Strona 3 z 11

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 16:46
przez ARTYLAK
Panowie nikt mi nie odbierze:
- stopnia bo nadał je legalny prezydent,
- munduru też, bo niech ktoś mi pokaże przepis wycofujący mundur wz. 36,
- medali też nie zdejmę bo jeden z nich nadał mi prezydent RP,
- barw pułkowych też nie bo służę w 7 dywizjonie Artylerii Konnej Wielkopolskiej,
- przed wojna żołnierze też na specjalne okazje zakładali mundury historyczne,
- jazda konna też nie jest wyznacznikiem w wypadku oficerów naszego dywizjonu choć ja akurat jeżdżę,
Panowie jeżeli ktoś zachowuje się jak przedwojenny oficer czy podoficer, czy żołnierz to jeżeli ma to służyć ożywieniu historii, to rozumiem ale będę walczył z różnej maści bylejakością w tym względzie, brakiem manier itp.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 16:51
przez elmijakke
ARTYLAK napisał(a):- jazda konna też nie jest wyznacznikiem w wypadku oficerów naszego dywizjonu choć ja akurat jeżdżę,


Ciekaw jestem co by na to \powiedział Wasz antenat major Dąbski-Nerlich.... :wink:

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 16:59
przez Piotr Walter
KKKKKKKKKKKUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRDDDDDDDDDDEEEEEEEEEEE!
Pisałem posta przez 10 min i mi się wylogowało przy wysłaniu bo zapomniałem zapisać !!!
Niemusi tak być są fora bez tej przypadłości...
Błagam zmieńcie tą zasade na forum bo mój laptop następnego spotkania ze ścianą nie przetrwa...
Nie będe go pisał jeszcze raz muszę ochłonąć do napisania za jakiś czas...

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 17:13
przez ARTYLAK
elmijakke napisał(a):
ARTYLAK napisał(a):- jazda konna też nie jest wyznacznikiem w wypadku oficerów naszego dywizjonu choć ja akurat jeżdżę,


Ciekaw jestem co by na to \powiedział Wasz antenat major Dąbski-Nerlich.... :wink:


Nic by nie powiedział bo w dywizjonie tylko ja chodzę w przedwojennym mundurze, a po ostatnim napisie na pocisku 152 mm "Ku chwale 7 Dywizjonu Artylerii Konnej" i po celności ognia byłby zadowolony. Pewnie patrzy tam z góry i zazdrości nam naszych DAN.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 17:14
przez elmijakke
Nie zrozumieliśmy się ja, myślałem, że chodzi Ci o GRH.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 17:26
przez ARTYLAK
Życzę wszystkim takiego GRH jak GRH 7 DAK. Nie bał bym się wtedy o jakiś dziwnych "pułkowników" i innych przebierańców!

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 17:46
przez Piotrek
Z jazdą konną ostatnimi czasy się ożywiło i nie tylko Marcin jeździ. Ostatnio jest duże tempo prac na wielu frontach (poszczególne projekty, w tym najważniejszy Projekt Armata, uzupełnianie umundurowania, wyposażenia, uzbrojenia, itd.) i sporo się dzieje. Póki co, wszystko idzie ku dobremu i oby tak dalej.

Z końmi u nas jest tak... Konna artyleria, to nie tylko konie, ale i również, a może przede wszystkim armata. Bez koni nadal jesteśmy artylerią, bez armaty... w zasadzie nie wiadomo czym. Gdyby miał wybierać, co najpierw, powiedziałbym armata. Bez niej bowiem możemy co najwyżej na defilady konno do miasta jeździć. Póki co, zmuszeni jesteśmy korzystać z pożyczonych dział, dlatego intensyfikujemy wysiłki, by zbudować własną kopię. Dzięki temu będziemy w stanie rozwinąć nasze pokazy, rozbudować je o kolejne elementy. Zaprzęg armaty jest kolejnym etapem. Kosztownym, trudnym, ale nie niemożliwym. Dwa razy udało się go pokazać w Podrzeczu z pomocą zaprzyjaźnionych stowarzyszeń w barwach 15 PU i 7 PSK oraz Pawła Apolinarskiego, uda się i wtedy, gdy będziemy mieli uszytą własną trakcję.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 19:43
przez Piotr Walter
Dobrze znać swoją wartość..:)
Co do inscenizacji z armatą to bardzo chętnie wspomożemy jak zwykle:)
A co do koni to już oferte wam złożyłem konie są:) a mi ludzi do jeżdżenia brak..
Co do uprawnień Artylaka to jeszcze o tym rozmyślam i do końca niewiem co o tym przypadku myśleć... W każdym razie takich wyjądkowych przypadków wiele nie ma... i chyba to nie one są problemem:) i głównym tematem sporu. Musiał bym to dobrze przemyśleć żeby się do tego odnieść.

Pozdr

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 21:46
przez myta2
Zasadniczo jestem zdania stopni nie nosić... (przynajmniej w wypadkach standardowych) natomiast ostatnio mocno zastanawiałem się nad kwestią munduru polowego i w zasadzie nawet tasiemkę dystynkcyjną zakupiłem co by tego Wachmistrza sobie obszyć w pole. No i szczerze mówiąc póki co wstrzymałem się z obszyciem naramienników, z jednej strony zgadzam się z twierdzeniem że należy dobrze odtworzyć postać i wszystkie detale muszą być, z drugiej strony Wachmistrz ze mnie jak z kaczej dupy trąba, no i w punkcie wyjścia jestem :|

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 11 lut 2011, o 22:56
przez Ułan świętokrzyski
I w tym punkcie pozostań :D Najbezpieczniej!

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 12 lut 2011, o 18:08
przez Paweł_39
Rekonstrukcja to rekonstrukcja. Masz pokazać postać, a nie nią być. Zakładasz na siebie sprzęt i mundur przedwojenny i pokazujesz jak było, a nie to do jakiego stowarzyszenia należysz. Filozofia rekonstrukcji jest taka, że robisz troche za ruchomego manekina i zakładasz na siebie drugą skórę, z którą wiążą się i maniery i zachowanie odpowiednie. Przy szczycie rekonstrukcji byłby to także używane słowa, itd. To proces nieskończony.

Może parę osób mnie zabije, ale uważam, że to także tyczy się takich rzeczy jak POSy, odznaki strzleckie, itd. Budujesz postać i opowiadasz ludziom, że ta odznaka jest taka bo.... kto ją nosił itd. Dotyczy to także stopni na mundurach. Głupio ogląda się ułana w garbardynie z koalicyjką.

Śmiesznie to wygląda, gdy jest więcej wodzów niż indian, a wszyscy wystrojeni w odznaki stowarzyszeń, odznaki jeździeckie... No cóż, tego nigdy nie pojmę, ale może to ja jestem w błędzie.
Artyleria posiada obecnie następujący stan stopni:
- Porucznik
- Ogniomistrz podchorąży
- Ogniomistrz Szef
- Kapral
- 2 bombardierów
- 11 kanonierów

Tyle mojego.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 12 lut 2011, o 22:48
przez Ułan świętokrzyski
A co Twoje to nikt Ci tego nie zabierze. Ty też masz rację :D
Po popisie w maju ub.r. w Niepołomicach przed samym rtm/por Woronowiczem zostałem awansowany na kaprala Kawalerii Ochotniczej. Ale stwierdziłem, że ułan księcia Józefa to najpiękniejszy stopień i tytuł i tak już poozstanie do końca mych dni.

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 13 lut 2011, o 00:04
przez Piotrek
No, po tym popisie awanse się sypnęły...

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 13 lut 2011, o 17:42
przez Piotr Walter
Ja jednak uważam, że należy rozdzielić inscenizację od życia codziennego... Moim zdaniem przejazd przez miasto na defiladzie, pokazy, święta pułkowe, zawody to nie inscenizacje ,trzeba na nich dbać o zgodność z regulaminami i o odpowiednie zachowanie ale nie widzę potrzeby obwieszaniem się odznakami i stopniami do których nie mamy prawa(również moralnego nie tylko karnego)... I nie uważam że wygląda głupio ułan który nie ma odznak które mu się nie należą po prostu wszystko jest normalnie tylko niema stopnia! Nie wiem w czym problem??? Jak ktoś ma aspiracje być oficerem niech nim zostanie naprawdę. Co innego na filmie lub inscenizacji typu Bzura itp.
Na razie niepadły żadne argumenty, które by mnie przekonały do noszenia stopni (nawet w odpowiednich proporcjach) i odznak nie nadanych nam osobiście przez organ państwowy. Nie uznaję żadnych stopni federacji itd... może będę miał im jako szeregowy salutować?? Jeden u nas w okolicy taki był co przebrał się za majora 15 Pułku i dziwił się że mu nie salutujemy na hubertusie...
I przykro mi to mówić ale często widząc niektórych "kontynuatorów tradycji" nasuwa mi się tylko jedno skojarzenie z przybraną choinką obwieszoną na Boże Narodzenie.
U nas zasady raczej się nie zmienią...
Pozdrawiam

Re: Odznaki pułkowe

PostNapisane: 13 lut 2011, o 17:44
przez Piotr Walter
apropo o jakim popisie mówicie???
Pochwalcie się! :D
Pozdr