Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies. Wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności.

Tradycje pułków kawalerii II RP

Moderatorzy: Staszek, Moderatorzy

Postprzez Lucas » 9 gru 2007, o 20:33

Same pany i sportsmeny,
ósmy strzelców to nie treny.
Avatar użytkownika
Lucas
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 812
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 13:22
Lokalizacja: ułan Kawalerii KOP (8 PU) z Nowego Sącza

Postprzez Ułan świętokrzyski » 9 gru 2007, o 21:33

Na podstawie książki Stanisława Radomyskiegp

9 PUŁK STRZELCÓW KONNYCH IM. GEN. KAZIMIERZA PUŁASKIEGO (mp. GRAJEWO)

W pułku, najmłodszy oficer pełnił funkcję kierownika kasyna oficerskiego i prowadził bibliotekę.
Od 1936 roku, kiedy pułkowi nadane zostało Szefostwo Honorowe gen. Kazimierza Pułaskiego, corocznie na święto pułkowe (29 czerwca) przyjeżdżali potomkowie Szefa Pułku zamieszkali w Stanach Zjednoczonych.
Oficerowie pułku, wbrew przepisom mundurowym, na terenie koszar nosili bryczesy do długich butów w kolorze nieco jaśniejszym niż kurtki mundurowe.
Wśród oficerów bardzo popularne było uprawianie polo.
Od 1931 roku, gdy dowódcą był płk Tadeusz Falewicz, w pułku prowadzona była stajnia koni wyścigowych. Na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej konie przeszły w posiadanie trzech oficerów pułku, ale stajnia występowała dalej jako wyścigowa 9 psk.
Za przykładem słownym płk. Falewicza, oficerowie idąc do koszar na zajęcia, mówili: idę do pracy.
W każdą niedzielę w czasie mszy św. w miejscowym kościele w Grajewie, pułk zajmował środkową nawę. Przed szwadronami stała zawsze grupa oficerów wraz z dowódcą. Przyjął się zwyczaj, że będąc w mundurach, oficerowie nie mogli siadać w ławkach. Toteż w 1937 czy w 1938 roku, w czasie noworocznego nabożeństwa, kapelan pułku ks. Gawędzki powiedział do stojących w kościele strzelców konnych:
Z nich, wiośnie z nich — wskazał palcem oficerów — brać włnniście przykład. Do świtu Biały Mazur, a już są w służbie Panu Bogu. Naturalnie było to bezpośrednio po balu sylwestrowym, który trwał w kasynie oficerskim niemal do godziny wymarszu pułku do kościoła.
Dla podkreślenia wspólnoty kawaleryjskiej, gdy oficer przy wejściu do kawiarni zastawał samotnego kolegę, przysiadał się do jego stolika.
Odchodzącemu z pułku oficerowi, za ponad 15-letnią służbę wręczany był specjalny cenny, pamiątkowy upominek. Mniej cenne wręczane były za 5- i 10-letnią służbę.
Niezależnie od upominku, odchodzącemu oficerowi wręczany był złoty sygnet z wygrawerowanymi inicjałami pułku.
Codziennie jazdę konną z oficerami prowadził osobiście dowódca. W innych pułkach zwyczaj taki nie był praktykowany.
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Lucas » 9 gru 2007, o 22:02

Poznać pana po cholewie,
to dziewiąty pułk w Grajewie.
Avatar użytkownika
Lucas
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 812
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 13:22
Lokalizacja: ułan Kawalerii KOP (8 PU) z Nowego Sącza

Postprzez Ułan świętokrzyski » 9 gru 2007, o 22:26

Na podstawie książki Stanisława Radomyskiego

10 PUŁK STRZELCÓW KONNYCH (mp. ŁAŃCUT)

Podczas uroczystości państwowych i pułkowych kotlista ubrany był w mundur trębacza strzelców konnych z okresu Księstwa Warszawskiego. Na głowie miał czako z otoczką futrzaną.
W 1937 roku, gdy pułk został zmotoryzowany, kotły plutonu trębaczy, ozdobione fartuchami, wożone były na wózku zaprzężonym w konia-weterana, a dopiero przed wybuchem II wojny światowej — w kuca.
Pułk korzystał z ujeżdżalni krytej, znajdującej się przy pałacu hr. Alfreda Potockiego. Oficerowie pułku bardzo często zapraszam byli na przyjęcia w pałacu i na organizowane przez hr. Alfreda biegi myśliwskie. Również na rozgrywki w polo oraz na polowania, często z pałacową sforą psów. Polowania te odbywały się w majątku Albigowa. W sezonie polowań jesiennych, zjeżdżali do Łańcuta tzw. olimpijczycy z CWK z Grudziądza.
Obowiązywał specjalny ceremoniał na zakończenie biegów w dniu św. Huberta, organizowanych corocznie przez pułk. Po biegu, na wybranej polance w lesie, po spożyciu tradycyjnego bigosu, wręczeniu uczestnikom biegu upominków (żetonów) i po obowiązkowych tańcach, o zmroku, na sygnał trębacza jeźdźcy dosiadali koni. Goście wsiadali do pojazdów. Formowała się kolumna, na końcu której jechały wozy z rondlami, serwisem stołowym itp.
Na rozkaz dowódcy pułku całość ruszała, poprzedzona przez pluton trębaczy. Robiło to wrażenie kawalkady. Cały pochód otoczony był zapalonymi pochodniami. Był to piękny, barwny widok.
Po osiągnięciu dziedzińca koszarowego trębacze grali marsza pułkowego na znak zakończenia biegu św. Huberta. Wszyscy milkli. Osoby cywilne uchylały nakrycia głów, wojskowi salutowali. Panie na koniach, pochylały się ku przodowi.
Później całe towarzystwo zbierało się w salach kasyna oficerskiego na dalszy ciąg, tj. na zabawę z tańcami.
Te serdeczne stosunki oficerów z pałacem zapoczątkowały pewien zwyczaj. Na każde święta Bożego Narodzenia wszyscy oficerowie otrzymywali od hr. Potockiego po skrzynce koniaku z łańcuckiej wytwórni oraz po jednym zającu.
Po zmotoryzowaniu, konie przekazane zostały innym pułkom kawalerii, za wyjątkiem koni oficerskich. Wszystkie zwyczaje i obyczaje, które utrwaliły się wcześniej, zostały zachowane. Ubiór garnizonowy pozostał identyczny, do szabli i ostróg włącznie. W ubiorze polowym nie było ostróg, a w miejsce furażerki były czarne berety. W czasie służby, oficerowie i podoficerowie chodzili w czarnych, skórzanych półpłaszczach (poniżej kolan). Ubiór polowy uzupełniał stalowy hełm niemiecki (wzór 1916) przemalowany na kolor ochronny.
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Piotrek » 18 gru 2007, o 11:45

Tytułem małego uzupełnienia informacji na temat 27 pułku ułanów....

Powstał w lipcu 1920 roku jako 203 Ochotniczy Pułk Ułanów w moim rodzinnym Kaliszu, a do walki wkroczył 6 sierpnia w okolicach Ciechanowa. Do Kalisza już nigdy nie powrócił, osiadł na dobre, o czym powszechnie wiadomo w Nieświeżu. Dziś jego tradycje dziedziczy 9 Brygada Kawalerii Pancerej z Braniewa.

A teraz mała anegdota...

Któregoś roku odbywała się w Nieświeżu defilada... Miejsce zbiórki znajdowało się opodal rynku, na którym stały w rzędzie dorożki. Nagle powstało wśród nich nieopisane zamieszanie. Oto bowiem, gdy zagrano sygnał do zbiórki, cześć koni dorożkarskich pocwałowało wraz z przerażonymi dorożkażami na zbiórkę. W żadnen sposób nie dało się ich powstrzymać i dopiero odegrany sygnał "stój" załagodził sytuację. Okazało się, że były to niedawno wybrakowane konie z pułku, które usłyszawszy znajome dźwięki zastosowały sie do rozkazu.
Avatar użytkownika
Piotrek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1837
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kalisz, Poznań

Postprzez Ułan świętokrzyski » 18 gru 2007, o 12:14

Tak jest! Pisze o tym Radomyski w swojej książce!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez myta2 » 18 gru 2007, o 18:56

fantastyczna sprawa co.....
Avatar użytkownika
myta2
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 926
Dołączył(a): 4 paź 2007, o 22:32
Lokalizacja: Swarzędz k.Poznania

Postprzez Ułan świętokrzyski » 18 gru 2007, o 21:31

Były to konie, które po osiągnięciu wieku 15 lat opuszczały pułk a na ich miejsce wcielano konie po prawie dwuletnim okresie szkolenia (patrz Instrukcja ujeżdżania koni). Jako spokojne i opanowane, obyte z ludźmi, bardzo chętnie były kupowane w drodze licytacji przez dorożkarzy, zwałszcza w garnizonach kresowych.
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez myta2 » 19 gru 2007, o 01:20

Słyszałem w opowieściach bardziej doświadczonych kolegów tego typu historie (ale szczerze nie dawałem im specjalnej wiary, raczej zrzucałem te opowieści na karb ułanskiej fantazji) to niesamowite kawaleryjska krew w nich została nawet na przykrej dorożkarskiej emeryturze.
Avatar użytkownika
myta2
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 926
Dołączył(a): 4 paź 2007, o 22:32
Lokalizacja: Swarzędz k.Poznania

Postprzez Ułan świętokrzyski » 19 gru 2007, o 01:43

Koleg! Ułan z Sącza zamieścił na tym Forum inną niecodzienną ale prawdziwą historię z koniem pokawaleryjskim! Ale na razie nie mogę jej odnaleźć!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Piotrek » 19 gru 2007, o 03:23

Konie kawaleryjskie doskonale znały wszystkie rozkazy wygrywane na trąbce i słysząc je reagowały. Kiedy np. zabrzmiała komenda "kłusem marsz" konie często same, bez ingerencji jeźdźców przechodziły w odpowiedni chód. Było to duże ułatwienie dla młodych ułanów, którzy nie opanowali jeszcze zbyt dobrze jazdy konnej. Konie po prostu robiły co trzeba za nich. A pokłosiem tego posłuszeństwa rozkazom dziękowych była właśnie ta historia z Nieświeża.

W 14 pułku z kolei był koń, który potrafił wyswobodzić się z każdego kantara. Wychodził sobie przed stajnię i skubał zieloną, świeżą trawę. Kiedy zaś zagrano sygnał do obrokowania koni, wracał sam do stajni, bo wiadomo było że ten dźwięk oznacza miarkę owsa i siano. Nie uciekał za to nigdy zimą, bo wiedział, że wtedy trawy nie uświadczy.
Avatar użytkownika
Piotrek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1837
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kalisz, Poznań

Postprzez Ułan świętokrzyski » 19 gru 2007, o 13:11

A to wszystko wyczytałeś w LEX-ie? No pięknie! Będą z Ciebie ludzie tzn, kawaleria!
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez Piotrek » 19 gru 2007, o 13:23

Niestety, w Lex'ie takich rzeczy nie ma :) Ale z zamiłoaniem skupuję książki o kawalerii i czytam jedna za drugą, uzupełniając wiedzę.
Avatar użytkownika
Piotrek
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 1837
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 17:43
Lokalizacja: Kalisz, Poznań

Postprzez Ułan świętokrzyski » 19 gru 2007, o 19:46

I czyń tak dalej ku chwale Kawalerii! Czas pokaże kto uczynił więcej dla zachowania jej chwały dla przyszłych pokoleń. Ja twierdzę, że Ci, dzięki którym przetrwa jak najwięcej wszechstronnych informacji o "malowanym wojsku" II RP! Każda skuteczna grupa działania czy inicjatywa musi mieć w swych szeregach ludzi działających na pierwszym froncie, ale także tych którzy zadbają o otoczkę, logistykę, utrwalą to co było a jeszce bardziej - to co się dzieje obecnie! Jak widzisz mam na Forum rolę podobną! I uważam, że właśnie to jest moje zadanie w tej kawaleryjskiej sztafecie pokoleń.
Avatar użytkownika
Ułan świętokrzyski
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 2647
Dołączył(a): 10 mar 2006, o 15:30

Postprzez myta2 » 19 gru 2007, o 23:45

AMEN
Avatar użytkownika
myta2
Ułan VI
Ułan VI
 
Posty: 926
Dołączył(a): 4 paź 2007, o 22:32
Lokalizacja: Swarzędz k.Poznania

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pułki ułańskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Tablice Ramki Reklamowe Aluminiowe Plastikowe, Agencja Fine, Staropolska, Projekty Domów Drewnianych, Projekty Domów Drewnianych, Noclegi Gorce, Ramki Aluminiowe, Stojaki na foldery, Ramki Plastikowe, Stojaki z plexi, Ramki Reklamowe, Stojaki Plakatowe, Potykacze, stojaki, tablice, ramki, akcesoria reklamowe, Stojaki i tablice przymykowe, Tablice przymykowe OWZ, Stojaki Typu A Potykacze, ¦ciana prezentacyjna, Stojaki plakatowe, Stojaki plakatowe niskie, Stojaczki plakatowe, Stojaki plakatowe Wysokie, Stojaki na plakat i foldery Niskie, Stojaki na plakat i foldery Wysokie, Ramki reklamowe, Ramki sprężynkowe, Ramki aluminiowe, Ramki plastikowe, Stojaki i wieszaki na foldery, Wieszaki na foldery, Stojaki na foldery Niskie, Stojaki na foldery Wysokie, Wyroby z PCV i plexi, Stojaki i tabliczki z plexi, Kieszenie plakatowe z PCV bezbarwnego, Akcesoria reklamowe, Informacja przydrzwiowa,
cron