A to przepraszam... Niestety Lubczyk to straszny nerwus. Przy ludziach, oklaskach i innych trąbach robi się lekko nerwowy i nie chce stać za cholerę w miejscu. W tym roku na wakacje planuję jazdę przy marszach rozkręconych na full to może się trochę przyzwyczai... Chłopak szybki jest i woli szybko biegać (na crossie bylismy zdecydowanie najszybsi )))) i skakać niż stać... hehe
Piotrze, jeszcze raz dziękuję za potrzymanie konika, w innym przypadku byłaby kicha