furażerki były ciemnozielone [strzelcy konni] lub granatowe [ułani], z wypustkami w barwie pułku. Pierwsze pułki miały karmazynowe, drugie - białe, trzecie - żółte, a czwarte - niebieskie.
Do tego płaszcz szary z kołnierzem i naramiennikami ciemnozielonymi lub granatowymi. Patki na kołnierzu i wypustki wokół naramienników miały stosowne barwy pułkowe. Guziki zrazu białe, czapraki były szare z lampasem w barwie pułku, pendent czerwony, a rząd koński czarny.

A gdzie nowo sformowane "dymowe" szwadrony jazdy? :)

Z uzbrojeniem i szkołą jazdy, występuje natomiast istny miszmasz.
Podstawowym uzbrojeniem kawalerzysty była szabla [posługiwano się również nazwą "pałasz", sic!]. W obydwu armiach już to polskiej już to rosyjskiej, wykorzystywano szable wz. 1817 i 1826, waga około 1 kg, długość ok 1 m., zdaniem Rakowskiego "leżały dobrze w ręku, miały ciężar doskonale rozłożony".
Do tego, dodać należy że korzystano w jeździe polskiej z nieznanej liczby szabel francuskich, czasów monseigneur N.
Poza powyższym, jeżeli weźmiemy dywagacje tylko na temat broni palnej i li tylko skonkretyzowanej do armii moskiewskiej to mamy w ichniejszym pułku strzelców konnych roty karabinierskie w szwadronie uzbrojone w sztucery gwintowane, a pozostali szaserzy w karabiny gładkolufowe. W pułkach ułanów roty karabinierskie miały sztucery, natomiast dragoni mieli swój własny karabin gładkolufowy, dłuższy od karabinków kawaleryjskich.
Lanca [tudzież pika], u Rosjan to istna frywolność. Były w nią uzbrajane dywizje huzarów, strzelców konnych, dragonów! czy nawet kirasjerów! [choćby przykład wojny rosyjsko-tureckiej lat 1828-1829, czy polsko-ruskiej 1831 r.]

W kwestii samego ujeżdżania koni, by prezencję stosowną wykonać przed widzem, ciekaw jestem jakby rekonstruktorzy mogli odtworzyć jazdę ruską z końca lat 20'tych XIX wieku. Dla przykładu po wojnie z Turcją [1829 r.], gdzie dominowała walka improwizowana, tj. taktyka niekonwencjonalna przeciw "dzikim" chordom tureckim, spowodowała iż moskalom się troszkę "barometr" jak prowadzić się w polu rozregulował. I tak cesarz Mikołaj I, ponownie nakazał dostosować swoją jazdę do walki z regularną czyli cywilizowaną jazdą nieprzyjaciela. Jako pierwszy doświadczył zmian V Korpus Rezerwowy Kawalerii, który nie uczestnicząc w wojnie z Turcją, dał popis na przeglądzie w Kozielsku, gdzie car zakazał kawalerii stosować krótkie chody i wprowadził natarcie w kolumnach dywizjonowych. W taktyce rewiowej, działo się bowiem tak iż owe krótkie chody [zebrany kłus i krótki galop, kontrgalop zaczynany z dwóch nóg] pozwalały na utrzymanie zwartości szyku, ale też, z drugiej strony, spowalniały kawalerię. Przykładowo w 1820 roku na jednym z przeglądów artyleria konna poruszała się szybciej od pułku kawalerii. Doszło wręcz do tego iż dobra piechota mogła wyprzedzić galopującą kawalerię ! :)

Re: 180 rocznica Bitwy o Olszynkę Grochowską

PostNapisane: 2 maja 2011, o 23:52
przez Ułan świętokrzyski
Bo piechota to podstawą każdej armii kiedyś była.