Strona 1 z 6

Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 10:40
przez elmijakke
Mam pytanie do Panów z 7 Daku czy są przypadkiem współorganizatorami tegoż i czy mają wpływ na zapisy w regulaminie?

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 11:24
przez Łuki
Nie jesteśmy (współ)organizatorami i mieliśmy się udzielać przy DU jedynie na zasadzie koleżeńskiej pomocy... A są już jakieś zapisy regulaminowe? Czy pytasz z ciekawości?

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 12:08
przez elmijakke
Są, (www.dniulana.pl) i dlatego mam uwagi, w regulaminie stoi:

9.7. Rząd sportowy jest dopuszczalny w próbach: ujeżdżenia (dotyczy tylko
amazonek), skoków przez przeszkody, terenowej i skokowo‐terenowej.

a, póżniej:

kiełzno - dowolne

Oprócz tego, że te dwa zapisy się wykluczają, no bo jeżeli rząd niesportowy (czyli wojskowy) to jak do tego wędzidło? Uważam, że w ujeżdżeniu czyli konkurencji czysto sportowej - tak jak w przypadku skoków powinna być dowolność wyboru rzędu, a wręcz powinien obowiązywać rząd sportowy. Kulbaka chyba nie jest w tym przypadku najlepszym pomysłem. Mamy pokazać nasze umiejętności powodowania koniem, jego zebranie, przepuszczalność - jak ktoś chce to może nawet w ogłowiu z pelhamem (na dwóch wodzach) przejechać na jednej ręce ten program - ale czy na pewno o to chodzi (w ujeżdżeniu munsztuk obowiązuje dopiero od klasy C, a z całym szacunkiem dla kawaleryjskiej braci chyba tylko niektóre jednostki (jeżeli w ogóle ktoś) operują na tym poziomie? Także postuluję za dowolnym rzędem w próbie ujeżdżenia!

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 16:38
przez Łuki
Hmm. Spróbuj ściągnąć Piotrka. Powinien coś wiedzieć w temacie Militari i regulaminów...

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 17:43
przez myta2
zdaje się w przyszłym tygodniu jest spotkanie organizacyjne to warto by te wątpliwości zarzucic

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 18:10
przez elmijakke
Zagaj zatem Myta w temacie ;)

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 10 mar 2010, o 19:06
przez Piotrek
GRH 7 D.A.K. nie ma nic wspólnego z organizacją zawodów.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 11 mar 2010, o 11:46
przez elmijakke
Nic z tego nie rozumiem, to kto w końcu odpowiada za regulamin? Poza tym znowu pojawiło się nieregulaminowe cięcie z dołu z lewej. Mam wrażenie, że środowisko w zeszłym roku na zebraniu przed zawodami odrzuciło to cięcie jako nieregulaminowe, a tu znowu kwiatek wraca. Jak tak dalej pójdzie to chyba nie będzie mi się chciało... :(

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 11 mar 2010, o 12:08
przez Piotrek
Mnie już się odechciało. W zeszłym roku, wycofałem się z zawódów na dzień przed ich rozpoczęciem. W tym nawet nie podchodzę. Z pięknej jubileuszowej imprezy, na która chcieliśmy zaprosić możliwie szeroką reprezentację środowisk kawaleryjskich robi się... no właśnie widzisz co.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 11 mar 2010, o 16:31
przez pieczarka
No ... ja ma pretekst - nie mam konia. Bo co prawda ja to mogę nawet z marszu brać udział w zawodach, ale nie wiem co na to Bursztyn?

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 12 mar 2010, o 00:03
przez Kowalinho
pieczarka napisał(a):No ... ja ma pretekst - nie mam konia.


Cholera, nie tylko Ty.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 12 mar 2010, o 10:38
przez Piotrek
A co z Bursztynem nie tak?

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 13 mar 2010, o 13:51
przez elmijakke
Kowalinho napisał(a):
pieczarka napisał(a):No ... ja ma pretekst - nie mam konia.


Cholera, nie tylko Ty.


A Gwardzista?
Z Bursztynem o tyle jest nie tak, że widział Piotrka ostatni raz pół roku temu i przestał już tęsknić, poza tym czas płynie nieubłaganie, a jeszcze poza tym to Piotrek ma za miękkie serce, a Bursztynowi przydałoby się przetrzepanie futra :wink:

To co chłopaki? Sam ma jechać??!?!?!??! :roll:

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 13 mar 2010, o 18:00
przez Kowalinho
Po przeglądzie weterynaryjnym okazało się, że do skoków nie nadają się właściwie wszystkie konie (bez trzech czy czterech), z Gwardzistą włącznie.

Re: Dni Ułana 2010

PostNapisane: 15 mar 2010, o 00:06
przez pieczarka
elmijakke napisał(a): Z Bursztynem o tyle jest nie tak, że widział Piotrka ostatni raz pół roku temu i przestał już tęsknić, poza tym czas płynie nieubłaganie, a jeszcze poza tym to Piotrek ma za miękkie serce, a Bursztynowi przydałoby się przetrzepanie futra :wink:

To co chłopaki? Sam ma jechać??!?!?!??! :roll:


Tak jak już pisałem dla mnie to nie problem, że ostatnio siedziałem na nim od swięta. Jeżdżę na nim od 2002 roku i już troche się poznaliśmy. Niestety niezależnie od stopnia wytrenowania widać u tego 16-letniego (a może 14 :oops: ) konia lata spędzone w szkółce. Gdyby to były zawody we władaniu białą bronią to - "bójcie się nas", ale tu trzeba troche poskakać. Kiedyś to mu się chciało skakać a teraz to trzeba od niego to wymusić. Może dalej byśmy zajechali gdybym był mniej miękki, ale kiedyś nie trzeba było używać palcata.