Strona 6 z 6

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 14:52
przez Ułan świętokrzyski
Nie słyszałem o WT koców. Rzeczywiście większość jest nieco za mała jak na siodła wz 36. W regulaminie szkolenia kawalerzysty używane jest określenie - derka. Sam kiedyś trafiłem na targu taki większy i mocniejszy i jeżdżę na takim na codzień. Elmijakke! Podeśłę Ci na priva zdjęcie z ostatniej rewii w Wilanowie jak chluba i szycha FKO jedzie w kocyku dziecięcym. Ale to dopiero w piątek.
A moje pytanie było czysto teoretyczne. Chodziło mi o ewentualną szarżę na kawalerię przeciwnika.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 15:07
przez elmijakke
Nie pisałem swojego posta po to żeby teraz sobie podsyłać czyjeś zdjęcia, kto tam co ma źle. Chodziło mi tylko o to, że jeżeli ktoś ma problem z moim szarym kocem na przednim łęku, to niech najpierw spojrzy na swoje troczenie i z ręką na sercu stwierdzi, że wszystko jest cacy i zgodnie z regulaminem.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 16:43
przez Lookas
Amerykańskie koce użytkowane także w polskiej armi miały wymiar 73x85 cali co odpowiada 185x215cm.
Po złożeniu na cztery, taki podkłada miał ca 92x107cm, czyli ponad 50cm na jedną stronę. Czaprak wz.25 ma wzdłóż grzbietu około 80cm a jego poła około 50cm ( szerokość zwiększa się w stronę zadu). W tej sytuacji derka idealnie pasuje pod ten czaprak a nawet lekko wystaje, bo pamiętac trzeba, ze czaprak powinien byc wciagniety w tunel środkowy siodła i ściśle przysznurowany, a koc także lekko podciagniety w ów tunel.

Natomiast obecnie uzytkowane szare koce o ile się nie mylę mają wymiar ca 160x210cm. Przy chwili czasu sprawdzę ten wymar dokładnie:)

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 16:49
przez miszka7-1
Nie ma takiego bo wszyscy używamy powojennych peleryn (tudzież płacht namiotowych) przeciwdeszczowych. Mimo płaszcza chociażby nie jest to jak w orginale.
Co do derek-potników. Tutaj najwazniejszy jest grzbiet konia i wszystko. Szare koce wojskowe póki co najlepiej zdają egzamin.Użytkowość względem konia w takim aspekcie powinna być priorytetem.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 17:34
przez Ułan świętokrzyski
No i wreszcie spokojny ton! Pokój między chrzecijany! Odbiegliśmy od "Dni Ułana" ku kocom kawaleryjskim a to raczej Dział KONIE. I dziękuję wszystkim za takt i wzajemną tolerancję. Na to konto wypijemy w Komarowie. Całe szczęście, że w 1920 roku jak ostanio opowiadał Pan Kukawski, polska kawaleria stanowiła istną mozaikę wyposażenia, umundurowania itd. Ale jakże była w tym swoim folklorze skuteczna w polu! A wszyscy się Koledzy zgodzimy, że gdyby co przyszło, to przecież razem w jednym szeregu i byle na przedzie.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 18:59
przez jarema
Ja chciałbym jeszcze tylko wrócić do postu Miszki, dotyczącego Wieniawy... Mógłbyś jaśniej? Z góry dziękuję i przepraszam, że tak późno się budzę. Ot - matura.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 21:48
przez miszka7-1
Zdaje się, że Staszek już na tym forum pisał, ale dla przypomnienia:


"...Niech nie udaje,iż wie,co to kawaleryjski fason,kto nie umie być dobrym kolegą.W rodzinie
naszej obowiązywało zawsze,obowiązuje i będzie obowiązywało najserdeczniejsze koleżeństwo
i to nie tylko w płaszczyźnie poziomej lecz także i pionowej,to jest nie tylko w stosunku do
równych stopniem ale do podwładnych tak samo jak i do dowódców i przełożonych.Zarówno
niedbanie o podkomendnych,nieotaczanie ich opieką i życzliwością,jak i nielojalność wobec
dowódcy,to nie tylko wykroczenie służbowe,to zarazem ciężkie grzechy przeciw koleżeństwu,
które jest jedną z głównych cnót kawaleryjskich.Być dowódcą,który umie żyć w koleżeństwie
z podkomendnymi zdobywając ich zaufanie bez dopuszczenia do zbytniej poufałości z jednej
strony,a z drugiej być karnym i zdyscyplinowanym podwładnym bez służalczości a z koleżeńskim
oddaniem - oto styl prawego kawalerzysty,to nasza elegancja,to fason prawdziwy!!!...W zasadach
savoir-vivre'u regulujących fason kawaleryjski niemile jest widziane,a raczej słyszane,
wygłaszanie patetycznych i wzniosłych frazesów na tematy wielkie i święte.Kawalerzysta
powinien patos wielkich uczuć nosić głęboko w sercu.Człowiek,który kocha głęboko,nie mówi
o swej miłości lecz żyje nią i dla niej umiera.Żołnierz,który wygląda na dobrego żołnierza i jest
naprawdę dobrym żołnierzem,a przy tym umie myśleć w galopie,oto jak powinien wyglądać,
jakim powinien być kawalerzysta z prawdziwym kawaleryjskim fasonem!!!..."

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 22:14
przez myta2
Piotrek napisał(a):A jakie były regulaminowe pod czaprakiem? Mamy jakieś WT albo cokolwiek więcej informacji? Powszechnie w użyciu są szare koce wojskowe, które przy siodłach wz. 25 na przykład nie spradzają się o tyle, że są za małe nieco.

pod oficerska 25kę pasują idealnie - zdaje się przymałe są do waszych artyleryjskich czapraków....

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 22:14
przez Ułan świętokrzyski
Nic dodać, nic ująć...

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 4 maja 2010, o 22:19
przez jarema
Nie do końca o to mi chodziło, bowiem wydawało mi się, że z wypowiedzi Kolegi sarkazm przebijał, jeno widzę, że się omyliłem. Pozdrawiam!

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 6 maja 2010, o 02:35
przez Maciej Sekuła
miszka7-1 napisał(a):Nie ma takiego bo wszyscy używamy powojennych peleryn (tudzież płacht namiotowych) przeciwdeszczowych. Mimo płaszcza chociażby nie jest to jak w orginale.
Co do derek-potników. Tutaj najwazniejszy jest grzbiet konia i wszystko. Szare koce wojskowe póki co najlepiej zdają egzamin.Użytkowość względem konia w takim aspekcie powinna być priorytetem.



Czytam Wasze wypowiedzi i jestem ciekaw kto by teraz mając przy sobie oryginalną pałatkę i płaszcz stroczył je do siodła i pojechał na zawody rajd itd... Moim zdaniem chyba nikt przy zdrowych zmysłach - pewnie by leżała na półce jako eksponat bo szkoda zrobić dziurę bo unikat nie można dostać i kosztuje parędziesiąt stówek. A to tylko taki wywód podczas czytania postów - nie zawsze ma się konia i czas aby pojechać na zawody, ja nie jestem za dobry i wolę patrzeć na innych niż samemu startować, choć na przednim pakunku mam płaszcz i powojenną zieloną pelerynę :)

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 6 maja 2010, o 09:59
przez Piotrek
Można sobie uszyć kopię przedwojennej płachty namiotowej, ale to też koszt kilkuset złotych...

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 21 maja 2010, o 22:45
przez Jendrass
Piotrek napisał(a):Można sobie uszyć kopię przedwojennej płachty namiotowej, ale to też koszt kilkuset złotych...


Piotrze nasza płachta to niecałe 400 zł + ok 70 guzików do przyszycia i ok 3 mies czekania (przy dobrych wiatrach, z obu stron;).
Paweł zamówił już 2 szt :) może do Podrzecza będą, może ...

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 21 maja 2010, o 22:49
przez Piotrek
A to się nie chwalił ;)