przez Piotrek » 31 gru 2007, o 01:45
Z życia towarzyskiego...
Za Grzegorzem Cydzikiem, podaję zwyczaje panujące w 13 Pułku Ułańów Wileńskich...
W ciągu 2 miesięcy od przybycia do pułku, młody oficer miał obowiazek złożyć wizytę wszystkim żonatym oficerom. Należało zaanonsować swoje przybycie na kilka dni wcześniej, a odwiedzając gości wystąpić w stroju galowym, w szaserach, sztybletach, białych rękawiczkach, z szablą na jedwabnych rapciach. Na wizyty tego typu przeznaczono specjalnie czas w środy pomiędzy 17 a 19 i w niedzielę pomiędzy 16 a 18. Odwiedziny powinny były trwać ok 15 do 30 minut, jednakże w praktyce przebiegały różnie. W tych domach, gdzie przyjęcie było nazbyt sztywne o oficjalne, wizyta kończyła się po kwadransie, tam zaś, gdzie podejmowano młodego oficera herbatą, kawą, lampką wina czy nalewki, trwała z reguły dłużej, nierzadko przedłużając sie do kolacji. Temety poruszane w trakcie takich spotkań były z reguły podobne : czy oficer urządził się już w pułku, jak mi się podoba atmosfera, czym się interesuje, itd. Na zakończenie pani domu wyrażała kurtuazyjnie nadzieję, iż oficer będzie pamiętać na przyszłość o nowych znajomych i na tym kończyło się oficjalne spotkanie.
Ciekawą była procedura wstąpienia w związek małżeński...
Regulowały ją stosowne przepisy, zgodnie z którymi, małżeństwo dopuszczalne było po ukończeniu 24 roku życia. Kandydatka na żonę musiała "pod względem moralnym, umysłowym i towarzyskim odpowiadać stanowisku oficera". Nie stawiano na szczęście warunków co do urody wybranki, gorzej za to było z jej statusem materialnym. Musiała ona bowiem posiadać odpowiedni posag, ulokowany w PKO lub na hipotece, z którego płatnik pułku pobierał co miesiąc i wypłacał młodej parze różnicę poiędzy pensją porucznika a rotmistrza wynoszącą w owym czasie 103 zł. Wymaganie takie podyktowane było troską, aby wstąpienie w związek małżeński nie spowodowało obniżenia poziomu życia oficera, czy też powodowało kłopoty materialne.
Aby wstąpić w związek małżenski, należało złożyć pisemne podanie do pułkowej komisji małżeńskiej, z prośbą o wyrażenie zgody na zawarcie małżeństwa z daną panną. Wniosek musiał być poparty udokumentowaniem, iż wybranka posiada odpowiednie zabezpieczenie finansowe. Nastepnie, wniosek taki podawany był do publicznej wiadomości na odprawie oficerskiej i każdy, kto miał jakieś zastrzeżenia co do przyszłego związku, winien był je zgłosić w ciągu 14 dni. W przypadku braku zastrzeżeń, komisja pozytywnie opiniowała wniosek i przesyłała go do dowódcy brygady, aby ten udzielił zgody. Mógł on jej odmówić, jadnakże zdarzało sie to rzadko.
W innych pułkach podobno zdarzały się małżeństwa zawierane mimo braku akceptacji przez komisję, jednakże oficer taki był wraz z małżonką wykluczany z życia towarzyskiego, co w krótkim czasie powodowało jego przeniesienie do innego garnizonu.