przez Ułan świętokrzyski » 27 sie 2007, o 00:08
Na podstawie książki Stanisława Radomyskiego
l PUŁK STRZELCÓW KONNYCH (mp. GARWOLIN)
Pułk ten nawiązywał do tradycji wojska Księstwa Warszawskiego i dążył do uzyskania imienia Cesarza Napoleona. Ubiegając zatwierdzenie tej nazwy, przy wejściu do koszar umieszczona była tablica: Pułk Strzelców Konnych Raszyńskich im. Cesarza Napoleona. Chociaż nazwa ta nie została oficjalnie zatwierdzona, to jednak na terenie koszar (nieoficjalnie) nawiązywano do Napoleona niejednokrotnie, używając jego imienia i związanych z Napoleonem symboli. Na przykład na klindze szabli prymusa pułkowej Szkoły Podoficerskiej, było wytrawione charakterystyczne N w wieńcu.
W 1932 roku zapoczątkowany został w pułku zwyczaj corocznych wspólnych obiadów kadry zawodowej oficerów i podoficerów w sali morskiej kasyna oficerskiego. Odbywały się one w dniu święta pułkowego 9 maja — w rocznicę przekroczenia granicy Polski w Zbąszyniu przez szwoleżerów Armii Polskiej we Francji w 1919 roku. Zaś w rok później, utrwalona została w pułku tradycja wręczania pamiątkowego ryngrafu dla kadry zawodowej (oficerów i podoficerów) odchodzącej w stan spoczynku.
W pułku był na łaskawym chlebie siwy wałach Gwinejczyk, przywieziony z Francji przez jeden ze szwadronów 4 Pułku Szwoleżerów Armii Polskiej gen. Józefa Hallera. Dalsze losy tego konia są nieznane.
Ponieważ pułk stacjonował w pobliżu Warszawy, zwyczajowo obsługiwał na zmianę z l Pułkiem Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego różne oficjalne uroczystości, wystawiając szwadrony honorowe. I robił to wcale nie gorzej niż szwoleżerowie.
W latach, gdy dowódcą pułku był płk Adam Zakrzewski (1929-1937), zorganizowane zostały dla dzieci rodzin wojskowych: ogródek jordanowski oraz wzorowo prowadzone przedszkole. Dowódca zadbał też, by młodzież męska w pułku miała do dyspozycji kuca, na którym pod okiem opiekuna, przysposabiała się do przyszłej służby w kawalerii, w tym samym pułku co ojcowie.
W pułku wydawana była gazeta Nowinki, w której podawane były m.in. opisy apeli pułkowych, świąt pułkowych, informacje o manewrach, zawodach konnych i innych wydarzeniach.
Nadto w sposób szczególnie interesujący prowadzony był dziennik pułkowy przez st. wachm. Narcyza Witaczyńskiego. W połowie 1939 roku pułk przeszedł na etat pułku zmotoryzowanego i konie przekazał innym pułkom. Ale, w uznaniu dużych sukcesów jeździeckich, pozostawiono pułkowi sportowe konie oficerskie, co miało być zaczątkiem zwyczaju w motoryzujących się pułkach kawalerii.
Podczas balów w kasynie oficerskim na parterze, w dużym hallu, dowódca pułku wraz z małżonką, w asyście podporuczników ustawionych w szpalerze, witał przybywających gości, którzy udawali się potem szerokimi schodami do sal mieszczących się na piętrze.
Nawiązywanie do tradycji napoleońskiej uwidaczniało się również w fakcie, że w pułku tym służyli m.in. potomkowie strzelców konnych z okresu napoleońskiego. Np. potomkiem oficera strzelców konnych z tego okresu był adiutant pułku por. Stanisław Sierawski, poległy we wrześniu 1939 roku.